Forum Kalendarz Blogi Administracja Użytkownicy online Więcej . Aktywność. Cała aktywność Moje strumienie aktywności Nieprzeczytana zawartość Zawartość, którą rozpocząłem Szukaj Więcej . Tablica liderów Więcej Naszą kampanię "Potrafię się zatrzymać" wsparli blogerki i blogerzy parentingowi. Wśród nich pojawiła się Alicja Kost współautorka bloga mataja.pl, która w w jednym ze swoich artykułów poruszyła temat dawania dzieciom klapsów. Artykuł "Klaps? A może warto się zatrzymać?" znajduje się tutaj >> Również Joanna Jaskółka autorka bloga matkatylkojedna.pl włączyła się w Kochani. Warto przeczytać. Dla Was klaps to też wychowanie? Dla nas to od zawsze przemoc i naruszanie granic cielesnych. Zobaczcie do czego to prowadzi.. II Tydzień Praw Dziecka. Różne miejsca, środa, od godz. 9. Wstęp wolny. Kolejnego dnia obchodów Tygodnia Praw Dziecka organizatorzy zapraszają na: warsztat dla uczniów "Prawa dziecka do wyrażania siebie. Dzieci mają głos" (godz. 9. Dom Skandynawski), ćwiczenia dla 7-10 latków na temat praw dziecka i ochrony wizerunku (godz. 9.30. Serwis rodzinny portalu wiara.pl. O rodzinie - dla rodzin; dla małżonków, rodziców, dzieci, narzeczonych i osób samotnych. Serwis dla wszystkich, dla których pojęcie Rodzina stanowi wartość. Vay Tiền Online Chuyển Khoản Ngay. #1 chciałabym poruszyć dyskusje tj. w temacie, nie chodzi mi o bicie dziecka pachem za kare tylko o klapsa! czy uwazacie ze to jest metoda? przyznam sie szczerze jeszcze mi sie nie zdarzylo dac klapsa bo moje dziecko jes malutkie ale czasem mam ochote i to wielka bo potrafi robic celowo na zlosc... jak jest u was? czy klaps jest w formie kary?? ja mysle ze klapsy niczemu nie sluza a wy stosujecie male klapsy czy nie?? reklama #2 mowiac zdarzylo mi sie dac klapsa zarowno starszemu synkowi jak i moim byl to jakis mocny klaps lecz delikatne uderzenie w pupe ,reka chodzi tu o bicie dziecka za kazdym razem jak zrobi cos co nam sie nie podoba,czy straszenie dzieci klapsem. Szczerze mowiac to nie wierze w bezstresowe wychowanie gdzie wszystko nalezy bardzo cierpliwie dziecku tlumaczyc az do w takich czasach gdzie jest to poprostu nierealne. Oczywiscie nie jestem jednak zwolenniczka bicia czy przemocy wobec dzieci #3 no myślę,że temat bardzo kontrowersyjny,więc piszę tylko jak jest u nie byłam bita i nie dostawałam klapsów i nie zamierzam bic mojego dziecka. #4 Klaps lekki raz na jakiś czas? czy ja wiem - sama nie dostawałam - jak maiłam gdzieś z 7 lat coś musiałam przeskrobać i dostałam mocniejszego - spakowałam walizki i wyszłam z domu - złapali mnie za rogiem - jechałam na skargę do babci. :-) Jak widać u mnie nie skutkowało. Mama stosowała na mnie ba i nadal to robi :-) metody psychologiczne. Niestety pamiętam z podstawówki jak dziewczyna dostawała kablem od żelazka - makabra! Nie wyobrażam sobie w najstarszniejszym scenariuszu czegoś takiego. Zauważyłam natomiast że zdarzyło mi sie trzepnąć małą po łapie za przeskrobanie czegoś - ale wtedy ona robi to samo. Dlatego staram się nie klepać ani po pupie ani nawet po łapkach - bo ona uczy się tego samego ode mnie. kasiulka0901 Gość #6 chciałabym poruszyć dyskusje tj. w temacie, nie chodzi mi o bicie dziecka pachem za kare tylko o klapsa! czy uwazacie ze to jest metoda? przyznam sie szczerze jeszcze mi sie nie zdarzylo dac klapsa bo moje dziecko jes malutkie ale czasem mam ochote i to wielka bo potrafi robic celowo na zlosc... jak jest u was? czy klaps jest w formie kary?? ja mysle ze klapsy niczemu nie sluza a wy stosujecie male klapsy czy nie?? Uważam, że klaps nie jest metodą wychowawczą. Mało tego może prowadzić do przykrych konsekwencji w przyszłości. Swojego dziecka nie biję, nie klepię, nie szarpię. Nie wychowauję też bezstresowo. Do osób, które uważają,że wychowanie bez bicia i klepania jest wychowaniem bezstresowym radzę, się w tej kwesti dokształcić. Wychowanie bezstresowe polega na chronieniu dziecka przed jakimkolwiek stresem, sytuacjami trudnymi itd. Wychowując dziecko bez przemocy, nie pozbawiam go sytuacji stresowych. #7 A jaką szansę na obronę ma uderzone dziecko?Nie odda, nie poskarży się... "jedynie" zapłacze... I co do licha ciężkiego ma wspólnego brak klapsów z bezstresowym wychowywaniem dzieci? #8 podobno zachowania wyniesione z domu sie powielają ii sadze jeszcze ze dzieci ktore sa bite same beda bily swoje dzieci boo przecież nie znaja innej met. I tak i nie. Ja byłam bita, a nie zamierzam bić swojego dziecka, bo nie dość, że jest to upokarzające, to może rzeczywiście doprowadzić do poważnych problemów emocjonalnych, poza tym dziecko bite zwyczajnie nie kocha swoich rodziców. A co do klapsa, to też odpada. Raz dałam przez ubranie i nic to nie dało, więc po co? #9 I tak i nie. Ja byłam bita, a nie zamierzam bić swojego dziecka, bo nie dość, że jest to upokarzające, to może rzeczywiście doprowadzić do poważnych problemów emocjonalnych, poza tym dziecko bite zwyczajnie nie kocha swoich rodziców. A co do klapsa, to też odpada. Raz dałam przez ubranie i nic to nie dało, więc po co? noom a mnie sie jeszcze wydaje(z obserwacji otoczenia) ze dziecko bite czy to klapsem czy tez "katowane" pasem boi sie po prostu reki a i tak nie rozumie za co dlaczego tak nie wolno bo chyba ten kto bije nie tlumaczy przy tym ze nie mozna bo.... bo zupa byla za słona oby nie!!! a poruszyłam ten temat bo intryguje mnie co mysla rodzice lub dlaczego wg nich sluszne jest "bicie" dziecka, nie chciałabym nikogo ocenia i urazić wiec piszcie i pomóżcie mi zrozumieć dlaczego wg was klaps to met. wych.:-) reklama #10 Jak dla mnie to klaps jako metoda wychowawcza odpada w 100%!!! Jak juz pisalam zdarzylo mi sie chyba z dwa razy dac klapsa moim dzieciom ale nie jak cos zrobily a mi sie to nie spodobalo i od razu byl klaps tylko po uprzednim mowieniu do nich bez sie z tym nie najlepiej,widzac przy tym ich minki. Teraz stosuje metody "karnego jezyka"podpatrzone w "super niani" i musze powiedziec ze na poczatku bylam zrezygnowana poniewaz wcale nie dzialaly a teraz to nawet moje coreczki wiedza o co w tym chodzi i po drugim lub trzecim razie jak je posadze na krzeselko(zamiast jezyka uzywam krzeselka) to juz np nie wchodza na stol,czy nie wylewaja swojej herbatki Trudno zapanować nad własnymi emocjami, gdy dziecko jest nieposłuszne, zachowuje się arogancko, coś wymusza, marudzi. Głównie z bezsilności i z braku wiedzy rodzic daje dziecku "niewinnego” klapsa. Tymczasem klaps i inne kary fizyczne mogą doprowadzić do długoterminowych problemów z zakresu zdrowia i rozwoju dziecka. Jak nie popełniać tego błędy i zastąpić klapsa inną reakcją? Według naukowców kara cielesna jest związana ze zwiększoną agresją i zwiększa prawdopodobieństwo, że dzieci będą buntowały się w przyszłości i popadały w uzależnienia. Uderzenie dziecka powoduje obrażenia, których nie złagodzi przytulanie i pocałunki. Dowiedz się, co jeszcze klaps robi z psychiką dziecka. Jak klaps wpływa na dziecko?Jeśli chodzi o to, czy klapsy zmniejszają agresję u dziecka i złe zachowanie, odpowiedź brzmi - zdecydowanie nie. Wbrew temu, co mówią zwolennicy kar cielesnych, badania, którymi objęto sto sześćdziesiąt tysięcy dzieci, sugerują, że kary fizyczne wzmagają agresję, antyspołeczne zachowania, trudności poznawcze oraz problemy ze zdrowiem pozoru „niewinne” klapsy wiążą się z podobnymi skutkami do tych dzieci, które doświadczają przemocy fizycznej. Elizabeth Thompson Gershoff, znana z badań nad wpływem kar cielesnych na dzieci, na jednym z wystąpień powiedziała „Klapsy powodowały niezamierzone szkodliwe konsekwencje i nie wywoływały ani natychmiastowego, ani bardziej długofalowego posłuszeństwa, czyli efektów, których rodzice oczekują, dyscyplinując swoje dzieci”.Naukowych doniesień, które potwierdzają szkodliwe działanie klapsów na psychikę dziecka, jest oczywiście dużo więcej. Każde z nich pokazuje, że kary cielesne i tzw. "niewinne klapsy" mają one tak samo długoterminowy negatywny wpływ, jak traumatyczne wydarzenia życiowe, np. wykorzystywanie seksualne lub rozwód każdym człowieku karanym klapsem w dzieciństwie drzemie strach małego dziecka, że zostanie ukarane, jeżeli zbuntuje się przeciw postępowaniu rodziców. W ten sposób zabija się poczucie tożsamości, umiejętności rozpoznawania i nazywania własnych uczuć i potrzeb. Stosując kary cielesne, wychowuje się posłusznych, dostosowanych ludzi, którzy żyją w ustawicznym strachu przed karą. Dzieje się to dlatego, że motywem przewodnim dzieciństwa było: „Nawet jeśli rodzice podnoszę na ciebie rękę, robię to tylko dla twojego dobra”. Tak samo zachowuje się każde maltretowane dziecko, chcące Polsce najczęstszą formą kar fizycznych stosowaną przez rodziców w Polsce są właśnie klapsy. Większość rodziców (55%) przynajmniej raz dała dziecku klapsa, a co czwarty (25%) robi to od czasu do czasu. Ci, którzy to robią twierdzą, że nie wyrządził im żadnej krzywdy. Mówią: „Ja też dostawałem klapa od rodziców i żyję”. A gdyby tak przewrotnie spytać: „A czy teraz też chciałbyś być karany klapsem, np. w pracy, gdy coś pójdzie nie tak?”.Na szczęście w społeczeństwie pojawia się też myślenie o klapsie, jako czynieniu krzywdy. Widać to wtedy, gdy rodzic zaczyna przyznawać się, że jest w nim poczucie winy, po tym, jak dał klapsa. To daje nadzieję, że coś się w tej kwestii zmieni. Dlaczego klaps jest zły?Kiedy dziecko przychodzi na świat, potrzebuje przede wszystkim miłości rodziców, to znaczy uwagi, opieki, życzliwości, pielęgnacji i bliskiego kontaktu. Jeżeli tego wszystkiego doświadcza, jego ciało zachowa dobre wspomnienia, a człowiek dorosły będzie umiał przekazać tę miłość własnym jednak tego wszystkiego zabrakło, w człowieku przez całe życie pozostaje tęsknota za zaspokojeniem jego pierwszych potrzeb. Psycholożka Alice Miller w książce „Bunt ciała” ujęła to w ten sposób: „Inaczej mówiąc, im mniej dziecko otrzymało miłości, im bardziej było odrzucone i maltretowane pod pozorem wychowania, tym bardziej człowiek dorosły przywiązany jest do rodziców i osób, na które przeniósł swoje oczekiwania, w nadziei, że kiedyś zostaną spełnione”.Klaps jest zły z co najmniej 6 powodów: Uczy dziecko, że przemoc jest dopuszczalnym sposobem wyrażania gniewu i radzenia sobie z konfliktami. Klaps to celowe zaszczepianie dziecku bólu. Klaps jest szkodliwy emocjonalnie dla rodzica i dziecka. Warto zastanowić się, czy kiedykolwiek czułeś się wspaniale po uderzeniu dziecka? Klapsy często prowadzą do wyrzutów sumienia, poczucia winy i wątpliwości co do tego, jakim jest się rodzicem, człowiekiem. Klapsy są traumatyczne, sprawiają, że dziecko czuje, że coś jest z nim nie tak, co prowadzi do kolejnych problemów. Klapsy wysyłają dziecku informację o jego bezsilności. Dziecko jako człowiek, czyli osoba ludzka, zasługuje na szacunek. Brak szacunku wobec dziecka prowadzi do jego uprzedmiotowienia. Klaps odbiera szacunek, łamie zaufanie i narusza poczucie bezpieczeństwa dziecka. Klaps zatrzymuje skuteczną komunikację. Kiedy dziecko jest karane, w jego głowie pojawia się myślenie: „Gdyby moja mama mnie kochała, nie uderzyłaby mnie, nie krzyczałaby na mnie i nie odesłałaby mnie do pokoju”. Kara w postaci klapsa nie uczy niczego poza strachem. Poza tym, kiedy dziecko jest małe, najprościej dać klapsa, ale kiedy wchodzi w wiek nastoletni i zaczyna górować nad rodzicem, ta metoda nie działa, a żadna ze stron nie nauczyła się radzić z trudnymi Agresja w szkołach rujnuje psychikę uczniów! Wzrasta liczba samobójstwCo zamiast klapsa?Jeśli zapyta się rodziców, jak radzą sobie z atakami złości i trudnymi zachowaniami, ponad połowa z nich odpowiada, że często starają się odwrócić uwagę dziecka, żeby skupiło się na czymś innym. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że to dobra strategia. Dziecko się uspokaja, rodzic też, trudna sytuacja zostaje zażegnana. Czy jednak, aby na pewno jest to dobre?Okazuje się, że odwracanie uwagi również jest również szkodliwą techniką wychowawczą. Dlaczego? – bo nie pozwala dziecku wyrażać emocji w bezpiecznych warunkach, a konkretnie w obecności kochanej zatem należy robić, gdy dziecko jest niegrzeczne? Co zamiast klapsa?Bliskość powinna pojawiać się zawsze na samej górze listy zaleceń, kiedy chodzi o radzenie sobie z niepożądanymi zachowaniami dziecka. Jeśli twoja więź z dzieckiem jest z jakiegoś powodu osłabiona, to od jej wzmocnienia należy zacząć rozwiązywanie problemu. Wymaga to przede wszystkim uwagi i wskazówki dla rodzica – słuchaj tego, co dziecko ma ci do powiedzenia, patrz na nie, kiedy mówi, rozmawiaj z nim w taki sposób, aby być na jego poziomie, zarówno w sensie fizycznym, jak i przez pełne skupienie na rozmowie z nim. Kolejną skuteczną metodą jest naturalna konsekwencja, jak sama nazwa wskazuje, występuje jako naturalny rezultat działań. To oznacza, że ani dzieci, ani rodzic nie decydują o tym, co się wydarzy. Naturalne konsekwencje muszą występować bezpośrednio po zdarzeniu. Oto kilka przykładów naturalnych konsekwencji, na które można pozwolić dzieciom powyżej trzeciego roku życia. Dziecko powie coś niemiłego – zostaje na jakiś czas wykluczone z zabawy. Niezakładanie kaptura czy niekorzystanie z parasola w deszczu – może zmoknąć. Dotknięcie gorącego kaloryfera – lekkie oparzenie, może zaboleć ręka. Jak reagować, kiedy dziecko jest małe i wpada w złość, prawie instynktownie wyładowuje się na innych: uderza rodzica, rodzeństwo. Jak pomóc dziecku radzić sobie z emocjami, nie stosując kary, a jednocześnie dać do zrozumienia, że takie zachowanie jest złe?Rodzic powinien najpierw zrozumieć, że emocje są czymś normalnym i to, że się okazuje także, jest normalne. Następnie zastanowić się, co wpływa na agresywne zachowanie dziecka. Być może nie radzi sobie z emocjami w określonych miejscach albo środowiskach? Potem należy poważnie popracować nad więzią z dzieckiem. Można np. wyjść razem na spacer i dać poczucie, że może zawsze z rodzicem porozmawiać, pokazać, opowiedzieć o tym, co też wytłumaczyć, jak agresywne postępowanie wpływa na uczucia innych osób. Na wczesnym etapie, gdy dziecko ma np. 5 lat, nie ma jeszcze wykształconej empatii, więc nie może jeszcze w pełni zdawać sobie z konsekwencji swoich działań. Ważne jest wspólne wymyślenie sposobów dostosowanych do wieku, które pomogą w zmniejszaniu poziom złości i niewybuchaniu. Chodzi o techniki, które pomogą dziecku zareagować inaczej, poniżej kilka propozycji. Bardzo powolne wdychanie i wydychanie powietrza przy jednoczesnym liczeniu do dziesięciu. Zamykanie oczu i wyobrażanie sobie czegoś, co naprawdę uszczęśliwia dziecko. Strzelanie gumową bransoletką na nadgarstku. Ściskanie zabawki albo plasteliny w kieszeni. Klaskanie w rytm muzyki. Następnym razem, kiedy rodzic zauważa, że dziecku wzbiera się złość, może przypomnieć: „Nie ma nic złego w tym, że się złościsz. Pamiętasz, o jakich pomocnych technikach mówiliśmy?”. Warto też się zapytać, czy potrzebuje pomocy, żeby się to ważne, bo dzieci uczą się pozytywnych zachowań dzięki ćwiczeniom, przyjmują a własne to, co widzą w zachowaniu rodziców. Uczą się powodów swoich działań na podstawie tego, co słyszą i co im się mówi, ale to aktywna praktyka ma największy „Bunt Ciała” Alice Miller; „Łagodna dyscyplina” Sarah Osckwell-Smith; „Klaps – niewinna forma stosowania przemocy”, Aleksandra Kaczmarczyk. 61 2014-03-31 21:40:01 bbasia Redaktor Działu Psychologia Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-12 Posty: 3,001 Odp: Klaps - a ja nie widzę tu nic niewłaściwego. Widzę natomiast jasny przekaz - uderzyłaś inne dziecko i go boli, to ciebie też klapsa jako dobry środek dyscyplinujący, szczególnie u małych dzieci. Które nie rozumieją jeszcze naszych skomplikowanych wywodów jak to brzydko i niewłaściwie zrobiło i jak mamusi jest przykro jak gówniarz wybiega z premedytacją na jezdnię albo kopie rodzica lub z upodobaniem i złośliwością w oczkach szurnie wszystkim ze stołu. "W związku z tym, że wraca moda na rzeczy retro mam nadzieję, że zdrowy rozsądek i inteligencja znowu wrócą do łask." 62 Odpowiedź przez mortisha 2014-03-31 21:41:20 mortisha Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-04 Posty: 2,607 Wiek: Odp: Klaps napisał/a:Mortisha napisałaś, że użyłaś siły i ciągnęłaś za rękę. Niczego sobie nie muszę wyobrażać, bo opis jest precyzyjny. A skoro piszesz, że byłaś wściekła, to przypuszczać można że byłaś mało mnie to typowa nadreaktywność za sprzeciw dziecka, żeby nie iść tam gdzie Ty mu czy Ty lubisz dzieci?Mnie by do głowy nie przyszło takie ciąganie na siłę..A co bys zrobiła w takiej sytuacji jak wszelkie tłumaczenia oparte na argumentach wydłuż i wszerz dają efekt jak kula wplot, ty swoje- buntownik swoje i nie dociera ni a nic ,a dziecko jest pod twoja opieką, tym bardziej w obcym miejscu i musisz je cale dowieźć cale do domu I tu nie pisze o 3 latku ,którego na ręce można jeszcze wziąć, ale o starszym ,ze w takim momentach nie ma się wyboru i pole manewru w swoim postepowaniu masz ograniczone ,kiedy dziecko nie raczy dostosować się do twoich poleceń, lecz sytuacja tego wymaga , tym bardziej kiedy z minuty na minutę ciśnienie ci się podnosi i nie ma dalszego sensu na konwersacje z uparciuchem Czy lubię dzieci? ogółem mówiąc nie przepadam Tzn grzeczne, potrafiące się zachować bez zastrzeżeń, bez wydzierania, bez jęczenia , bez tyranizowania jeszcze toleruje , ale nie powiem ,że ubóstwiam Czy lubię moją anarchistkę? ma w sobie wiele atutów godnych do pozazdroszczenia ( dziecko do rany przyłóż) ale tez ma czasami takie trzaski ,ze cholera bierze ( omen jednym słowy ) 63 Odpowiedź przez Kyntia 2014-04-01 01:53:40 Kyntia Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-15 Posty: 604 Wiek: 32 Odp: Klaps fajka 2 Fajne swietne...masz dzieci?Kazde,ale to kazde dziecko jest i Ty,mamy inne charaktery. I mortisha i to nie tylko dziecko. To człowiek. Oczywiście że zależny od nas,ale ma swoje ja,swoj jest mały,jak ma Wam powiedzieć co che,co czuje? Niestety wiele matek odbiera to jako zlosliwosc lub niegrzeczne innego gdy dziecko wie ze zle robi,ale robi to z premedytacja...to jest sprawdzian dla nas - wkurw**** do potegi entej...same wiecie...Wiec takie gadki typu fajki...to ...wybacz slonko. Dziecko nie pies. A jak tak dzieci wychowujesz (metodą tybetańską) to czy sa w odosobnieniu? Bez mediow,cywilizacji. Bo zauwaz że to jest wielki szczegół,pomijany przez wychowywana i z klapsem i bez. Z wielka dozą miłości i zrozumienia. Nie tresowana - dziecku od lat 2- do to...psa bym pouczyla..."A co bys zrobiła w takiej sytuacji jak wszelkie tłumaczenia oparte na argumentach wydłuż i wszerz dają efekt jak kula wplot, ty swoje- buntownik swoje i nie dociera ni a nic ,a dziecko jest pod twoja opieką, tym bardziej w obcym miejscu i musisz je cale dowieźć cale do domu I tu nie pisze o 3 latku ,którego na ręce można jeszcze wziąć, ale o starszym ,ze w takim momentach nie ma się wyboru i pole manewru w swoim postepowaniu masz ograniczone ,kiedy dziecko nie raczy dostosować się do twoich poleceń, lecz sytuacja tego wymaga , tym bardziej kiedy z minuty na minutę ciśnienie ci się podnosi i nie ma dalszego sensu na konwersacje z uparciuchem " Błąd został popełniony już dawno temu. Bicie na pewno nic nie da. Ty na dzieci na bank nie jesteś gotowa. Ludzie dzielą się na: tych chorych psychicznie i tych jeszcze nie zbadanych. 64 Odpowiedź przez bbasia 2014-04-01 07:46:57 bbasia Redaktor Działu Psychologia Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-12 Posty: 3,001 Odp: Klaps A ja się zastanawiam... przez tysiąclecia człowiek wychowywał swoje dzieci przy pomocy kar fizycznych. Według współczesnych teorii, społeczeństwo powinno być w 100% sfrustrowane albo wręcz być psychopatami. Tylko dlaczego w ostatnich latach notuje się wzrost problemów psychicznych i depresji u nastolatków? Czy to nie jest przypadkiem tak, że hołubione, chronione przed stresami dzieci nie nabrały w dzieciństwie odpowiedniej odporności na problemy?Bo nawet jeżeli ktoś w pokoleniu dzisiejszych dorosłych nie dostawał akurat klapsów w domu, to zawsze jakieś tam zdarzenia w dzieciństwie były, ze się oberwało w przedszkolu, podstawówce. Nauczyciele tez nie głaskali zawsze po głowach... "W związku z tym, że wraca moda na rzeczy retro mam nadzieję, że zdrowy rozsądek i inteligencja znowu wrócą do łask." 65 Odpowiedź przez Cyngli 2014-04-01 09:03:15 Cyngli Gość Netkobiet Odp: Klaps bbasia napisał/a:A ja się zastanawiam... przez tysiąclecia człowiek wychowywał swoje dzieci przy pomocy kar fizycznych. Według współczesnych teorii, społeczeństwo powinno być w 100% sfrustrowane albo wręcz być psychopatami. Tylko dlaczego w ostatnich latach notuje się wzrost problemów psychicznych i depresji u nastolatków? Czy to nie jest przypadkiem tak, że hołubione, chronione przed stresami dzieci nie nabrały w dzieciństwie odpowiedniej odporności na problemy?Bo nawet jeżeli ktoś w pokoleniu dzisiejszych dorosłych nie dostawał akurat klapsów w domu, to zawsze jakieś tam zdarzenia w dzieciństwie były, ze się oberwało w przedszkolu, podstawówce. Nauczyciele tez nie głaskali zawsze po głowach...Z całym szacunkiem do Ciebie i Twojej teorii - ale co z tego?Używanie przemocy wobec dziecka, zresztą wobec kogokolwiek (tak, klaps też jest przemocą) jest co ta cała dyskusja. 66 Odpowiedź przez Snake 2014-04-01 09:18:31 Snake Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-03-13 Posty: 12,404 Wiek: 48 Odp: Klaps Cynicznahipo napisał/a:Używanie przemocy wobec dziecka, zresztą wobec kogokolwiek (tak, klaps też jest przemocą) jest bardzo niedawna i jak każda decyzja ustawodawcza może być w każdej chwili napisał/a:Po co ta cała bo dyskutować zawsze można, to jeszcze nie jest karalne. Zresztą ja bym złego słowa nie powiedział o karalności każdego przejawu tzw. przemocy wobec dziecka, gdyby było ono konsekwentne i obejmowało cały okres życia dziecka, a więc od poczęcia. 100 % zakaz aborcji i mamy jasne i konsekwentne prawo. Bo jak na razie np. zgwałcona kobieta może legalnie dziecko zabić na etapie płodowym, ale jak urodzi i da mu kiedyś klapsa, to będzie ukarana. Śmieszne i tyle. Nicht falsch Nicht recht Ich sag' es dir das Schwarz Und Weiss is kein Beweis Nicht Tod Nicht Not Wir brauchen bloss Ein Leitbild für die WeltEin Fleisch Ein Blut Ein wahrer Glaube Eine Rasse und ein Traum Ein starker Wille Jawohl ja! Já! Já! Jawohl! 67 Odpowiedź przez Cyngli 2014-04-01 09:32:23 Cyngli Gość Netkobiet Odp: Klaps Snake napisał/a:Cynicznahipo napisał/a:Używanie przemocy wobec dziecka, zresztą wobec kogokolwiek (tak, klaps też jest przemocą) jest bardzo niedawna i jak każda decyzja ustawodawcza może być w każdej chwili napisał/a:Po co ta cała bo dyskutować zawsze można, to jeszcze nie jest karalne. Zresztą ja bym złego słowa nie powiedział o karalności każdego przejawu tzw. przemocy wobec dziecka, gdyby było ono konsekwentne i obejmowało cały okres życia dziecka, a więc od poczęcia. 100 % zakaz aborcji i mamy jasne i konsekwentne prawo. Bo jak na razie np. zgwałcona kobieta może legalnie dziecko zabić na etapie płodowym, ale jak urodzi i da mu kiedyś klapsa, to będzie ukarana. Śmieszne i nie jest dyskusja ani o polityce, ani o gwałcie, ani o aborcji. Dostosuj się, proszę, do tematu wątku. 68 Odpowiedź przez Snake 2014-04-01 09:40:51 Snake Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-03-13 Posty: 12,404 Wiek: 48 Odp: Klaps No ja próbuję brać udział w dyskusji, którą Ty właśnie chcesz zamknąć, bo klaps jest nielegalny więc po co o nim dyskutować. Skoro uważasz, że dyskutowanie o tym nie ma sensu, to po co się udzielasz w tym wątku? Nicht falsch Nicht recht Ich sag' es dir das Schwarz Und Weiss is kein Beweis Nicht Tod Nicht Not Wir brauchen bloss Ein Leitbild für die WeltEin Fleisch Ein Blut Ein wahrer Glaube Eine Rasse und ein Traum Ein starker Wille Jawohl ja! Já! Já! Jawohl! 69 Odpowiedź przez Madzia92 2014-04-01 10:23:39 Ostatnio edytowany przez Madzia92 (2014-04-01 11:04:56) Madzia92 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: w trakcie nauki zaocznej Zarejestrowany: 2014-02-05 Posty: 1,998 Wiek: 24 Odp: Klaps DorotkoF Czytając moje posty wyczytałabyś że była moje Niejednokrotna zwracana uwaga , ostrzeżenie " Nadia nie wolno wyrywać zabawek ani bić dziewczynki " " Nadia , nie wolno wyrywać zabawek , dziewczynka jest mniejsza , nie rób tak " i bawili sie spokojnie to nie jest tak ,że był bunt na zabawę od początku w pewnym momencie słyszę pisk wrzask idę do dzieci a moja mała stoi nad ta druga dziewczynka przyjmując sie do uderzenia i mowie "Nadia w tej chwili przestań odłóż zabawkę ! " a ta ją bum tym autem ..podeszłam dałam w dupę odstawiłam płaczące dziecko na na bok i mówiąc "mama mówiła że nie wolno bić mogłaś krzywdę dziewczynce zrobić ! Teraz dostałaś w pupe i co podoba ci sie ?" a ona mi na to NIE Wiec mówię "Mama idzie do pokoju ty proszę sie uspokoić i przyjść przeprosić mamę ciocie i dziewczynkę " po 5, min przyszła ..pochlipywała przeprosiła każdego my jej łagodnie tylko mówimy że nast razem NIE WOLNO tak robić , przytaknęła ( dziewczynka miała obite czoło i mogło faktycznie sie coś stać ! ) jakoś na żadne dziecko już z łapkami czy zabawkami nie leci ....A po co dyskutujemy o klapsach ? Tako temat został założony - chyba w tym celu tak ? Dobra ja sie już nie udzielam bo swoje pisałm co chciałam... Tylko apropo odniesień do moich postów chciałam sprostować co niektórych myślenie na temat mojej osobyPs-kiedyś to dzieci się słuchały rodziców osób starszych ...obcych nie obcych jak był ktoś starszy należał się szacunek TERAZ często jest tak że to dorośli słuchają sie małych dzieci...swoich oczywiście...dziecko zacznie płakać czy wymuszać a mamusia leci ugłaskać maluszka i słodkości i zabawki ot tak dostanie( choć mama np nie chce nagradzać dziecka bo jest paskudne w zachowaniu ) a to czy dziecko zasłużyło czy nie ..nieważne .. byle ludzie widzieli że dziecko ma wszystko - taka moja obserwacja z życia wzięte ....dlatego ja mogę być uważana za surową mamę ponieważ nie rozpieszczam dziecka na każdym kroku ( materialnie mi chodzi bo emocjonalnie to ojjj rozpieszczam moją gwiazdeczke ) -mam za to taką teorie że jeśli maluszka od samych narodzin do wieku przedszkolnego bd się traktowało z miłością szacunkiem ale i dyscyplina to potem w wieku szkolnych dziecko automatycznie bd się zachowywało o wiele grzeczniej ( taka obserwacja po moich braciach 7 i 10 lat ) -moja mama ( chyba ja tak robię jak ona )od nich wymagała ale i nagradzała okazywała swe uczucia ale i potrafił skarcić wstawić do kąta i dać kare jednym słowem byli i są kochani mają to okazywane na codzień ale coś za coś ty się słuchasz dobrze się uczysz mama ci to wynagradza w wspólnych zabawach wycieczkach itd...nie wiszą moi bracia wiecznie na komputerach ( maja jedną gre ps coś tam a na kompa je hasło i nie mogą !! ) tylko za pozwoleniem mamy....nie używają wulgaryzmów( starszego przyłapałam;D ale to na podwórku i było"Magda nie mów nic mamie !!" ) hehe te przerażenie w oczach ...spędzają inaczej czas niż inne dzieci z osiedla .. bo z MAMĄ bardzo dużo... czy to spacer czy to łyżwy w zimie czy to basen w lato czy to cokolwiek...Niedziele takie najczęściej rodzinne ..wiadomo w tygodniu czy to sobota po szkole ma czas dla kolegów po odrobionych lekcjach i co najważniejsze mama to sprawdza...bierze wszystkie zeszyty książki i jazda...coś zapomni to w tył zwrot i do lekcji a nie na dwór.....i tu tez jest traktowana inaczej ....bo inne dzieci mają rodziców w dupie - chyba że coś potrzebują - moja mama ma miłość i szacunek własnych dzieci , a oni wiedzą że mogą przyjść z nią porozmawiać i nie bd wywodów pretensji tylko normalna rozmowa i porada jeśli trzeba ...a czy w dupe dostali???tymek ten młodszy tak... ale to było za coś typu odpyskował mamie i opluł ją w twarz...ojj zebrało mu sie wtedy - nigdy już o tym nie pomyśli a kaja sie za to do dzisiaj a ten starszy po pupie nie dostał aczkolwiek ostawiając szopkę w sklepie mama na nim potrafi okrzyczeć "potrząsnąć" na opamiętanie po czym minuta na uspokojenie młodego i mamy była...chłopak się zdezorientował i chodził jak w zegarku a mam się uspokoiła i było dobrze... nie musiał używać do nich klapsów...za to teraz w wieku szkolnym ...kara jak już...choć też nie za często ponieważ o dziwo słuchają się wszystkiego..także...klapsy u nas w rodzinie były i są traktowane jak coś ostatecznie ostatecznego ponieważ dzieci wiedzą że jak zarobią to są w tragicznie złej sytuacji dla siebie ....to chyba tyle o mnie ;D r 1750 g 46 cm szczęścia o imieniu Nadia Kocham najmocniej :* r 1700 g 47 cm synuś Fabianek :* 70 Odpowiedź przez bbasia 2014-04-01 10:29:14 bbasia Redaktor Działu Psychologia Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-12 Posty: 3,001 Odp: Klaps Tak z poszukiwań w internecie podstawy prawnej twierdzenia, że klaps jest nielegalny... "W związku z tym, że wraca moda na rzeczy retro mam nadzieję, że zdrowy rozsądek i inteligencja znowu wrócą do łask." 71 Odpowiedź przez mortisha 2014-04-01 11:16:08 Ostatnio edytowany przez mortisha (2014-04-01 13:42:08) mortisha Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-04 Posty: 2,607 Wiek: Odp: Klaps Kyntia napisał/a:"A co bys zrobiła w takiej sytuacji jak wszelkie tłumaczenia oparte na argumentach wydłuż i wszerz dają efekt jak kula wplot, ty swoje- buntownik swoje i nie dociera ni a nic ,a dziecko jest pod twoja opieką, tym bardziej w obcym miejscu i musisz je cale dowieźć cale do domu I tu nie pisze o 3 latku ,którego na ręce można jeszcze wziąć, ale o starszym ,ze w takim momentach nie ma się wyboru i pole manewru w swoim postepowaniu masz ograniczone ,kiedy dziecko nie raczy dostosować się do twoich poleceń, lecz sytuacja tego wymaga , tym bardziej kiedy z minuty na minutę ciśnienie ci się podnosi i nie ma dalszego sensu na konwersacje z uparciuchem " Błąd został popełniony już dawno temu. Bicie na pewno nic nie da. Ty na dzieci na bank nie jesteś sumie nie jestem już pewna ,czy bezpośrednio do mnie się ta uwaga tyczyła i nagana postepowania ( cytowany mój wpis) jeśli zaszło nie porozumienie to wybaczam , jeśli to było do mnie wiec najwyraźniej ty masz problemy chyba z przyswojeniem treści postu o czym mowa w tamtej MOJEJ sytuacji ,bo z MOJEJ strony mowy o biciu jakimkolwiek nie było w żadnym wypadku ,więc proszę Cie nie urządzaj sabotażu i nie rozsiewaj plot ,ponieważ jest to perfidne co ty teraz robisz. Wziąć na rękę dziecko szkolne i w wyznaczonym kierunku je ze sobą poprowadzić to żadne okładanie dziecka Mój mąż jest zagorzałym przeciwnikiem bicia , dziecie ma wychowane bez klapsów. Akurat śmiało stwierdzam ,ze do tego dziecka bicie nie wiem jak nawet mocne ,żadnego zamierzonego efektu nie przyniesie , albo nadal byłoby tak jak było, zmian zero, albo jeszcze gorzej to podziałałoby ,wiec zaręczam tobie na uspokojenie ,że antyklapsowe jest to dziecko z dwóch podstawowych powodów :Oojciec dziecka sprzeciwia się takim metodom( nigdy na nią ręki nie podniósł, a swoje tam z nią przeszedł ) a po drugie uderzenie żadnej magicznej mocy nie ma ,ani naprawczej wobec niej z całym przekonaniem mogę stwierdzić . No taki typ niezłomny . Kary ma i to srogie,ale nie cielesne .Ty na dzieci na bank nie jesteś gotowa .A musze być na dzieci gotowa? w cale nie musze i nigdy nie byłam gotowa, bardzo dobrze mi z tym jak jest. Nie uważam ,ze dzieci to cos najcudowniejszego , przereklamowane to wszystko 72 Odpowiedź przez Cyngli 2014-04-01 11:19:55 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2014-04-01 11:24:21) Cyngli Gość Netkobiet Odp: Klaps Snake napisał/a:No ja próbuję brać udział w dyskusji, którą Ty właśnie chcesz zamknąć, bo klaps jest nielegalny więc po co o nim dyskutować. Skoro uważasz, że dyskutowanie o tym nie ma sensu, to po co się udzielasz w tym wątku?Miałam na myśli, że dyskutowanie o tym, że klaps jest dobrą metodą wychowawczą nie ma sensu, bo w ogóle NIE JEST metodą sumie mój błąd, mogłam napisać dokładniej. Widzisz, Snake, ja się udzielałam w wielu wątkach o różnej tematyce, w których Ty również się udzielałeś. I w każdym robiłeś offtop politycznymi bzdetami, stąd moja reakcja. bbasia, a prawa dziecka czytałaś?Bo ja owszem i widnieje tam coś takiego: Dziecko ma prawo do ochrony przed wyzyskiem i poniżającym traktowaniem (prawo do nietykalności osobistej). Czy klaps jest poniżającym traktowaniem? Dla mnie tak. I narusza nietykalność osobistą, bez wątpienia. Kto łamie prawa dziecka, łamie prawo. A łamanie prawa jest nielegalne. I grozi karą. 73 Odpowiedź przez Mussuka 2014-04-01 11:33:51 Mussuka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-27 Posty: 11,375 Odp: Klaps U nas dzieci bic nie wolno i nie widzialam nigdy i nigdzie matki czy ojca dajacego klapsa w sklepie, na placu zabaw, na ulicy, na podworku - nigdzie. I te dzieci zyja, dorastaja i w rezultacie sa dosc spokojnymi doroslymi. Moze dla nas Slowian nawet zbyt spokojnymi, ale osobiscie wole ten brak okazywania emocji nad lobuzerie i chuliganerie wychowywana metoda na budzi agresje, jak nie od razu to kiedys na pewno. Ten najwiecej mowi o przeszlosci, kto nie ma planow na przyszlosc 74 Odpowiedź przez Snake 2014-04-01 12:21:14 Snake Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-03-13 Posty: 12,404 Wiek: 48 Odp: Klaps Cynicznahipo napisał/a:bbasia, a prawa dziecka czytałaś?Bo ja owszem i widnieje tam coś takiego: Dziecko ma prawo do ochrony przed wyzyskiem i poniżającym traktowaniem (prawo do nietykalności osobistej). Czy klaps jest poniżającym traktowaniem? Dla mnie tak. I narusza nietykalność osobistą, bez wątpienia. Kto łamie prawa dziecka, łamie prawo. A łamanie prawa jest nielegalne. I grozi napisał/a:Używanie przemocy wobec dziecka, zresztą wobec kogokolwiek (tak, klaps też jest przemocą) jest rozumiem, więc nietylkalność osobista dziecka jest święta i jej naruszanie jest karalne. To mam do Ciebie takie pytania:- czy musiałaś kiedyś obezwładnić 6 latka?- jakie kroki poczynisz jeśli Twoje dziecko lub dziecko będące pod Twoją opieką złapie krzesełko żeby nim rzucić w inne dziecko?- jak wyżej co zrobisz jeśli będzie dźgać inne dziecko widelcem,- będzie próbowało dokonać na sobie aktu samoagresji niebezpiecznym narzędziem,- będzie próbowało dokonać śmiałego wtargnięcia pod nadjeżdzający tylko kilka kwestii jakie mi ad hoc przyszły do głowy. Nie z wyobraźni, a z praktyki. Nicht falsch Nicht recht Ich sag' es dir das Schwarz Und Weiss is kein Beweis Nicht Tod Nicht Not Wir brauchen bloss Ein Leitbild für die WeltEin Fleisch Ein Blut Ein wahrer Glaube Eine Rasse und ein Traum Ein starker Wille Jawohl ja! Já! Já! Jawohl! 75 Odpowiedź przez Mussuka 2014-04-01 12:31:21 Mussuka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-27 Posty: 11,375 Odp: Klaps Snake napisał/a:Ach rozumiem, więc nietylkalność osobista dziecka jest święta i jej naruszanie jest karalne. To mam do Ciebie takie pytania:- czy musiałaś kiedyś obezwładnić 6 latka?- jakie kroki poczynisz jeśli Twoje dziecko lub dziecko będące pod Twoją opieką złapie krzesełko żeby nim rzucić w inne dziecko?- jak wyżej co zrobisz jeśli będzie dźgać inne dziecko widelcem,- będzie próbowało dokonać na sobie aktu samoagresji niebezpiecznym narzędziem,- będzie próbowało dokonać śmiałego wtargnięcia pod nadjeżdzający tylko kilka kwestii jakie mi ad hoc przyszły do głowy. Nie z wyobraźni, a z i zdziwisz sie Snake, ale ja wlasnie przez rok uczylam sie na takim kierunku o wychowywaniu dzieci, w tym dzieci nadpobudliwych, z roznymi wadami genetycznymi, zespolami czy zwyczajnie trudne dzieci. Zkazdej z powyzszych sytuacji jest wyjscie BEZ zostawalam sama w domu z 9 - letnim synem mojego eksa, ktory ma zespol kogos tam (syn, nie eks) i jednym z objawow bylo np. wpadanie w szal czy rzucanie przedmiotami, ogolnie nagla agresja. Nawet w sytuacji, gdy pomagalo mu sie ubierac. Potrafil kopac, krzyczec, pluc, gryzc. Jednak udawalo sie go poskromic i ubrac - a byl silny jak mlody byczek, bez bicia. Ten najwiecej mowi o przeszlosci, kto nie ma planow na przyszlosc 76 Odpowiedź przez Snake 2014-04-01 12:37:38 Snake Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-03-13 Posty: 12,404 Wiek: 48 Odp: Klaps Nie napisałem przecież o biciu, a naruszeniu ponoć świętego prawa dziecka do nietykalności osobistej. No to wymień te "inne" wyjścia. Rozumiem, że w sytuacji kiedy dziecko właśnie zamierza się na inne dziecko krzesełkiem, widelcem itp. podejmujesz z nim negocjacje? Nicht falsch Nicht recht Ich sag' es dir das Schwarz Und Weiss is kein Beweis Nicht Tod Nicht Not Wir brauchen bloss Ein Leitbild für die WeltEin Fleisch Ein Blut Ein wahrer Glaube Eine Rasse und ein Traum Ein starker Wille Jawohl ja! Já! Já! Jawohl! 77 Odpowiedź przez Mussuka 2014-04-01 13:19:31 Mussuka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-27 Posty: 11,375 Odp: Klaps Snake napisał/a:Nie napisałem przecież o biciu, a naruszeniu ponoć świętego prawa dziecka do nietykalności osobistej. No to wymień te "inne" wyjścia. Rozumiem, że w sytuacji kiedy dziecko właśnie zamierza się na inne dziecko krzesełkiem, widelcem itp. podejmujesz z nim negocjacje?odbieram mu to krzeslo badz widelec. Nawet jesli musze dziecko przytrzymac stanowczo w tym wyszarpuje jednak niczego z rak dziecka gwaltownie, lamiac mu przy tym palce albo sprawiajac nieuzasadniony bol. Nie wrzeszcze i nie krzycze tylko stanowczo zadam oddania przedmiotu. Dopiero potem jest czas na wytlumaczenie i kare. Ale nie klaps. Naruszenie nietykalnosci w tym prawie oczywiscie dopuszcza kontakt cielesny ale wlasnie wyklucza bicie, klapsy, ciaganie za uszy, kleczenie na grochu czy uzywanie linijki w szkole do nauki mysl, ze ludzie, ktorzy maja stycznosc z roznymi dziecmi nie wchodza w sytuacje bardzo konfliktowe i z punktu widzenia tego prawa podejrzane. Kazdy nauczyciel czy przedszkolanka ma z tym na codzien stycznosc. Prawo to nie jest stworzone po to, by stworzyc dzieciom totalna samowolke, madrzy ludzie wiedza co sie za nim kryje i jak je - w liceum mojego syna pewien krnabrny uczen musial zostac za kare zostac w klasie po lekcjach i cos tam czytac. Nauczycielka byla z nim. Kolesiowi znudzilo sie siedzenie i postanowil opuscic klase przez okno. Na pierwszym pietrze, dosc wysokim zreszta. W chwili gdy juz byl polowa po drugiej stronie nauczycielka zlapala go za reke czy rekaw, zeby nie skakal i krzywdy sobie nie zrobil. Rodzice wniesli skarge, o uzycie przemocy, bo chlopak mial ze dwa siniaczki na ramieniu - od palcow tej wysluchala, rozpatrzyla i rodzicow odeslala z kwitkiem. Policjantka, ktorej to zgloszono wydala podobny wyrok - dac spokoj szkole i zajac sie lepiej synem. To prawo jest dla ludzi, nie dla nie sadze, ze zlapanie malego dziecka za raczke, nawet mocno, w momencie kiedy wybiega na jezdnie czy pedzi z metalowa ciezarowka w kierunku innego dziecka jest pogwalceniem tego prawa. Nie jest nim tez przytrzymanie sie wyrywajacego i dracego wnieboglosy dzieciaka albo wyciagniecie go (byle nie za wlosy i po ziemi) z supermarketu gdzie wlasnie Rejtana miedzy regalami odstawial. Mozna dziecko wyniesc albo wyprowadzic, o ile stoi na dolnych regularne klapsowanie czy wrzaski, bo mamusia sie zdenerwowala jest przemoca, nie dajaca w rezultacie nic. To nie jest pokazanie, ze histerie nie daja skutku, nie ucza niczego na zasadzie "dlaczego robisz zle", klapsy to tylko wyrazenie swoich wlasnych zlych emocji. I dziecko juz wie, ze jak sie zezlosci, to moze komus w pysk dac i mu ulzy. Nauczy sie kombinowac i oszukiwac aby kary uniknac, nie nauczy sie lepszego postepowania. Nie nauczy sie tez, ze czasem najgorsza prawda i przyznanie sie do bledu jest mniejszym zlem niz klamstwo. Ten najwiecej mowi o przeszlosci, kto nie ma planow na przyszlosc 78 Odpowiedź przez Snake 2014-04-01 13:45:26 Snake Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-03-13 Posty: 12,404 Wiek: 48 Odp: Klaps Piszesz o prawie i zdrowym rozsądku w jego stosowaniu. Słusznie. Tylko, że zapewniam Cię, że każdy rozsądny człowiek nie będzie miał problemu w odróżnieniu co jest konieczną przemocą wobec dziecka, nawet jeśli jest to klaps. Jeśli jakiś rodzic regularnie tłucze swoje dziecko, to znaczy, że ma problem ze sobą, a nie z dzieckiem. Jednakże na ostro sformułowanie, że klaps, to niedozwolona przemoc wobec dziecka uważam za niepotrzebną nadgorliwość. Bo z jednej strony same piszecie jak to ktoś się wtrąca, bo się dało w sklepie dziecku klapsa, a jakoś nie słychać żeby ktoś się wtrącił kiedy ginęły dzieci, nie karane klapsem, a metodycznie obijane w ewidentnym celu zrobienia im krzywdy, łącznie z zabiciem. I wiesz co Ci powiem? Ja myślę, że ludzie wcale chętniej nie będą zgłaszać takich spraw. Bo się zgłosi, może się narobi sąsiadom bezsensownych kłopotów, "bo to tera panie karają". Takie mam pesymistyczne przeczucia Swoją drogą, moje dzieciaki nie raz drą się jak obdzierane ze skóry, wyją, płaczą. Bo jeden drugiemu zabrał żelka albo napił się z jego kubka. No i jakoś nikt do mnie policji nie wysyła. Nic dziwnego, bo ja również w takich sytuacjach nie reaguję. Nicht falsch Nicht recht Ich sag' es dir das Schwarz Und Weiss is kein Beweis Nicht Tod Nicht Not Wir brauchen bloss Ein Leitbild für die WeltEin Fleisch Ein Blut Ein wahrer Glaube Eine Rasse und ein Traum Ein starker Wille Jawohl ja! Já! Já! Jawohl! 79 Odpowiedź przez mortisha 2014-04-01 13:49:04 mortisha Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-04 Posty: 2,607 Wiek: Odp: Klaps Snake napisał/a:]- jakie kroki poczynisz jeśli Twoje dziecko lub dziecko będące pod Twoją opieką złapie krzesełko żeby nim rzucić w inne dziecko?- jak wyżej co zrobisz jeśli będzie dźgać inne dziecko widelcem,- będzie próbowało dokonać na sobie aktu samoagresji niebezpiecznym narzędziem,- będzie próbowało dokonać śmiałego wtargnięcia pod nadjeżdzający tylko kilka kwestii jakie mi ad hoc przyszły do głowy. Nie z wyobraźni, a z rany , do psychiatry z marszu z takim delikwentem ,w takich sytuacjach chyba psychotropy wskazane ,w ostateczności na oddziale psychiatrycznym przytrzymać dziecko 80 Odpowiedź przez bbasia 2014-04-01 14:06:29 bbasia Redaktor Działu Psychologia Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-12 Posty: 3,001 Odp: Klaps Jaka jest przewidziana prawem kara dla rodzica, który wymierzy dziecku klapsa? "W związku z tym, że wraca moda na rzeczy retro mam nadzieję, że zdrowy rozsądek i inteligencja znowu wrócą do łask." 81 Odpowiedź przez Mussuka 2014-04-01 14:16:25 Mussuka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-27 Posty: 11,375 Odp: Klaps Snake napisał/a:Piszesz o prawie i zdrowym rozsądku w jego stosowaniu. Słusznie. Tylko, że zapewniam Cię, że każdy rozsądny człowiek nie będzie miał problemu w odróżnieniu co jest konieczną przemocą wobec dziecka, nawet jeśli jest to klaps. Jeśli jakiś rodzic regularnie tłucze swoje dziecko, to znaczy, że ma problem ze sobą, a nie z dzieckiem. Jednakże na ostro sformułowanie, że klaps, to niedozwolona przemoc wobec dziecka uważam za niepotrzebną nadgorliwość. Bo z jednej strony same piszecie jak to ktoś się wtrąca, bo się dało w sklepie dziecku klapsa, a jakoś nie słychać żeby ktoś się wtrącił kiedy ginęły dzieci, nie karane klapsem, a metodycznie obijane w ewidentnym celu zrobienia im krzywdy, łącznie z zabiciem. I wiesz co Ci powiem? Ja myślę, że ludzie wcale chętniej nie będą zgłaszać takich spraw. Bo się zgłosi, może się narobi sąsiadom bezsensownych kłopotów, "bo to tera panie karają". Takie mam pesymistyczne przeczucia Swoją drogą, moje dzieciaki nie raz drą się jak obdzierane ze skóry, wyją, płaczą. Bo jeden drugiemu zabrał żelka albo napił się z jego kubka. No i jakoś nikt do mnie policji nie wysyła. Nic dziwnego, bo ja również w takich sytuacjach nie a moze to tylko takie nasze polskie przyzwyczajenie do tego klepania w pupy, ktore uznajemy za doskonale wyjscie z sytuacji? Bo krotko i tresciwie i na temat (znaczy dzieciak sie zamyka, uspokaja). A inne metody, chocby zatrzymanie sie na srodku sklepu czy ulicy i tlumaczenie smarkaczowi czemu nie wolno mu lezec twarza w piachu albo zrzucac puszek z regalow to dluzsza droga, wymagajaca cierpliwosci i sily. Od nas, doroslych. Czyz nie latwiej i prosciej jest trzepnac porzadnie w tylek i miec kwestie z glowy? Czyli dla kogo to rozwiazanie jest wygodne, komu ma sluzyc? I sam teraz widzisz, jeden zaczyna od klapsa i na klaksie skonczy i juz nie powinno nas to dziwic ani interesowac ani bulwersowac. Inny pojdzie dalej, uzyje pasa, skakanki, kabla, piesci, palki, nogi od stolu - i powoli i do tego czy nie? Kiedy jest ta granica, od ktorej powinnismy? Od jednego klapsa, od dwoch, trzech czy podbitego oka? A jesli dziecko dostaje po kilka klapsow dziennie i sladow na ciele nie widac, to to jest jeszcze ok, dopuszczalne, czy juz na granicy regularnej przemocy? I skad wiesz, czy wlasnie ten maluch, ktory w dupe w sklepie klapsa zarobil, nie dostanie ich jeszcze pare tego dnia. Bo mama uwaza, ze to swietna i skuteczna metoda. Ten najwiecej mowi o przeszlosci, kto nie ma planow na przyszlosc 82 Odpowiedź przez Cyngli 2014-04-01 14:38:49 Cyngli Gość Netkobiet Odp: Klaps bbasia napisał/a:Jaka jest przewidziana prawem kara dla rodzica, który wymierzy dziecku klapsa? ''Uderzenie dziecka było przed 2010 r. i jest nadal przestępstwem, tak jak i uderzenie każdego człowieka. Odpowiedzialność karną za ten czyn przewiduje art. 217. kk. Zgodnie z nim: kto uderza człowieka lub w inny sposób narusza jego nietykalność cielesną podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku (§1). Artykuł 217 kk. nie specyfikuje wieku ofiary owego naruszenia, dotyczy więc również małoletnich. Uderzenie dziecka mogło i może być przyczyną wniesienia oskarżenia ''.Snake, nie odpowiadam, ponieważ Mussuka napisała wszystko za mnie. 83 Odpowiedź przez bbasia 2014-04-01 14:43:14 bbasia Redaktor Działu Psychologia Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-12 Posty: 3,001 Odp: Klaps Czyli daję dziecku klapsa - idę do więzienia. Dziecko idzie do domu dziecka. Trauma dziecka według tego prawa jest mniejsza niż wtedy kiedy zasłużenie tego klapsa dostaje.... "W związku z tym, że wraca moda na rzeczy retro mam nadzieję, że zdrowy rozsądek i inteligencja znowu wrócą do łask." 84 Odpowiedź przez Snake 2014-04-01 14:46:56 Ostatnio edytowany przez Snake (2014-04-01 14:51:31) Snake Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-03-13 Posty: 12,404 Wiek: 48 Odp: Klaps mortisha napisał/a:Snake napisał/a:]- jakie kroki poczynisz jeśli Twoje dziecko lub dziecko będące pod Twoją opieką złapie krzesełko żeby nim rzucić w inne dziecko?- jak wyżej co zrobisz jeśli będzie dźgać inne dziecko widelcem,- będzie próbowało dokonać na sobie aktu samoagresji niebezpiecznym narzędziem,- będzie próbowało dokonać śmiałego wtargnięcia pod nadjeżdzający tylko kilka kwestii jakie mi ad hoc przyszły do głowy. Nie z wyobraźni, a z rany , do psychiatry z marszu z takim delikwentem ,w takich sytuacjach chyba psychotropy wskazane ,w ostateczności na oddziale psychiatrycznym przytrzymać dzieckoOt porada. Dzieci do psychiatryka, a rodziców do więzienia za są dzieci, które rzucą krzesłem, bo są nadpobudliwe i faktycznie prowadzi się z nimi różne formy terapii, w tym farmakologiczne. Są też dzieci, które rzucą krzesłem czy dźgną widelcem, bo właśnie tak im się w danej chwili spodobało i żadna diagnostyka w tym dziecku nie wykryje żadnego zaburzenia Ach pamiętam jak mi w szkole przeleciało krzesło nad głową, bo jeden kolega drugiemu ciosem karate rozpołowił goździka przyniesionego na Dzień Nauczyciela. A pani nauczycielka po prostu stała oniemiała. Miała kobieta kupę szczęścia, bo gdyby to krzesło kogoś trafiło, to ona pierwsza miałaby grube nieprzyjemności. Chociaż czemu? Może to nie było oniemienie ale zachwyt nad dziecięcą samorealizacją swoich potrzeb, no i nie zastosowała wobec żadnego dziecka przemocy Mussuka napisał/a:A inne metody, chocby zatrzymanie sie na srodku sklepu czy ulicy i tlumaczenie smarkaczowi czemu nie wolno mu lezec twarza w piachu albo zrzucac puszek z regalow to dluzsza droga, wymagajaca cierpliwosci i Cię, że te inne metody nie zawsze skutkują w ogóle lub w szczególe np. w danej jednostce czasu. I ja doskonale rozumiem rodzica, który może być w sytuacji kiedy nie ma czasu lub zwyczajnie ochoty aby stać i dyskutować z młodym człowieczkiem Wiesz, ja mam w domu ciężki przypadek i daję Ci słowo, że nie raz otoczenie zapewne modliło się w duchu zebym mu w końcu dał w dupę. Bo widzisz nie jest problemem jak się pakuje tą twarzą w piasek. Mnie to nie przeszkadza, jak lubi, to niech się wytarza. Puszek może w sklepie nie zrzucał ale Rejtan na podłodze sklepu czy darcie się w niebogłosy na środku sklepu było nie raz. I mnie takie rzeczy nigdy nie ruszały, zostawiałem go na podłodze aż mu się znudzi, a sam dalej robiłem zakupy. Tak samo nie przeszkadzało mi jak wyje na cały sklep i spokojnie robiłem zakupy. Chce się drzeć, płakać, to czemu mam ograniczać jego ekspresję? Ciszy nocnej jeszcze nie było więc się darł aż mu się znudziło. A myślisz, że nie zdarzało się jak ktoś się w końcu wtrącał - niech pan w końcu coś z nim zrobi!Mussuka napisał/a:I skad wiesz, czy wlasnie ten maluch, ktory w dupe w sklepie klapsa zarobil, nie dostanie ich jeszcze pare tego dnia. Bo mama uwaza, ze to swietna i skuteczna metodaNie wiem ale nie czuję się na siłach sprawdzać i napisał/a:Czyli daję dziecku klapsa - idę do więzienia. Dziecko idzie do domu dziecka. Trauma dziecka według tego prawa jest mniejsza niż wtedy kiedy zasłużenie tego klapsa dostaje....Kiedyś jak mój syn już się zrobił cwańszy jak mu się coś nie spodobało mówi do mnie w te słowa - zobaczysz, zadzwonię do policjanta i cię zabierze! Dałem mu telefon i mówię - dzwoń! W końcu sobie odpocznę, a ty sobie pomieszkasz w jakimś ośrodku lub w rodzinie zastępczej. I temat dzwonienia się skończył... Nicht falsch Nicht recht Ich sag' es dir das Schwarz Und Weiss is kein Beweis Nicht Tod Nicht Not Wir brauchen bloss Ein Leitbild für die WeltEin Fleisch Ein Blut Ein wahrer Glaube Eine Rasse und ein Traum Ein starker Wille Jawohl ja! Já! Já! Jawohl! 85 Odpowiedź przez mortisha 2014-04-01 15:09:42 mortisha Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-04 Posty: 2,607 Wiek: Odp: Klaps Snake napisał/a:mortisha napisał/a:Snake napisał/a:]- jakie kroki poczynisz jeśli Twoje dziecko lub dziecko będące pod Twoją opieką złapie krzesełko żeby nim rzucić w inne dziecko?- jak wyżej co zrobisz jeśli będzie dźgać inne dziecko widelcem,- będzie próbowało dokonać na sobie aktu samoagresji niebezpiecznym narzędziem,- będzie próbowało dokonać śmiałego wtargnięcia pod nadjeżdzający tylko kilka kwestii jakie mi ad hoc przyszły do głowy. Nie z wyobraźni, a z rany , do psychiatry z marszu z takim delikwentem ,w takich sytuacjach chyba psychotropy wskazane ,w ostateczności na oddziale psychiatrycznym przytrzymać dzieckoOt porada. Dzieci do psychiatryka, a rodziców do więzienia za klapsa....To są twoje słowa z tym wiezieniem za klapsa , ty to napisałeś i sobie dopowiadasz ,nie ja A za widniejące na moich oczach jako szantaż zachowanie autoagresywne zagroziłam ,ze jeszcze raz to zobaczę a skończy się wizytą u psychiatry , bo to nie jest zdrowe zachowanie normalnego dziecka ,cale szczęście od tego momentu to się nie powtórzyło ,oby 86 Odpowiedź przez fajka2 2014-04-01 18:11:52 Ostatnio edytowany przez fajka2 (2014-04-01 18:19:06) fajka2 Woman In Red Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-12-03 Posty: 245 Odp: Klaps Kyntia napisał/a:fajka 2 Fajne swietne...masz dzieci?Kazde,ale to kazde dziecko jest i Ty,mamy inne charaktery. I mortisha i to nie tylko dziecko. To człowiek. Oczywiście że zależny od nas,ale ma swoje ja,swoj jest mały,jak ma Wam powiedzieć co che,co czuje? Niestety wiele matek odbiera to jako zlosliwosc lub niegrzeczne innego gdy dziecko wie ze zle robi,ale robi to z premedytacja...to jest sprawdzian dla nas - wkurw**** do potegi entej...same wiecie...Wiec takie gadki typu fajki...to ...wybacz slonko. Dziecko nie pies. A jak tak dzieci wychowujesz (metodą tybetańską) to czy sa w odosobnieniu? Bez mediow,cywilizacji. Bo zauwaz że to jest wielki szczegół,pomijany przez wychowywana i z klapsem i bez. Z wielka dozą miłości i zrozumienia. Nie tresowana - dziecku od lat 2- do to...psa bym pouczyla...Słonko, dziecko do pewnego wieku ma mądrość zwierzątka. Dziecię moje doskonale rozumie co może, a czego nie - wystarczy że kręcę głową i mówię tak, bądź nie. Czasami kręcę i mówię nie przez 2 minuty, widząc że się waha ale czekam spokojnie i cierpliwie. Poza tym może dziecię Ci nie powie czego chce, ale obserwując je doskonale wiesz co i jak. Tybetańskie wychowanie jest formą pokazania czym się kierować we współpracy z małymi - równie dobrze mogłam dać nagłówek marokańskie, libijskie, albo kaszubskie. Jeżeli moje tresowanie powoduje, że mam spokojne i radosne dziecko - bez bicia, klapsów i krzyków to sory, wybieram tybet. Media i cywilizację można dawkować, tłumaczyć i wyjaśniać. Nie jest ono wielkim niebezpieczeństwem, jeżeli rodzic dobrze wie, że np. można blokować strony w internecie albo że telewizja nie jest niczym szczególnie potrzebnym, albo że dla każdego człowieka najważniejsza jest rozmowa i zrozumienie. Takie podstawowe rzeczy, a jakże rzadko wykorzystywane w ja stawiam czarkę dobrego tybetańskiego wina, że jesteś apodyktycznym ojcem - nie uznającym możliwości wspólnego dojścia do kompromisu. Ma być po mojemu i już. Prawda?Ja się zastanawiam, skoro to lanie ma taką moc kreowania świetnych jednostek to czemu nasze społeczeństwo jest takie sfrustrowane. Wiecznie marudzące i niezadowolone. Agresja kipi gdy się jeździ po ulicach miasta. Nawet motorniczy w tramwaju rzuca mięsem, gdy przejazd po zakorkowanym rondzie nie wyjdzie mu za gładko. To pewnie przez to, że nie mamy pieniędzy i czasu by się zrelaksować. Ogólne przyzwolenie na używanie przemocy od małego nie ma z tym nic dla ciekawostki - połączenia nerwowe w mózgu (tzw. nieświadome zachowania) tworzą się najsilniej w dzieciństwie, potem są dwa razy definitywnie kasowane, najpierw wieku zdaję się 6, potem w okresie dorastania. Jeżeli dziecko jest w tym okresie "karmione" agresją - która powoduje frustrację, niechęć, żal itp. to nic dziwnego, że w dorosłym życiu, nawet nie mając podstaw by odczuwać owe znajduje powódy by do nich wracać. 87 Odpowiedź przez Mussuka 2014-04-02 13:31:30 Mussuka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-27 Posty: 11,375 Odp: Klaps fajka2 napisał/a:Ja się zastanawiam, skoro to lanie ma taką moc kreowania świetnych jednostek to czemu nasze społeczeństwo jest takie sfrustrowane. Wiecznie marudzące i niezadowolone. Agresja kipi gdy się jeździ po ulicach miasta. Nawet motorniczy w tramwaju rzuca mięsem, gdy przejazd po zakorkowanym rondzie nie wyjdzie mu za gładko. To pewnie przez to, że nie mamy pieniędzy i czasu by się zrelaksować. Ogólne przyzwolenie na używanie przemocy od małego nie ma z tym nic dla ciekawostki - połączenia nerwowe w mózgu (tzw. nieświadome zachowania) tworzą się najsilniej w dzieciństwie, potem są dwa razy definitywnie kasowane, najpierw wieku zdaję się 6, potem w okresie dorastania. Jeżeli dziecko jest w tym okresie "karmione" agresją - która powoduje frustrację, niechęć, żal itp. to nic dziwnego, że w dorosłym życiu, nawet nie mając podstaw by odczuwać owe znajduje powódy by do nich ujete:) mnie tez ten fenomen wychowu za pomoca "klapsowania" zastanawia odkad zamieszkalam w spoleczenstwie, gdzie dzieci sie nie bije. I to bezklapsowe wychowanie wcale nie produkuje rozwydrzonych nastolatkow czy ignorujacych innych doroslych. Jest dokladnie calkiem odwrotnie. Nadzwyczaj spokojny narod, praworzadny i stojacy jeden za drugim dzieci sie u nas nie bije, prostu nie, bo nie. Czy one sa jakies inne, mniej agresywne? Sa takie same, tez dra sie, wyrywaja, bija i terroryzuja. Ale sa tez setki metod na nie o wiele skuteczniejszych niz klaps. Czy tzw. lanie nie wiem co pomysleliby obcy ludzie widzac jak matka czy ojciec trzepia male dziecko w tylek, bo ono drze sie i wyrywa w sklepie. Policji nikt by nie wzywal, ale opinia o tym doroslym bylaby jednoznaczna. I zasluzona. Nie daje sobie z malym czlowiekiem rady i stad agresja. Ten najwiecej mowi o przeszlosci, kto nie ma planow na przyszlosc 88 Odpowiedź przez Snake 2014-04-02 14:16:08 Snake Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-03-13 Posty: 12,404 Wiek: 48 Odp: Klaps Mussuka napisał/a:A dzieci sie u nas nie bije, prostu nie, bo nie bardzo. W krajach skandynawskich nie stosuje się teraz kar cielesnych, bo od lat 60-tych prowadzono tam intensywną kampanię przekonywania społeczeństwa do tego rozwiązania. Wiesz, że według sondaży opinii publicznej w 1965 r. 53% Szwedów uważało, że cielesne karanie dzieci jest niezbędne jako środek wychowawczy?Przy czym to w końcu oswojone na północy rozwiązanie, a wprowadzane u nas nie jest jedynym praktykowanym na świecie. I nie piszę tu o "zacofanych Arabach". Na przykład w wielu stanach USA kary cielesne wobec dzieci są nie tylko dozwolone ale i powszechnie praktykowane. W 19 stanach można karać dzieci w szkołach przy użyciu takie sprytnej, drewnianej deseczki. W Wielkiej Brytanii, parenaście lat po zniesieniu kary chłosty w szkołach publicznych jest ponoć w sondażach zadziwiająco duży procent rodziców i nauczycieli za powrotem do kar cielesnych. Teraz nie odszukam ale jakiś czas temu czytałem o brytyjskich szkołach prywatnych, gdzie nadal można w skórę dostać. Tak że ten postęp nie jest jakiś światowy, a przynajmniej nie równomiernie. Nicht falsch Nicht recht Ich sag' es dir das Schwarz Und Weiss is kein Beweis Nicht Tod Nicht Not Wir brauchen bloss Ein Leitbild für die WeltEin Fleisch Ein Blut Ein wahrer Glaube Eine Rasse und ein Traum Ein starker Wille Jawohl ja! Já! Já! Jawohl! 89 Odpowiedź przez 2014-04-02 14:21:19 100% Netkobieta Nieaktywny Zawód: fotograf Zarejestrowany: 2012-02-22 Posty: 3,182 Wiek: 32 Odp: Klaps Mussuka napisał/a:mnie tez ten fenomen wychowu za pomoca "klapsowania" zastanawia odkad zamieszkalam w spoleczenstwie, gdzie dzieci sie nie bije. I to bezklapsowe wychowanie wcale nie produkuje rozwydrzonych nastolatkow czy ignorujacych innych doroslych. Jest dokladnie calkiem odwrotnie. Nadzwyczaj spokojny narod, praworzadny i stojacy jeden za drugim przecież my Polacy jesteśmy najmądrzejsi, więc po co brać przykład z kogoś, skoro można samemu i po swojemu Najbardziej nie rozumiem usprawiedliwiania się. Bo przecież klaps to nie przestępstwo, bo przecież jak biję, to nie znaczy, że nie kocham, no bo mnie lano i wyrosłam na ludzi, etc. Ehh...A przecież jest podstawowa zasada, która mnie od razu od tego pomysłu na wychowanie odrzuca: ja nie mam przyjemności z zadawania bólu słabszym! Przecież to powinien być przegapił coś w wychowaniu i teraz nadrabia poprzez klapsy wmawiając sobie, że może to robić, bo przecież nic innego nie jak się obudziło z ręką w nocniku, to faktycznie desperacja może skłonić do różnych to wszystko wina rodzica, więc jemu się lanie należy. - Olek 90 Odpowiedź przez Mussuka 2014-04-02 14:26:11 Mussuka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-27 Posty: 11,375 Odp: Klaps Snake napisał/a:Mussuka napisał/a:A dzieci sie u nas nie bije, prostu nie, bo nie bardzo. W krajach skandynawskich nie stosuje się teraz kar cielesnych, bo od lat 60-tych prowadzono tam intensywną kampanię przekonywania społeczeństwa do tego rozwiązania. Wiesz, że według sondaży opinii publicznej w 1965 r. 53% Szwedów uważało, że cielesne karanie dzieci jest niezbędne jako środek wychowawczy?Przy czym to w końcu oswojone na północy rozwiązanie, a wprowadzane u nas nie jest jedynym praktykowanym na świecie. I nie piszę tu o "zacofanych Arabach". Na przykład w wielu stanach USA kary cielesne wobec dzieci są nie tylko dozwolone ale i powszechnie praktykowane. W 19 stanach można karać dzieci w szkołach przy użyciu takie sprytnej, drewnianej deseczki. W Wielkiej Brytanii, parenaście lat po zniesieniu kary chłosty w szkołach publicznych jest ponoć w sondażach zadziwiająco duży procent rodziców i nauczycieli za powrotem do kar cielesnych. Teraz nie odszukam ale jakiś czas temu czytałem o brytyjskich szkołach prywatnych, gdzie nadal można w skórę dostać. Tak że ten postęp nie jest jakiś światowy, a przynajmniej nie Snake, kiedys to dzieci i w kopalniach i przy wyrebie lasow pracowaly:) Wiem, ze nowe metody wychowawcze ( te z zakazem stosowania kar cielesnych) weszly tu w zycie w czasach powojennych. Ale przeciez nie dyskutujemy o historii, tylko o dzisiejszych czasach. Kidys dzieci sie bilo, kiedys i na wojne wypowiadam sie za USA czy UK ale tez mieszkajac 5 lat w Londynie nie spotykalam rodzicow karzacych dzieci fizycznie. Ale nie lubie tez przesady w druga strone - tzw. wolnego wychowu dzieci. Tylko kary powinny byc dostosowane i do wieku dziecka i do rodzaju przewinienia, wtedy dziecko to zrozumie. A nie takie "chlast" na tylek od malego do sredniego i za przewrocony wazon i za kradziez z piwnicy wczoraj, ze tylek to nie szklanka - to prawda, ale pamietaj, ze klaps odciska sie tez w glowie. I w pamieci dziecka. Ty pamietasz, ja tez niestety pamietam. I dlatego nie stosuje. Ten najwiecej mowi o przeszlosci, kto nie ma planow na przyszlosc 91 Odpowiedź przez Snake 2014-04-02 16:13:50 Snake Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-03-13 Posty: 12,404 Wiek: 48 Odp: Klaps Mussuka napisał/a:Nie wypowiadam sie za USA czy UK ale tez mieszkajac 5 lat w Londynie nie spotykalam rodzicow karzacych dzieci ja przez 40 lat swojego życia, pomijając przykład swojego własnego tyłka dawno temu, widziałem może ze 2-3 przypadki kiedy rodzic daje dziecku klapsa. Może trzeba z tego wysnuć wniosek, że w Polsce problemu klapsów już nie ma Nicht falsch Nicht recht Ich sag' es dir das Schwarz Und Weiss is kein Beweis Nicht Tod Nicht Not Wir brauchen bloss Ein Leitbild für die WeltEin Fleisch Ein Blut Ein wahrer Glaube Eine Rasse und ein Traum Ein starker Wille Jawohl ja! Já! Já! Jawohl! 92 Odpowiedź przez Mussuka 2014-04-03 09:24:18 Mussuka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-27 Posty: 11,375 Odp: Klaps Snake napisał/a:Mussuka napisał/a:Nie wypowiadam sie za USA czy UK ale tez mieszkajac 5 lat w Londynie nie spotykalam rodzicow karzacych dzieci ja przez 40 lat swojego życia, pomijając przykład swojego własnego tyłka dawno temu, widziałem może ze 2-3 przypadki kiedy rodzic daje dziecku klapsa. Może trzeba z tego wysnuć wniosek, że w Polsce problemu klapsów już nie ma w to akurat nie uwierze, czesto spedzam wakacje z rodzina w Polsce i z racji wieku corki bywamy tez i na placach zabaw i w miejscach, gdzie przychodza rodziny z dzieciakami. Ilosci klapsow czy wrzaskow czy szarpanych dzieciakow, jakie zaobserwowalismy, to na pewno wiecej niz 2-3 przypadki. Moja corka byla w niemalym szoku obserwujac jak mama czy tata wala smyka w siedzenie a ten w placz. Dla niej to bylo cos zupelnie nowego i niezrozumialego. Ten najwiecej mowi o przeszlosci, kto nie ma planow na przyszlosc 93 Odpowiedź przez Snake 2014-04-03 09:55:24 Snake Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-03-13 Posty: 12,404 Wiek: 48 Odp: Klaps No to się córka trochę polskiej tradycji pouczy Nicht falsch Nicht recht Ich sag' es dir das Schwarz Und Weiss is kein Beweis Nicht Tod Nicht Not Wir brauchen bloss Ein Leitbild für die WeltEin Fleisch Ein Blut Ein wahrer Glaube Eine Rasse und ein Traum Ein starker Wille Jawohl ja! Já! Já! Jawohl! 94 Odpowiedź przez KaMia 2014-04-03 10:07:06 KaMia Wróżka Bajuszka Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-12-31 Posty: 200 Wiek: 26 Odp: Klaps Klaps jest zły.. co tu dużo mówić, pokazuje bezsilność rodziców i pokazuje dziecku złe rozwiązanie sytuacji. Bo jak mój syn dął klapsa mężowi to było tłumaczenie małego " jak ty tatusiu możesz mi dać w pupe to ja też, bo byłeś niegrzeczny". Ja wiem, że ciężko nie raz wytrzymać z nerwów, mam dwójkę dzieci,gdzie starszy sprawia duże problemy wychowawcze, pracujemy razem z psychologami... Bunt 2latka, 3 latka i temperament. Co tu dużo mówić, każde dziecko jest inne. Moja metoda, żeby nie kusił mnie klaps... Jak mały daje mi ostro popalić(gryzie, bije, rzuca przedmiotami) łapie go tak, żeby nie mógł dosięgnąć mnie ręka i przytulam kołysając. On krzyczy, jest zły ale po czasie się uspokaja (do 20 minut) i wtedy mogę powiedzieć czemu tak się stało, wytłumaczyć moją złość i jego złość. Umiem przed synem przyznać się do błędu i on także powoli uczy się określać swoje złe zachowania. Więc spal mnie w ogniu, utop w deszczuBędę się budzić krzycząc twe imięTak, jestem grzeszna, tak, jestem świętaCokolwiek się stanie. Przetrwamy 95 Odpowiedź przez bbasia 2014-04-03 10:24:10 bbasia Redaktor Działu Psychologia Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-12 Posty: 3,001 Odp: Klaps Dla mnie dziecko nie ma prawa mnie uderzyć, kopnąć czy może spróbować (bo każde dziecko próbuje do jakich granic człowiek może się posunąć).Ale gdy po komunikacie "nie wolno" synowie zrobili to ponownie, to po klapsie na dupę nie próbowali nigdy więcej. "W związku z tym, że wraca moda na rzeczy retro mam nadzieję, że zdrowy rozsądek i inteligencja znowu wrócą do łask." 96 Odpowiedź przez Mussuka 2014-04-03 11:13:58 Mussuka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-27 Posty: 11,375 Odp: Klaps bbasia napisał/a:Dla mnie dziecko nie ma prawa mnie uderzyć, kopnąć czy może spróbować (bo każde dziecko próbuje do jakich granic człowiek może się posunąć).Ale gdy po komunikacie "nie wolno" synowie zrobili to ponownie, to po klapsie na dupę nie próbowali nigdy po ktoryms klapsie sam sie odwinie i odda. Bo dlaczego jego wolno bic a on nie moze? Uczysz dziecko w ten sposob agresywnego sposobu na jego agresje. I kolko sie zamyka. Chociaz dorosly powinien byc madrzejszy niz dziecko, ale wcale nie jest. Ten najwiecej mowi o przeszlosci, kto nie ma planow na przyszlosc 97 Odpowiedź przez Mussuka 2014-04-03 11:26:09 Mussuka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-27 Posty: 11,375 Odp: Klaps KaMia napisał/a:Klaps jest zły.. co tu dużo mówić, pokazuje bezsilność rodziców i pokazuje dziecku złe rozwiązanie sytuacji. Bo jak mój syn dął klapsa mężowi to było tłumaczenie małego " jak ty tatusiu możesz mi dać w pupe to ja też, bo byłeś niegrzeczny". Ja wiem, że ciężko nie raz wytrzymać z nerwów, mam dwójkę dzieci,gdzie starszy sprawia duże problemy wychowawcze, pracujemy razem z psychologami... Bunt 2latka, 3 latka i temperament. Co tu dużo mówić, każde dziecko jest inne. Moja metoda, żeby nie kusił mnie klaps... Jak mały daje mi ostro popalić(gryzie, bije, rzuca przedmiotami) łapie go tak, żeby nie mógł dosięgnąć mnie ręka i przytulam kołysając. On krzyczy, jest zły ale po czasie się uspokaja (do 20 minut) i wtedy mogę powiedzieć czemu tak się stało, wytłumaczyć moją złość i jego złość. Umiem przed synem przyznać się do błędu i on także powoli uczy się określać swoje złe tak sie dzieje. Raz wprowadzony taki mechanizm przynosi bardzo szybko efekty. Ten najwiecej mowi o przeszlosci, kto nie ma planow na przyszlosc 98 Odpowiedź przez Snake 2014-04-03 12:07:57 Snake Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-03-13 Posty: 12,404 Wiek: 48 Odp: Klaps Ja mam wrażenie, że u nas tradycyjnie wylewa się dziecko z kąpielą. Nikt rozsądny nie wali swoich dzieci bo tak! Nie robi tego, bo mu to sprawia przyjemność. Tak się dzieje, bo najczęściej nie potrafi inaczej zapanować nad dzieckiem, nie ma wzorców innych sposobów karania. Komuś się wydaje, że zadekretowanie, że coś jest zabronione przyniesie efekty. Faktycznie przemoc fizyczna jako taka od dawna była określona jako czyn karalny ale praktyka stosowania takich zapisów prawa wobec tzw. klapsów była odmienna. Myślę, że nadal jest odmienna, bo obstawiam, że większość sądów w Polsce o ile trafiłaby do nich sprawa przeciw rodzicowi, który dał dziecku klapsa na placu zabaw odstąpiłaby od wymierzenia kary. Wylanie dziecka z kąpielą polega na tym, że zaostrzenie przepisów jest bodajże w przepisach rodzinnych, gdzie te klapsy zostały sprecyzowane, jak też to, że jest to podstawa do natychmiastowego odebrania dziecka rodzicom przez opiekę socjalną. O ile jestem przekonany, że klaps może wywrzeć niekorzystny wpływ na psychikę, to jestem pewny, że pobyt w ośrodkach opiekuńczych na pewno wywrze negatywny wpływ na psychikę takiego dziecka. Leczenie dżumy cholerą. Przy czym twierdzę, że główne konsekwencje poniosłoby właśnie dziecko w postaci szoku po umieszczeniu w takim ośrodku, niechby nawet w rodzinnych placówkach opiekuńczych. Rodzica naprawdę nie spotka nic co może mu bardzo zaszkodzić. Niejeden rodzic będzie się śmiał prosto w oczy i jeszcze powie, że w końcu trochę od gówniarza odpocznie. Gdyby mnie coś takiego spotkało od razu uruchomiłbym adwokata żeby sprawdzał czy moje dziecko w takiej placówce dostaje co dzień ustaloną partię leków, które ma brać oraz czy placówka zapewnia mu tą samą terapię jaką ma. Niechby się okazało, że opiekuńcze państwo doprowadziło do zaniechania tej terapii czy przyjmowania leków, to już adwokat miałby używanie, a jako pierwszego pozwałbym pracownika, który dziecko w takiej placówce umieścił. Dlaczego to piszę? Ano dlatego, że w tym kraju problemy się odfajkowuje. Jest to szczególnie groźne właśnie w sprawach społecznych i rodzinnych, czego przykłady już mieliśmy nie tak dawno. Dzieci odebrane rodzicom, którzy wg tzw. opieki społecznej nie nadawali się do sprawowania władzy rodzicielskiej zginęły właśnie tam, gdzie ta opieka je umieściła. Problem był, problem odfajkowany, pracownik socjalny zadowolony. Tylko dzieci nie żyją. Przy okazji ludzie się dowiedzieli, że zabiera się rodzicom dzieci, bo ponoć są niezaradni życiowo, umieszcza się dzieci w rodzinach zastępczych i płaci tym rodzinom i to naprawdę nie małe pieniądze. Każdy rozsądnie myślący człowiek wie, że jest to działanie głupie i szkodlwe dla dzieci ale nie państwo. Naprawdę biorąc pod uwagę wiele różnych okoliczności trudno nie zgodzić się z tezą, że jest to celowe działanie, które ma swoje uzasadnienie, bynajmniej nie w dobru dziecka. Nicht falsch Nicht recht Ich sag' es dir das Schwarz Und Weiss is kein Beweis Nicht Tod Nicht Not Wir brauchen bloss Ein Leitbild für die WeltEin Fleisch Ein Blut Ein wahrer Glaube Eine Rasse und ein Traum Ein starker Wille Jawohl ja! Já! Já! Jawohl! 99 Odpowiedź przez bbasia 2014-04-03 13:11:07 bbasia Redaktor Działu Psychologia Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-12 Posty: 3,001 Odp: Klaps Mussuka napisał/a:bbasia napisał/a:Dla mnie dziecko nie ma prawa mnie uderzyć, kopnąć czy może spróbować (bo każde dziecko próbuje do jakich granic człowiek może się posunąć).Ale gdy po komunikacie "nie wolno" synowie zrobili to ponownie, to po klapsie na dupę nie próbowali nigdy po ktoryms klapsie sam sie odwinie i odda. Bo dlaczego jego wolno bic a on nie moze? Uczysz dziecko w ten sposob agresywnego sposobu na jego agresje. I kolko sie zamyka. Chociaz dorosly powinien byc madrzejszy niz dziecko, ale wcale nie moje dzieci są już jedno dorosłe, drugie prawie. Więc mogę ze spokojnym sumieniem, stwierdzić, że kara była skuteczna. I że nie spowodowała spustoszeń i w ich tym mieli wtedy około dwóch lat i próbowali na ile im wolno. Po klapsie szybko przekalkulowali swoim małym rozumkiem, że kopanie rodzica jest miarę jak dorastali i mądrzeli klapsy zostawały zamieniane na kary bardziej adekwatne do powiedz mi, jaki sygnał dostaje dziecko gdy uderza rodzica, a ten go przytula?Zakładając że dziecko ma dwa lata i jeszcze nie za bardzo rozumie długiej przemowy rodziców, że jest im przykro. "W związku z tym, że wraca moda na rzeczy retro mam nadzieję, że zdrowy rozsądek i inteligencja znowu wrócą do łask." 100 Odpowiedź przez Mussuka 2014-04-03 13:30:22 Mussuka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-27 Posty: 11,375 Odp: Klaps Snake, pomijajac caly wywod socjologiczno-prawny i to, ze sporo racji w tym jest, to napisze Ci tylko tyle, prosto od siebie - poki mieszkalam w Polsce tez dawalam klapsy synowi, bo tak robia wszyscy i do dzis wstydze sie tego. Ale wlasnie dzialalo na mnie nie prawo czy jego brak tylko powszechne przekonanie, ze tak sie dzieci chowa i nikomu krzywda sie nie dzieje. Jak to mowia - do wesela sie zagoi. Niestety czasem sie nie zagoi. Niektore klapsy czy moze lania od mojej mamy pamietam do wcale nie jako cos co mnie nauczylo byc lepsza osoba. Tylko pamietam strach przed doroslymi, ze w kazdej chwili moga dac mi w tylek i to przyjechalam tutaj nie uderzylam juz syna ani pozniej corki - nie widzialam takich zachowan wokol mnie i sama z siebie przyszlo mi to i latwo, ze mozna argumentowac swoje racje bez wrzaskow, szarpania czy klapsow. Nawet nie czytalam wtedy ani nie znalam na tyle dobrze tutejszego jezyka, zeby jakies prawa studiowac, czy wolno czy nie. Po prostu nie widzialam takiej praktyki. I to mi wiele pokazalo. Dzieciak sie drze w sklepie czy leje kogos w piaskownicy - rodzic podchodzi i mowi - nie wolno czy cos tam . Dalsza histeria - dziecko bierze pod pache, za reke czy jak sie pozwoli obezwladnic i wyprowadz badz wynosi w inne miejsce, mniej publiczne, gdzie wrzeask, ryk i kopanie nikomu nie przeszkadzaja. Kiedy dziecko konczy histerie znudzone albo zmeczone wtedy zaczyna sie tlumaczenie. Ja sie tego nauczylam nie pod presja kar, sluzb socljalnych czy odbierania dziecka - widok niebitych dzieci tak na mnie podzialal. tak na marginesie, moja byla tesciowa zeby zjadla na pracy w socjalu, wlasnie w sekcji rodzin i dzieci czy jakos tak - sama wielokrotnie interweniowala razem z policja i z jej opowiesci wynikalo, ze nie tak predko odbiera sie tu dzieci rodzicom. Potrzeba duzo wiekszej krzywdy niz klaps. Ale klapsy nie sa w modzie i ze na emeryture przeszla pare lat temu, nie w latach 60-tych:) aha, odebranie praw rodzicielskich biologicznym rodzicom jest niemal niespotykane w Finlandii. Sa domy dziecka, wioski SOS ale rodzice nie traca prawa do dziecka. Nawet ci najgorsi rodzice. Ten najwiecej mowi o przeszlosci, kto nie ma planow na przyszlosc 101 Odpowiedź przez Mussuka 2014-04-03 13:39:04 Mussuka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-27 Posty: 11,375 Odp: Klaps bbasia napisał/a:Bo powiedz mi, jaki sygnał dostaje dziecko gdy uderza rodzica, a ten go przytula?Zakładając że dziecko ma dwa lata i jeszcze nie za bardzo rozumie długiej przemowy rodziców, że jest im nie kaze przytulac dziecka natychmiast po pakcie agresji przeciw rodzicowi. Mozesz je przytulic w sytuacji, gdy wpada w inna histerie i chcesz je uspokoic. Jesli moja mala mnie uderzyla, co pare razy sie zdarzylo, odsuwalam ja, mowilam, ze boli mnie to co zrobila i odchodzilam dajac szanse, zeby sie powydzierala i pokopala w klocki. Widzac, ze nie ma juz ofiary szybko przestawala a potem bylo jej smutno. Wtedy bralam ja na kolana i tlumaczylam dlaczego zle zrobila i dlaczego ja zostawilam. Niesamowite ale bardzo szybko zaczela rozumiec, ze krzywdzi i bylo jej smutno, przykro, zle i przepraszala. Wtedy jest czas na kazda sytuacja jest inna, nie ma jednego niestety uwazam, ze dwulatek nie ma na tyle sil, aby trzeba bylo uciekac sie w samoobronie do uderzenia basiu tez jestem dorosla a pamietam klapsy, ktore dostalam jako przedszkolak. Oczywiscie tez wyroslam na porzadna osobe i mam sie dobrze. Tylko czy pomogly mi w tym klapsy? Powiem ci, ze nigdy nie przytulalam sie do mamy tak jak moja corka do nie. Po prostu czasem sie jej balam. Ale to nie byly tortury, tylko klapsy. Ten najwiecej mowi o przeszlosci, kto nie ma planow na przyszlosc 102 Odpowiedź przez Snake 2014-04-03 14:12:33 Snake Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-03-13 Posty: 12,404 Wiek: 48 Odp: Klaps Mussuka napisał/a:Niektore klapsy czy moze lania od mojej mamy pamietam do wcale nie jako cos co mnie nauczylo byc lepsza osoba. Tylko pamietam strach przed doroslymi, ze w kazdej chwili moga dac mi w tylek i to dostałem nie raz i zapamiętałem dobrze tylko dwa przypadki. Zapamiętałem nie za fakt dostania w skórę tylko ze względu na okoliczności, bo jak pisałem wcześniej w jednym przypadku naprawdę sobie nagrabiłem, bo wspólnie z bratem biliśmy się tak, że omal się nie pozabijaliśmy, a jeszcze mamę wywróciliśmy, co w sumie dla nas samych było głównym szokiem - co my narobiliśmy... Drugi raz jaki mi zapadł w pamięć, to jak miałem 16 lat i dostałem od mamy raz jedyny z liścia w twarz. No ale przyszedłem wtedy do domu kompletnie pijany. To jak nie zapamiętać tego pierwszego razu jak się zalało w trupa Poza tym, ja właśnie ze względu na to, że sam dostawałem w tyłek wiem, że jest to metoda średnio skuteczna. Dostawałem z braćmi w tyłek w dwóch przypadkach. Mogliśmy robić co chcieliśmy, rozrabiać, drzeć się, brudzić, bałaganić, nie uczyć się i za to były zwykłe kary. W tyłek dostawaliśmy obligatoryjnie w przypadku gdy:- rodzice przyłapali nas na kłamstwie wobec nich,- za bójki między przypadku kłamania, to przyniosło skutek, a może raczej zdecydowana nietoleracja, bo wyniosłem z domu wstręt do kłamstwa. Można powiedzieć, że porządnego kłamania musiałem się uczyć później, już po opuszczeniu rodzinnego domu W przypadku bójek sprawa była skomplikowana. Ja ze starszym bratem opanowaliśmy metodę na bójki skryte, tak że rodzice o niczym nie wiedzieli. Głównie dzięki mnie, bo oczywiście to ja byłem stroną, która regularnie dostawała to lanie od brata ale zawsze uważałem, że jest to sprawa między nim, a mną więc rodzice o niczym nie wiedzieli. Niestety młodszy brat w analogicznej sytuacji leciał na skargę do rodziców, po czym solidarnie razem dostawaliśmy w tyłek I nie dało mu się przemówić do rozsądku, żeby nie skarżył. No i on naskarżył, potem dostał i płakał. Ja byłem hardy, spokojnie czekałem na swoją kolej, z zaciśniętymi zębami odbębniałem lanie, a jak tylko mama opuszczała nasz pokój, to zaczynałem się nabijać z brata. Lanie nie było więc dla mnie żadną traumą ale skalkulowanym kosztem mojego działania i to raczej nie tym najgorszym. Nie raz w sytuacjach, które się z ww. powodów nie kwalifikowały do lania, wolałbym dostać w tyłek i mieć spokój. Niestety, w tych innych przypadkach musiałem ponosić inne konsekwencje, na czele z długim, męczącym gderaniem mamy Stąd wiem, że jest dużo więcej dokuczliwych metod ukarania dziecka niż proste lanie w tyłek. Nicht falsch Nicht recht Ich sag' es dir das Schwarz Und Weiss is kein Beweis Nicht Tod Nicht Not Wir brauchen bloss Ein Leitbild für die WeltEin Fleisch Ein Blut Ein wahrer Glaube Eine Rasse und ein Traum Ein starker Wille Jawohl ja! Já! Já! Jawohl! 103 Odpowiedź przez mortisha 2014-04-03 14:25:56 mortisha Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-04 Posty: 2,607 Wiek: Odp: Klaps Mussuka napisał/a:..... Dalsza histeria - dziecko bierze pod pache, za reke czy jak sie pozwoli obezwladnic i wyprowadz badz wynosi w inne miejsce, mniej publiczne, gdzie wrzeask, ryk i kopanie nikomu nie przeszkadzaja..A no widzisz Mussuka i tu tez znalazly się przeciwnicy użycia siły w takich sytuacjach (wyniesienie, czy na rekach, czy za rękę)Pisałam o tym wcześniej ,ze tak postąpiłam, napotkało to się z oburzeniem i krytykaWiec co ma dorosły człowiek robić jak panowanie traci nad dzieckiem i słowne argumenty do dziecka nie są wstanie złamać oporu i buntu ? Jedni będą linczować klapsy ,drudzy będą linczować za to ze mimo nie dałaś klapsa to trzymane/obezwładnione zostało wyprowadzane z zamierzonym kierunku Nie dogodzi się Łatwo jest krytykować, kiedy w takiej sytuacji się nie było ,bo i tak źle, chce się dobrze w tym obejść bez bicia ,ale postawić na swoim, bo jest taka konieczność to i tez będzie źle. Wiadro pomyji o wszystko jest teorii to tak łatwo gdybać, w praktyce mając ręce uważane nie mając już wyjścia, bo nie dociera nic a nic do dzieciaka ,kiedy ono idzie w zaparte to już inaczej wygląda 104 Odpowiedź przez Snake 2014-04-03 17:10:48 Snake Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-03-13 Posty: 12,404 Wiek: 48 Odp: Klaps Mussuka napisał/a:Ja basiu tez jestem dorosla a pamietam klapsy, ktore dostalam jako przedszkolak. Oczywiscie tez wyroslam na porzadna osobe i mam sie dobrze. Tylko czy pomogly mi w tym klapsy? Powiem ci, ze nigdy nie przytulalam sie do mamy tak jak moja corka do nie. Po prostu czasem sie jej balam. Ale to nie byly tortury, tylko to bardziej efekt innych czasów, a trochę tego, że byłaś (jesteś ) dziewczynką? Ja z braćmi w ogóle się chyba nie przytulaliśmy z rodzicami, może w jakichś czasach przedszkolnych ale zupełnie nic takiego nie mogę sobie przypomnieć. Rodzice też nie latali za nami i mówili jak bardzo nas kochają. Gorzej, ja w ogóle nie mogę sobie przypomnieć żebym kiedyś powiedział swojej mamie czy tacie, że ich kocham. A przecież ich kochałem i kocham. Za to obaj moi synowie, to takie straszne przylepy... Co chwila się przytulają do mamy albo do mnie. Całują nas, mówią że nas kochają. Z drugiej strony jak są źli, to mówią - nie lubię cię, nie znoszę cię, a czasem i gorzej... Jak wracam z pracy, wystarczy że się rzucę na chwilę do łóżka, to już obaj leżą na mnie. Czasem mi się przypomina taki film przyrodniczy, który kiedyś oglądałem jak leży sobie lew, a po nim skaczą małe lwiątka i tak się właśnie wtedy czuję. A przecież skłamałbym mówiąc, że nigdy w tyłek nie dostali. No raczej dostał, bo młodszy to nawet jak jest wredny, to w taki śmieszny sposób, że każdego rozbroi. Starszy jednak to specyficzny przypadek i schizy miał niezłe. Zawsze jednak miałem świadomość, że wlanie mu jest moją porażką, że nie znalazłem innego sposobu rozwiązania problemu. Ja się długo uczyłem i uczę jego reakcji, co działa, a co nie. Teraz już co nie co wiem, kiedy wystarczy pogrozić, że nici z obiecanej gry, kiedy raz głośno ostrzec, a potem wejść do pokoju i wyłączyć mu komputer, a kiedy odpuścić, bo wiem, że jest w stanie kiedy się zaciął i lepiej zostawić go na pół godziny w spokoju. A ja i tak miałem wsparcie grupy specjalistów. Wielu rodziców co najwyżej Supernianię może sobie obejrzeć, a rozlicza się ich z tego jak sobie (nie)radzą... Nicht falsch Nicht recht Ich sag' es dir das Schwarz Und Weiss is kein Beweis Nicht Tod Nicht Not Wir brauchen bloss Ein Leitbild für die WeltEin Fleisch Ein Blut Ein wahrer Glaube Eine Rasse und ein Traum Ein starker Wille Jawohl ja! Já! Já! Jawohl! 105 Odpowiedź przez 2014-04-03 17:32:00 100% Netkobieta Nieaktywny Zawód: fotograf Zarejestrowany: 2012-02-22 Posty: 3,182 Wiek: 32 Odp: Klaps mortisha napisał/a:A no widzisz Mussuka i tu tez znalazly się przeciwnicy użycia siły w takich sytuacjach (wyniesienie, czy na rekach, czy za rękę)Pisałam o tym wcześniej ,ze tak postąpiłam, napotkało to się z oburzeniem i krytykaTo chyba do mnie Mortisha, Twój opis sugerował, że użycie siły i wyciągnięcie dziecka ze sklepu to sposób na pacyfikacje mnie w takiej sytuacji to nadużycie i stąd moja opis:Samej mi się zdarzyło silą ( tak silą ) ciągnąc dziecko za rękę, w kierunku samochodu , czy wyjścia z jeśli stawiało opor i nie w sposób po dobroci przemówić było jej ,że ma nie strajkować , a była za duża n aby na ręce wziąć jak 2 latka i jeśli ktoś by się cos odezwał o to chyba wzrokiem bym pożarła, gotowało mi się w środku wszystko i byłam o krok od wybuchu jeśli kośby mi zaczął głowę zawracać swoimi morałaminie było nic powiedziane, że dziecko było agresywne, że wpadło w szał lub coś nakazywało, aby je źle przeze mnie nie twierdzę, że dzieci nie można dotykać, ja twierdzę, że nie wolno (i też nie ma potrzeby) ich fizycznie karać. - Olek 106 Odpowiedź przez mortisha 2014-04-03 21:10:15 mortisha Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-04 Posty: 2,607 Wiek: Odp: Klaps napisał/a:mortisha napisał/a:A no widzisz Mussuka i tu tez znalazly się przeciwnicy użycia siły w takich sytuacjach (wyniesienie, czy na rekach, czy za rękę)Pisałam o tym wcześniej ,ze tak postąpiłam, napotkało to się z oburzeniem i krytykaTo chyba do mnie Mortisha, Twój opis sugerował, że użycie siły i wyciągnięcie dziecka ze sklepu to sposób na pacyfikacje mnie w takiej sytuacji to nadużycie i stąd moja opis:Samej mi się zdarzyło silą ( tak silą ) ciągnąc dziecko za rękę, w kierunku samochodu , czy wyjścia z jeśli stawiało opor i nie w sposób po dobroci przemówić było jej ,że ma nie strajkować , a była za duża n aby na ręce wziąć jak 2 latka i jeśli ktoś by się cos odezwał o to chyba wzrokiem bym pożarła, gotowało mi się w środku wszystko i byłam o krok od wybuchu jeśli kośby mi zaczął głowę zawracać swoimi morałaminie było nic powiedziane, że dziecko było agresywne, że wpadło w szał lub coś nakazywało, aby je źle przeze mnie nie twierdzę, że dzieci nie można dotykać, ja twierdzę, że nie wolno (i też nie ma potrzeby) ich fizycznie zycze nikomu znaleźć się w podobnej sytuacji kiedy jesteś zdana tylko i wyłącznie na samą siebie, dziecko masz cale do domu dowieźć będące pod twoja opieką, a one nie ma zamiaru współpracować , wykazuje jawne nieposłuszeństwo i lekceważenie tego co się do uparciucha mówi, ty swoje- wredota swoje .Dzieciak nie musi wpadać w żaden szal, aby chwyciła dorosłego nie moc ,kiedy logiczne komunikaty stronę niesubordynowanego małolata dają efekt jak grochem o ścianę Zawsze w takich sytuacjach byłam dumna z siebie ,ze dalej to nie zaszło i skończyło się tylko tak, mimo ze gotować potrafiło mi się w środku ,myśli w głowie pulsującej nie nadające się do przechwałek ,ale ja poczytalny człek i mam kontrole nad czynami 107 Odpowiedź przez Mussuka 2014-04-04 09:21:11 Mussuka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-27 Posty: 11,375 Odp: Klaps Snake napisał/a:Mussuka napisał/a:Ja basiu tez jestem dorosla a pamietam klapsy, ktore dostalam jako przedszkolak. Oczywiscie tez wyroslam na porzadna osobe i mam sie dobrze. Tylko czy pomogly mi w tym klapsy? Powiem ci, ze nigdy nie przytulalam sie do mamy tak jak moja corka do nie. Po prostu czasem sie jej balam. Ale to nie byly tortury, tylko to bardziej efekt innych czasów, a trochę tego, że byłaś (jesteś ) dziewczynką? Ja z braćmi w ogóle się chyba nie przytulaliśmy z rodzicami, może w jakichś czasach przedszkolnych ale zupełnie nic takiego nie mogę sobie przypomnieć. Rodzice też nie latali za nami i mówili jak bardzo nas kochają. Gorzej, ja w ogóle nie mogę sobie przypomnieć żebym kiedyś powiedział swojej mamie czy tacie, że ich kocham. A przecież ich kochałem i kocham. Za to obaj moi synowie, to takie straszne przylepy... Co chwila się przytulają do mamy albo do mnie. Całują nas, mówią że nas kochają. Z drugiej strony jak są źli, to mówią - nie lubię cię, nie znoszę cię, a czasem i gorzej... Jak wracam z pracy, wystarczy że się rzucę na chwilę do łóżka, to już obaj leżą na mnie. Czasem mi się przypomina taki film przyrodniczy, który kiedyś oglądałem jak leży sobie lew, a po nim skaczą małe lwiątka i tak się właśnie wtedy czuję. A przecież skłamałbym mówiąc, że nigdy w tyłek nie dostali. No raczej dostał, bo młodszy to nawet jak jest wredny, to w taki śmieszny sposób, że każdego rozbroi. Starszy jednak to specyficzny przypadek i schizy miał niezłe. Zawsze jednak miałem świadomość, że wlanie mu jest moją porażką, że nie znalazłem innego sposobu rozwiązania problemu. Ja się długo uczyłem i uczę jego reakcji, co działa, a co nie. Teraz już co nie co wiem, kiedy wystarczy pogrozić, że nici z obiecanej gry, kiedy raz głośno ostrzec, a potem wejść do pokoju i wyłączyć mu komputer, a kiedy odpuścić, bo wiem, że jest w stanie kiedy się zaciął i lepiej zostawić go na pół godziny w spokoju. A ja i tak miałem wsparcie grupy specjalistów. Wielu rodziców co najwyżej Supernianię może sobie obejrzeć, a rozlicza się ich z tego jak sobie (nie)radzą...'Tak Snake, klaps czy lanie to porazka rodzica. Bo to znaczy, ze nie umie zapanowac nad swoja zloscia - a od dziecka tego przeciez wymaga, ono ma byc zawsze spokojne, grzeczne, posluszne, dobrze ulozone. A jak nie to trach w i inne czasy a moze wlasnie to, ze teraz jednak rodzice nie wychowuja dzieci juz tylko przy pomocy kar ale i pochwal i czulosci. Jeszcze 100 lat temu musialbys pewnie ojca w reke calowac, do stolu siadac za jego przyzwoleniem, buzie trzymac w kubel (bo ryby i dzieci...) a za wykroczenie poza wyznaczone normy dotalbys chloste albo poszedl do ciemnej komorki. I do ojca mowil byc Panie Ojcze a do mamy Pani Matko. Jak sie do takiej wysokiej instancji przytulic, jak ona ok, jest rodzicem ale glownie organem sprawiedliwosci i wszelkiej madrosci?To 100 lat temu, w Twoich i moich czasach juz tak zle nie bylo ale tego przytulania tez zabraklo. Byl obiad na stole, kanapki do szkoly, poprane, poprasowane, lekcje sprawdzone i w dupe dane za to czy tamto, czasem nawet profilaktycznie. Czulosci, zabawy, przytulanek prawie nic. I to dalo efekt, niestety. Moj brat, mlodszy i o wiele rzadziej klapany niz ja, powiedzial kiedys juz jako dorosly mezczyzna do swojej zony, ze nasza mama dala nam potrzebne do zycia czynniki ale nie okazala milosci. Okrutne to, ale niestety tak oboje czujemy. Sam napisales, ze przeszedles na inny system kar dla starszego syna i ze pomogli Ci specjalisci. Ja bez specjalistow tez doszlam do tego, ze sa kary, ktore o wiele lepiej skutkuja (nie w sensie strachu czy bolu tylko nauki na przyszlosc) niz ten znany klaps. I wierz mi, ze corcia temperament miala od malego - nie dociera do mnie argument - ze doroslego chwyta niemoc. Jaka znow niemoc? To jest male dziecko versus duzy dorosly i dorosly ma obowiazek wykorzystac swoja inteligencje, spryt, doswiadczenie w ten sposob aby dziecko nauczylo sie gdzie sa granice nie do przekroczenia. Ale dorosly nie ma prawa uzywac swojej sily wobec mniejszego. Mowimy o klapsach, laniach, szarpaniu, sprawianiu bolu - nie o powstrzymywaniu przed robieniem sobie czy innym krzywdy, nawet przy pomocy zlapania za rece czy wyprowadzenia dziecka. Jesli jest za duze by je wyprowadzic, odejdz, zostaw ja sama - obserwuj z bezpiecznego dystansu co zrobi. Gwarantuje, ze po chwili osamotnienia ogarnie ja panika i chec pobiegniecia za Toba. Przestanie plakac, robic sceny i bedzie szukac Ciebie. Wtedy jest czas na spokojne podejscie i wyjscie ze sklepu i rozmowe. Ale bicie czy szarpanie to tak jak przeciaganie liny, pokaz mi kto jest zatem spytam inaczej - jak to jest, ze zyje tu od nastu lat , chodze do sklepow, centrow handlowych, kin, parkow, wychowalam tu dwojke dzieci, moi sasiedzi maja dzieciaki od 2-ch do nastu lat, kiedys nawet zaliczylam 2-miesieczne praktyki w przedszkolu ze starszakami i nie widzialam dotad wielu takich histerii jak tu opisujecie ani rodzicow dajacych klapsy. A jade do Polski i co chwila - "uspokoj sie sie bo w dupe dam" albo i bez ostrzezenia w tylek. Naprawde nie potrafimy inaczej czy to taka nasza slowianska tradycja "lac i patrzec czy rowno puchnie"? Tak nas nauczono i czas jakis uplynie kiedy sie tego oduczymy. Ten najwiecej mowi o przeszlosci, kto nie ma planow na przyszlosc 108 Odpowiedź przez bbasia 2014-04-04 10:58:20 bbasia Redaktor Działu Psychologia Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-12 Posty: 3,001 Odp: Klaps Mussuka napisał/a:To 100 lat temu, w Twoich i moich czasach juz tak zle nie bylo ale tego przytulania tez zabraklo. Byl obiad na stole, kanapki do szkoly, poprane, poprasowane, lekcje sprawdzone i w dupe dane za to czy tamto, czasem nawet profilaktycznie. Czulosci, zabawy, przytulanek prawie nic. I to dalo efekt, niestety. Moj brat, mlodszy i o wiele rzadziej klapany niz ja, powiedzial kiedys juz jako dorosly mezczyzna do swojej zony, ze nasza mama dala nam potrzebne do zycia czynniki ale nie okazala milosci. Okrutne to, ale niestety tak oboje właśnie mądrością rodzica jest to, żeby pomimo to, że musimy dziecko czasem ukarać (nawet tym klapsem), to musimy też dać mu poczuć, że je kochamy i że jest dla nas osobą najważniejsza na to nawet nie musi być wyrażone słowem "kocham cię". Ale taką zwyczajną samo jak Snake, nie słyszałam raczej od rodziców zapewnień o miłości i jakiś szczególnych czułości. Ale zawsze miałam niezachwianą pewność, że oni mnie kochają. I mam nadzieję, że moi synowie również taką pewność mają... "W związku z tym, że wraca moda na rzeczy retro mam nadzieję, że zdrowy rozsądek i inteligencja znowu wrócą do łask." 109 Odpowiedź przez Mussuka 2014-04-04 11:07:57 Mussuka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-27 Posty: 11,375 Odp: Klaps bbasia napisał/a:Mussuka napisał/a:To 100 lat temu, w Twoich i moich czasach juz tak zle nie bylo ale tego przytulania tez zabraklo. Byl obiad na stole, kanapki do szkoly, poprane, poprasowane, lekcje sprawdzone i w dupe dane za to czy tamto, czasem nawet profilaktycznie. Czulosci, zabawy, przytulanek prawie nic. I to dalo efekt, niestety. Moj brat, mlodszy i o wiele rzadziej klapany niz ja, powiedzial kiedys juz jako dorosly mezczyzna do swojej zony, ze nasza mama dala nam potrzebne do zycia czynniki ale nie okazala milosci. Okrutne to, ale niestety tak oboje właśnie mądrością rodzica jest to, żeby pomimo to, że musimy dziecko czasem ukarać (nawet tym klapsem), to musimy też dać mu poczuć, że je kochamy i że jest dla nas osobą najważniejsza na to nawet nie musi być wyrażone słowem "kocham cię". Ale taką zwyczajną samo jak Snake, nie słyszałam raczej od rodziców zapewnień o miłości i jakiś szczególnych czułości. Ale zawsze miałam niezachwianą pewność, że oni mnie kochają. I mam nadzieję, że moi synowie również taką pewność mają...dla mnie to jest przesylanie dziecku dwoch rozbieznych informacji - bije Cie ale Cie kocham. Nie pojmuje sensu takiego wychowywania. Ja tez wiem, ze moi rodziuce mnie jakos kochaja, ale nie potrafie okazac im czulosci ani byc tak otwarta z nimi jak moje dzieci ze mna. One maja mnie szanowac i doceniac (poza miloscia ale tego nie mozna wymagac) ale nie chce by sie mnie sie klapsow balam. I nigdy nie wiedzialam kiedy mama straci nerwy albo za co mnie klepnie. Poza tym nie popieram pokazywania dzieciom takiego przykladu - jak nie bedziesz robil tego o co Cie prosze, to Cie uderze. Taki skrot myslowy. Czyli jesli jego kolega, kolezanka nie zrobi tak jak on/ona chce to tez ma prawo uderzyc? No powiedzmy, klapsa dac? Dlaczego doroslym wolno a rowiesnikom nie?To jest bledne kolo, do niczego nie ze nas kiedys bito, wcale nie oznacza, ze bylo to wlasciwe postepowanie. Ja przynajmniej nie bede podtrzymywac tego zwyczaju w swojej rodzinie. Ten najwiecej mowi o przeszlosci, kto nie ma planow na przyszlosc 110 Odpowiedź przez mortisha 2014-04-04 12:15:45 mortisha Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-04 Posty: 2,607 Wiek: Odp: Klaps Mussuka napisał/a:Mortisha - nie dociera do mnie argument - ze doroslego chwyta niemoc. Jaka znow niemoc? To jest male dziecko versus duzy dorosly i dorosly ma obowiazek wykorzystac swoja inteligencje, spryt, doswiadczenie w ten sposob aby dziecko nauczylo sie gdzie sa granice nie do przekroczenia. .A czy przyznanie się do tego ,z w ekstremalnych sytuacjach człowieka chwyta niemoc, bezsilność, bezradność, pokłady cierpliwości zostały wyczerpane, kiedy wszelkie próby dotarcia i perswazji wobec dziecka żadnego efektu nie przynoszą, wtedy taki stan potrafi nas ogarnąć to jest coś co powinno być tabu i o tym głośno nie wolno mówić? Male dziecko przedszkolne dopiero uczy się gdzie leży ta granica, ono jest znane z takich zagrywek testując co wolno a co nie, ale starsze np. 10 letnie już doskonale zdaje sobie sprawę z własnych czynów i wie kiedy balastuje na krawędzi brnąć w swoim uporze i jawnym nieposłuszeństwie ,ma świadomość kiedy naciąga strunę, dlatego to jeszcze bardziej potrafi doprowadzić człowieka do totalnej załamki ,kiedy dziecko starsze mimo tłumaczeń, argumentów ma kaprys postawić na swoim a nie dostosować się pod dorosłego wymagania i polecenia BTW : Bicia i szarpania nie było w tych sytuacjach , ani histerii, ani płaczu tez nie, ale w ostateczności byłam zmuszona wykorzystać moja przewagę fizyczną kiedy sytuacja tego wymagała i nie widziałam już innego rozwiązania ,jeśli wcześniejsze próby egzekwowania poleceń kończyły się fiaskiem , a byłam akurat zdana na samą siebie i nie mogłam w nieskończoność tkwić w jednym miejscu rujnując cały plan dnia ,bo małolata chimery odwala a całej doby nie mam przeznaczonej pod jej dyktando . Kiedy jest maż, to on ją trzyma w ryzach, kiedy nie ma a młoda chce gdzieś ze mną jechać, wiec jest skazana pod moja opiekę i rządy, Ja ustalam dokąd jedziemy i kiedy wracamy ,musi to respektować ,taki jej obowiązek a nie łaska , bunty i strajki w tych momentach nie wskazane 111 Odpowiedź przez Mussuka 2014-04-04 12:30:03 Mussuka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-27 Posty: 11,375 Odp: Klaps mortisha napisał/a:Kiedy jest maż, to on ją trzyma w ryzach, kiedy nie ma a młoda chce gdzieś ze mną jechać, wiec jest skazana pod moja opiekę i rządy, Ja ustalam dokąd jedziemy i kiedy wracamy ,musi to respektować ,taki jej obowiązek a nie łaska , bunty i strajki w tych momentach nie wskazanei nie widzisz tu sposobu na jej ujarzmienie? Mowisz, ze jedziesz z nia pod warunkiem, ze bedzie sie zachowywac tak jak sobie tego zyczysz. Nie spelni tego warunku - nie bedzie wiecej corka, mniej wiecej w podobnym wieku potrafila robic scenki rodzajowe (acz ciche) albo zamieniac sie w slup soli na srodku sklepu, gdy nie chcialam kupic jej kolejnego bibelotu do kolekcji. Ktoregos razu powiedzialam, ze jade sama a ona czeka w domu. Bardzo prosila, ze chce jechac. Powiedzialam przed wyjsciem - dobrze, ale nie bedzie zadnych histerii, proszenia, krzykow itp. a jak beda to bedzie Twoj ostatni raz ze mna w sklepie. Niczego tym razem nie kupujemy poza powiem, zeby szczesliwa byla i cos tam jednak probowala wskorac juz na miejscu ale wystarczylo, ze jej przypomnialam jakie beda konsekwencje. Z nosem w dol ale wyszla - z pustymi rekoma. I taka zasada teraz juz panuje od tamtej pory - w sklepie wybieramy i kupujemy MY dorosli. Ona moze poprosic o cos ale my nie musimy sie zgodzic, zeby to kupic. Teraz juz dorosla i rozumie to coraz ja sama z siebie czasem jej cos jednak do koszyka dorzuce, zeby nie myslala, ze taka sknera jestem. Ten najwiecej mowi o przeszlosci, kto nie ma planow na przyszlosc 112 Odpowiedź przez bbasia 2014-04-04 12:38:38 bbasia Redaktor Działu Psychologia Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-12 Posty: 3,001 Odp: Klaps Mussuka napisał/a:Poza tym nie popieram pokazywania dzieciom takiego przykladu - jak nie bedziesz robil tego o co Cie prosze, to Cie nie jest, że jak nie będziesz robiło to o co cie proszę to dostaniesz tego klapsa. To jest, że dostaniesz klapsa jak przekroczysz granice, które uważam za nieprzekraczalne dla tak, owszem, dopuszczałam możliwość uderzenia przez moje dziecko dziecka innego. W obronie własnej. "W związku z tym, że wraca moda na rzeczy retro mam nadzieję, że zdrowy rozsądek i inteligencja znowu wrócą do łask." 113 Odpowiedź przez Mussuka 2014-04-04 14:01:39 Mussuka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-27 Posty: 11,375 Odp: Klaps bbasia napisał/a:Mussuka napisał/a:Poza tym nie popieram pokazywania dzieciom takiego przykladu - jak nie bedziesz robil tego o co Cie prosze, to Cie nie jest, że jak nie będziesz robiło to o co cie proszę to dostaniesz tego klapsa. To jest, że dostaniesz klapsa jak przekroczysz granice, które uważam za nieprzekraczalne dla tak, owszem, dopuszczałam możliwość uderzenia przez moje dziecko dziecka innego. W obronie tego by umiec bronic sie nie jest potrzebny system wychowania oparty na klapsach, to jest instynkt samozachowawczy. Wlacza sie w chwili przekroczenie granic nalezy ukarac, bezwzglednie sie z tym zgadzam, tylko forme kary preferuje nieco inna niz uderzenie malca. Nawet reka w pupe. Uwazam, ze od malego nalezy dzieciom pokazywac, ze sa metody bardziej cywilizowane w sytuacjach konfliktowych i przy pertraktacjach niz uzycie sily. Ja wiem, dla doroslego to tylko klaps, tylko lekki wymach reka i krotkie zetkniecie sie z pupa malucha. Dla malucha to jest uderzenie i pokazanie jedno pytanie przyszlo mi do glowy - czy zgodzilibyscie sie (zwolennicy klapsow) aby metode klapsa stosowala wobec waszego malucha pani w przedszkolu albo w podstawowce? Oczywiscie tylko w momentach przekroczenia granic wytrzymalosci tej osoby i krnabrnego zachowania sie malucha. No bo skoro moze mama i tata to dlaczego nie inna osoba dorosla, akurat odpowiedzialna za wasze dziecko w danej chwili? Jej tez moga puscic nerwy. Ten najwiecej mowi o przeszlosci, kto nie ma planow na przyszlosc 114 Odpowiedź przez bbasia 2014-04-04 22:29:20 bbasia Redaktor Działu Psychologia Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-12 Posty: 3,001 Odp: Klaps Ja bym się zgodziła. Bo uważam, że skoro dziecko jest pod opieką nauczyciela w szkole czy przedszkolu to on sprawuje nad nim władzę i to on musi sobie radzić z zachowaniem mówiąc strasznie irytowały mnie uwagi typu "syn gada na lekcji". Miałam ochotę wtedy zapytać, czy mam siedzieć na lekcjach przy nim w ławce i go upominać? "W związku z tym, że wraca moda na rzeczy retro mam nadzieję, że zdrowy rozsądek i inteligencja znowu wrócą do łask." 115 Odpowiedź przez Mussuka 2014-04-07 09:39:42 Mussuka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-27 Posty: 11,375 Odp: Klaps bbasia napisał/a:Ja bym się zgodziła. Bo uważam, że skoro dziecko jest pod opieką nauczyciela w szkole czy przedszkolu to on sprawuje nad nim władzę i to on musi sobie radzić z zachowaniem mówiąc strasznie irytowały mnie uwagi typu "syn gada na lekcji". Miałam ochotę wtedy zapytać, czy mam siedzieć na lekcjach przy nim w ławce i go upominać?No to tu sie zasadniczo roznimy, bo ja nie czulabym sie komfortowo posylajac dziecko do przedszkola czy szkoly ze swiadomoscie, ze moze tam zostac uderzone, nawet jak cos przeskrobie. Nie chcialabym aby bylo bite przez nauczyciela czy innego jedno i drugie jest moim zdaniem chorym zjawiskiem. Nie po to nauczyciel studiuje kilka lat metody postepowania z dziecmi czy mlodzieza, zeby potem uciekac sie do tych najbardziej niestety duza role odgrywa tez wspolpraca domu ze szkola i odwrotnie - brak komunikacji czy wzajemnego wsparcia w trudnych kwestiach to najczestszy problem. Szkola wini rodzicow, rodzice szkole i nikt tak naprawde nie ma czasu i cierpliwosci, zeby o problemach dzieciaka porozmawiac i je wspolnie rozwiazac. Ten najwiecej mowi o przeszlosci, kto nie ma planow na przyszlosc 116 Odpowiedź przez 2014-04-07 20:47:59 100% Netkobieta Nieaktywny Zawód: fotograf Zarejestrowany: 2012-02-22 Posty: 3,182 Wiek: 32 Odp: Klaps mortisha napisał/a:Nie zycze nikomu znaleźć się w podobnej sytuacji kiedy jesteś zdana tylko i wyłącznie na samą siebie, dziecko masz cale do domu dowieźć będące pod twoja opieką, a one nie ma zamiaru współpracować , wykazuje jawne nieposłuszeństwo i lekceważenie tego co się do uparciucha mówi, ty swoje- wredota swoje .Trochę dramatyzujesz chyba. Jestem w stanie wyobrazić sobie bardziej wymagające próby wychowawcze niż wyprowadzenie ze sklepu że tak jak pisała Mussaka, wystarczyło by wcześniej ustalić pewne zasady, jakie będę obowiązywać dziecko podczas ich daje konkretne konsekwencje (brak wspólnych wypadów przez najbliższy czas, odebranie przywilejów na kilka dni (komputer, telewizor, dodatkowe zajęcia).A tak pokazałaś tylko, że jesteś silniejsza, co i tak było do nie wyciągnęło z tego właściwie żadnych konsekwencji, no i przede wszystkim w dalszym ciągu nie wypracowane zostały zasady i sensowna kara za ich napisał/a:Dzieciak nie musi wpadać w żaden szal, aby chwyciła dorosłego nie moc ,kiedy logiczne komunikaty stronę niesubordynowanego małolata dają efekt jak grochem o ścianę Zawsze w takich sytuacjach byłam dumna z siebie ,ze dalej to nie zaszło i skończyło się tylko tak, mimo ze gotować potrafiło mi się w środku ,myśli w głowie pulsującej nie nadające się do przechwałek ,ale ja poczytalny człek i mam kontrole nad czynami No normalnie pomnik za to Rozumiem, że może chwycić niemoc. Wtedy trzeba odetchnąć głęboko, przeczekać emocje i na spokojnie coś zdziałać. Bez nerwów, bez przewagi siłowej. Tak, żeby młodej kopara opadła, jaka jesteś opanowana i skutecznabbasia napisał/a:Bo uważam, że skoro dziecko jest pod opieką nauczyciela w szkole czy przedszkolu to on sprawuje nad nim władzę i to on musi sobie radzić z zachowaniem szacunek, zrozumienie, budowanie więzi, bezpieczeństwo. Z tym kojarzy mi się sprawowanie opieki nad słabszym i mniejszym. Słowo "władza" mnie totalnie odrzuca. - Olek 117 Odpowiedź przez mortisha 2014-04-08 10:22:01 mortisha Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-04 Posty: 2,607 Wiek: Odp: Klaps napisał/a:Trochę dramatyzujesz chyba. Jestem w stanie wyobrazić sobie bardziej wymagające próby wychowawcze niż wyprowadzenie ze sklepu że tak jak pisała Mussaka, wystarczyło by wcześniej ustalić pewne zasady, jakie będę obowiązywać dziecko podczas ich daje konkretne konsekwencje (brak wspólnych wypadów przez najbliższy czas, odebranie przywilejów na kilka dni (komputer, telewizor, dodatkowe zajęcia).A tak pokazałaś tylko, że jesteś silniejsza, co i tak było do nie wyciągnęło z tego właściwie żadnych konsekwencji, no i przede wszystkim w dalszym ciągu nie wypracowane zostały zasady i sensowna kara za ich łamanie.. Wróżysz z fusów? Oczywiście ,ze dziecko poniosło za swoje zachowanie konsekwencje i otrzymała stosowna kare w domu Przed wyjściem z domu regularnie przypominam zasady jakie musi przestrzegać i ma na uwadze ,że za niedostosowanie się nich skończy się karą.... Złamie umowę ,więc lecą straty na jej niekorzyść . Wie doskonale jak należy się zachowywać i tez wie doskonale kiedy przegina, co za ta ja czeka w domu , ale jak palma odbije to nie ma zmiłuj, żywnie gra na nerwach , bo ma taki kaprys Napisałam jaka moja reakcja była akurat w tej gorącej sytuacji kiedy napotykam strajk, a co się w domu działo po przyjeździe to już to przemilczałamA przed wyprowadzeniem wredoty ,były wcześniejsze próby wychowawcze ,aby inaczej to rozegrać, pisałam o tym co wcześniej robiłam zanim posunęłam się do siłowego rozwiązania ( żadne tłumaczenia, argumenty logiczne, prośby, groźby nie docierały. To jest taki typ ,ze jak się na cos zaprze to jej nie przegadasz, nawet potrafi uszy zakryć co do niej się mówi, a ja tez mam swoja granice cierpliwości. Nie czytaj wybiórczo. A za swoje zachowanie otrzymała to na co zasłużyła No normalnie pomnik za to Rozumiem, że może chwycić niemoc. Wtedy trzeba odetchnąć głęboko, przeczekać emocje i na spokojnie coś zdziałać. Bez nerwów, bez przewagi siłowej. Tak, żeby młodej kopara opadła, jaka jesteś opanowana i pomnik sama sobie mogę postawić ,bez ironii ,bo aż się prosi nieraz chwycić pasa i pomachać nim przed nosem no ale to nie te czasy aby miał zastosowanie w praktyce lecz nie da się w nieskończoność oddychać głęboko, przeczekać emocje i kryzys jeśli nie masz całego dnia do dyspozycji i nie możesz sobie pozwolić na totalna dezorganizacje planów , bo ci uparciuch burzy harmonogram dnia. Nie zawsze można sobie pozwolić mieć wiele godzin w plecy , a dzieciak nie ma prawa i nie będzie rządzić mną ,nie będę ustępować (mąż sam jest przeciw uleganiu jej ,kiedy wykazuje brak posłuchu) a do tego przeczekiwać nie wiadomo ile godzin, kiedy ona się namyśli współpracować . Kiedy masz napięty grafik to jest nierealne To co napisałaś ,to się mogę w to bawić, kiedy mam więcej czasu i jestem na miejscu , choć piany w ustach tez można dostać 118 Odpowiedź przez Mussuka 2014-04-08 10:31:02 Mussuka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-27 Posty: 11,375 Odp: Klaps Jakies potworkie te wszystkie dzieci jak czytam wasze wpisy. To tylko mali ludzie i naprawde nie ma na nich innej rady niz uderzenie? W niektorych opisach czuc wyrazna niechec albo kipiaca agresje ze strony rodzicow - kopie, gryzie, stojki na glowie robi, wredota, szantazysta, ciezki przypadek, taki typ - to o waszych dzieciach czy przybyszach z kosmosu? A dziecko jak sie urodzi to ma te wszystkie cechy juz wyrobione czy uczy sie kombinowania, probowania granic, pokazania swojej sily i przewagi z otoczenia? Patrzy i powoli przyswaja i uczy sie. Od kogo? Od nas samych. Ten najwiecej mowi o przeszlosci, kto nie ma planow na przyszlosc 119 Odpowiedź przez mortisha 2014-04-08 10:59:04 mortisha Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-04 Posty: 2,607 Wiek: Odp: Klaps Mussuka napisał/a:Jakies potworkie te wszystkie dzieci jak czytam wasze wpisy. To tylko mali ludzie i naprawde nie ma na nich innej rady niz uderzenie? W niektorych opisach czuc wyrazna niechec albo kipiaca agresje ze strony rodzicow - kopie, gryzie, stojki na glowie robi, wredota, szantazysta, ciezki przypadek, taki typ - to o waszych dzieciach czy przybyszach z kosmosu? A dziecko jak sie urodzi to ma te wszystkie cechy juz wyrobione czy uczy sie kombinowania, probowania granic, pokazania swojej sily i przewagi z otoczenia? Patrzy i powoli przyswaja i uczy sie. Od kogo? Od nas akurat nie pisałam o zbiciu dziecka, ale nie będę ukrywać ,ze jeśli ma się styczność z bardzo trudny i charakternym dzieckiem , pokorność nie jest wpisana w jego naturę i które wymaga dyscypliny narzuconej to nie raz, nie dwa potrafi człowieka jasna cholera chwycić i cierpliwość topnieje w błyskawicznym tempie. Każdy dorosły ma w sobie różną skale opanowania, jeden dłużej trzyma nerwy na wodzy i udaje mu się w nie skoczność spokój zachować, ,drugi szybciej zostanie wytrącony z równowagi i nerwy biorą górę .Dziecko tez musi widzieć, ze to co robi i jak się zachowuje potrafi niekorzystnie działać na druga osobę i denerwujące jest to co wyczynia, bo to już nie jest ani śmieszne ,ani zabawne i żarty już dawno się skończyły. Robienie dobrej miny do zlej gry nie jest dobrym wyjściem 120 Odpowiedź przez bbasia 2014-04-08 11:12:54 bbasia Redaktor Działu Psychologia Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-12 Posty: 3,001 Odp: Klaps Mussuka napisał/a:Jakies potworkie te wszystkie dzieci jak czytam wasze wpisy. To tylko mali ludzie i naprawde nie ma na nich innej rady niz uderzenie? W niektorych opisach czuc wyrazna niechec albo kipiaca agresje ze strony rodzicow - kopie, gryzie, stojki na glowie robi, wredota, szantazysta, ciezki przypadek, taki typ - to o waszych dzieciach czy przybyszach z kosmosu? A dziecko jak sie urodzi to ma te wszystkie cechy juz wyrobione czy uczy sie kombinowania, probowania granic, pokazania swojej sily i przewagi z otoczenia? Patrzy i powoli przyswaja i uczy sie. Od kogo? Od nas z iloma dziećmi miałaś do czynienia, tak na co dzień, nie tylko na chwilę?Z Twoich postów zrozumiałam, ze masz tylko jedno dziecko...Czy nie potrafisz zrozumieć, że dzieci są różne? I że to nie jest tylko kwestia wychowania ale również samego charakteru dziecka?Mam dwóch synów. Starszy spokojniejszy, można zawsze było powiedzieć "nie wolno tego robić" i posłuchał. Młodszemu na taki sam komunikat zapalały się "kurwiki" w gorzej miała moja teściowa. Starszego syna sadzała na dywanie w otoczeniu zabawek i miała gwarancje, że jak wróci do pokoju dziecko będzie siedziało w tym samym miejscu i grzecznie się bawiło. Z kolei mojego męża nie pomagało przywiązywanie do wózka. Co kiedyś w akcie desperacji zrobiła, bo nie mogła dać sobie rady z wrednym dzieci, które są uparte z natury. Bo tak. I nie da się załatwić wszystkiego łagodną perswazją. Nawet długoterminową. "W związku z tym, że wraca moda na rzeczy retro mam nadzieję, że zdrowy rozsądek i inteligencja znowu wrócą do łask." Dzisiaj wnuczki/dwoje 7 letnie jedna 8 letnia/same przyszły do mnie z wizytą o z tego powodu się ucieszyłam i jak zwykle poczęstowałam wnuczki tym co miałam w domu tj bułkami z czekoladą,które sama piekłam,ponieważ nie mam już pieniędzy na chleb i inne nie spodziewałam się,że wnuczka,która ma 8 lat zacznie zwracać mi krytyczne uwagi odnośnie mojego stanu jej co mi jest,ale przy okazji powiedziałam też jej,ze mam takie objawy jakie ona miała wcześniej o których poinformowała mnie jej mama wnuczka powiedziała mi,ze nie pamiętała o tym,dlatego starałam się to trakcie rozmowy zauważyłam,ze nie chce mnie słuchać i zatyka sobie uszy więc powiedziałam jej,ze skoro nie chce słuchać to co do niej ja mówię,to po co przyszła do mniePowiedziałam też wszystkim wnuczkom,że jak same chcą przychodzić do mnie,to powinny słuchać to co do nich mówię,ponieważ przychodzą do mnie z własnej tą sytuację dlatego,ponieważ jak pisałam nie chcę chodzić do córki,żeby się z nią nie kłócić,a wnuczkom powiedziałam,ze "jak mama Was sama puści do mnie i Wy będziecie chcieli z własnej woli do mnie przyjść,to będę zadowolona" i tak naprawdę byłam zadowolona z tej chcę,żeby do mnie przychodziły dzieci po to,ze chcą ze mną być,bo się tu dobrze czują,a nie dlatego,żeby z ich strony spotykała mnie 8 letnie dziecko chodzi już do szkoły i powinno wiedzieć po co chodzi do tej szkoły,dlatego powinno wiedzieć po co idzie z wizyta do swojej więc w tym przypadku nie wiem,czy dobrze postąpiłam i nie wiem,dlaczego wnuczka w ten sposób się jednak,ze w tym przypadku wnuczka kierowała się tym,ze w taki sposób zachowuje się w domu,ponieważ wielokrotnie widziałam jak wnuczki krytykują się nawzajem i nie mają szacunku dla własnej matki,która przekupuje ich tylko prezentami,czy po prostu daje dzieciom za każdym razem pieniądze jak jej pomogą w obowiązkach nie byłam idealną matka,ale dziecko powinno się uczyć od małego co może,a co nie,dlatego podałam tą wypowiedź również w tym temacie. Widok (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 11:42 Mam dwuletniego synka i wydaję się mi, że ostatnio sprawdza on moją cierpliwość głośnym krzykiem, a dziś nawet rzucił swoimi zabawkami. Dostał klapsa i cofnełam go do pokoju gdzie strasznie glośno płakał. Co robicie w takich sytuacjach, bo nie chce być złą matką, ale brakuje mi sił i jest mi po prostu smutno. 1 1 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 11:44 policz do 10 i ochłoń...PRZECZEKAĆ?? 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 11:48 właśnie tylko czy to jest rozwiązanie? czy dziecko nie powinno mieć respektu do tego co mówi rodzic? Nie mówię, żeby tłuc dziecko, ale zeby wiedziało jak sie zachwowyac no i fajnie by bylo zeby sie sluchało 1 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 12:04 madziara84 widzę że masz 11 miesięczne dziecko.. w takim wypadku można sobie liczyć do 10 i PRZECZEKAĆ... ;) a tak odpowiadając na pytanie autorki mi czasem zdarza się dać klapsa małemu, ale to już musi mnie mega z równowagi wyprowadzić... no i jak inne metody nie działają zawsze najpierw tłumacze i tłumacze i tłumaczę postawie do kąta... i najczęściej to rozwiązanie przynosi efekty :) każdy ma jakieś granice wytrzymałości a dziecko trzeba nauczyć że nie wolno mu wszystkiego 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 12:11 Toshiba ja tez zazwyczaj cofam dziecko do pokoiku, ale robie tak ostatnio od tygodnia bo jakos dziwnie zaczął się zachowywać. Jakby chciał sprawdzić na co może sobie pozwolić. Dzisiaj nawet na dwór nie chciał iść bo bajkę chciał ogladać i wyszliśmy na dwór to zaczął rzucać autkami płakać musieliśmy się cofnąć do domu nawet pies nie zdążył się wysikać :( 0 0 ~fiolka (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 11:45 Klapsa w życiu! Mój jest w okresie buntu i bywa ciężko,ale jestem bardzo konsekwentna. Mówię nie wolno i jak nie przestaje lub nie zostawia tego czego brać nie wolno, to mu to zabieram. Jak płacze, albo siada i nie chce dalej iść to go lekceważę, działa. 1 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 11:46 tak, ale to wstyd jak dziecko Ci płacze na ulicym, nie patrzą się na Ciebie kludzie jak lekceważysz własne dziecko? A czy jak sie będzie lekceważyło to po jakimś czasie Ci wejdzie na głowę, albo napluje na twarz jak to pokazują w tv 0 0 ~fiolka (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 11:49 wybacz, ale jest wielka różnica między lekceważeniem potrzeb dziecka, nie zajmowaniem się nim, nie bawieniem się z nim, a lekceważeniem krzyku i płaczu, bo mały wymusza coś na mnie. Dziecko doskonale wie, dlaczego mama nie reaguje, przecież powiedziałąm mu, że nie wolno, a on nie posłuchał. Każdy psycholog Ci to powie, że dziecko wie o co chodzi i płaczem tylko sprawdza twoją reakcję. A że ktoś patrzy? szczerze to mam tow nosie, mnie za to bawi jak dziecku można wszystko, żeby tylko nie popłakało się. 2 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 11:57 Tak tylko czy takie amerykanskie wychowanie jest naprawde skuteczne, obecienie dzieci sa tak zle wychowane ze napastuja nauczycieli i wrecz sie na nich wyrzywaja, nie zdaja matury i tym podobne, kiedyś tego nie było, bo inaczej ludzie wychowywali dzieci. Ja dostawałam klapsa i pewnie wiele innych osob tez i mialam respekt do swoich rodzicow, teraz kazdy mowi że danie klapsa dziecku to jest szczyt zla. Ale czy naprawde tak jest? Nad tym tylko sie zastanawiam, bo chcialabym wychowac swoje dziecko najlepiej jak sie da i mozliwe najprzyjemniej dla niego - wsumie jak kazda matka. Ale szkół jest dużo i która jest naprawde skuteczna... 6 2 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 12:02 Jestem w szoku. Klaps uczy SZACUNKU? To, co dziecko czuje, kiedy dostaje klapsa, to RESPEKT? Normalnie muszę chyba ochłonąć... 1 2 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 13:43 nie przeczytałam całego wątku, ale nie mogę się oprzeć i muszę odpowiedzieć na Twojego posta... bicie, klapsy - nie uczą szacunku, respektu... UCZĄ STRACHU przed rodzicem i pokazują że tylko rozwiązania siłowe załatwiają sprawę... wcale to nie jest amerykańskie wychowanie. dziecko też jest człowiekiem i to my mamy go nauczyć jak postępować, jak okazywać emocje, jak żyć. czy dałabyś klapsa swojej mamie jak zabrakłoby Ci argumentów w rozmowie?????/ ja chciałabym aby moje dzieci rozmawiały ze mną. żeby mój autorytet powstał na zasadzie zrozumienia i miłości. dlatego ich nie biję. konsekwentnie tłumaczę, nie pozwalam, nawet jak kończy się to płaczem i histerią na ulicy. dla mnie to nie wstyd.... 4 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 11:58 ale co chcesz udowodnić klapsem?? co klaps tłumaczy? klaps przynosi ulge tylko twoim emocjom, ty jesteś dorosła i to ty powinnaś umieć nad nim i panować i uczyć tego dziecka... a jak bedziesz mu dawała klapsa za każdym razem to jaką masz pewność że potem nie oberwie od ciebie po twarzy z opłaskiej czy ścierką bo innego rozwiązania nie będziesz umiała znaleźć?i też po takim "klapsowaniu" twoje dzieco będzie tłukło innych bo mama tak robiła....??!! 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 11:59 Klauda przykład idzie z góry! skoro rodzić nie potrafi nad sobą panować to co sie dziwisz że dzieci takie są? 1 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 12:03 Moja Amelcia tez dostala ode mnie klapsa (ktorego nawet nie poczyla przez pampersa) za uderzenie mnie w twarz. Teraz nawet nie podniesie raczki na mnie bo wie ze nie mozna .. Dla mnie klapsy w odpowiednich momentach powinny wystepowac .. Ale kazdy ma swoje zdanie.. I nie jestes zla Matka.. Co innego jakbys codziennie za maly kaprys karala Malenstwo a skoro raz sie zdarzylo bo zasluzyl to ja popieram. :) 5 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 12:08 wiadomo, że to nie chodzi o bicie swojego dziecka, bo żadna normalna matka przecież nie wyrzywa się bez powodu na swoim dziecku. Ale wsumie teraz psychologowie wymyslają rózne metody nie do konca moim zdaniem skuteczne. Fajnie że ktos jeszcze myśli sensownie 0 1 ~fiolka (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 12:05 Klaudia to o czym piszesz - takie zachowanie dzieci w szkole jest moim zdaniem efektem tego, że niektórzy rodzice pozwalają na wszystko albo wydają zakaz: nie wolno, po czym jak dzieciak niereaguje, oni też nie zabraniają dalej i wtedy taki maluch myśli, że wolno wszystko. Ja uważam klapsy za przegięcie, świadczą one o tym, że rodzic nie umie inaczej wyładować emocji, a dziecko uczy się tylko, że wolno kogoś uderzyć (i nieważne że niezbyt mocno). 2 1 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 12:09 Mój synek też przechodzi teraz okres buntu niestety i strzela niesamowite fochy,ale tylko w domu na dworze i w gościach jest super jak zawsze. A kiedy już dopada go ta złość też mam czasem ochotę strzelić mu klapsa,ale tak na prawdę co to da? Również uważam,że jak już się posuwa człowiek do klapsa to później może mu się niestety zdarzyć,że użyje to co będzie miał pod ręką w chwili złości. A takiemu maluszkowi trzeba dawać dobry przykład od początku bo pójdzie do szkoły i powie jak wkurzam mamusię to ona mnie bije,więc i ja przywale koledze... Ja mojemu urwisowi mówię,że tak się nie robi nawet jak on krzyczy w niebo głosy i mnie nie słucha,potem wychodzę do drugiego pokoju mówiąc jak się uspokoisz to wróć do mnie i nie zwracam uwagi na to co dalej robi,za chwilę przylatuje dalej z wielkim rykiem i mówi weź mnie na rączki,więc ja na to,że jak się uspokoi to wezmę no i czekam (ciężko jest na prawdę,ale przecież przy takim maluchu trzeba mieć mega dużo cierpliwości nikt nie mówił,że będzie łatwo) ;))) następnie syn się uspokaja bo wie,że nic mu się nie uda wywalczyć i jest spokój do następnego napadu;) dużoooo cierpliwości!!!! Powodzenia 1 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 12:17 tak robie zazwyczaj ale co robicie jak juz jestescie na dworzu, wyobrazcie sobie ze macie 3 miesieczne dziecko w nosidelku, pieska na smyczy i wychodzicie na dwor, dziecko juz nie chce wyjsc z klatki schodowej - krzyczy. Ty wołasz dziecko zeby przyszło zachecasz zagadujesz, dziecko dalej krzyczy bierzesz je za raczke dalej rozmawiasz a dziecko dalej placze rzuca autkami i rzuca sie na ziemie? Ja nie wytrzymalam i sie cofnelam do domu. 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 12:13 madziara przepraszam ale jak narazie nie jestes na etapie buntu dwulatka jak juz bedziesz czyli za ponad rok poprosze Cie o opinie, a teraz faktycznie 12miesieczne dziecko w zyciu by nie przyszlo nikomu dac klapsa. zgadza sie 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 12:02 wyobraz sobie ze Twoi rodzice napewno dawali Ci klaps jak bylas mała, bo kiedys nie bylo innych metod, idac Twoim tokiem rozumowania wyrosła z Ciebie zeźniczka ktora nie potrafi sie opanować. Dziewczyno ja tylko pytalam o metody a Ty od razu tu lecisz z jakims okaleczaniem. Opanuj się troszeczkę. Policz do 10ciu 3 1 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 12:08 "tak, ale to wstyd jak dziecko Ci płacze na ulicym, nie patrzą się na Ciebie kludzie jak lekceważysz własne dziecko? A czy jak sie będzie lekceważyło to po jakimś czasie Ci wejdzie na głowę, albo napluje na twarz jak to pokazują w tv" To że nie było innych metod nie oznacza że wszyscy stosowali ta jedną ... a moja wypowiedź adekwatna jest to tej którą zacytowałam powyżej... dla mnie prostacki jest ten kto patrzy nie na dziecko i jego potrzeby ale na to co ludzie powiedzą... 0 0 konto usunięte (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 12:08 ~filoka zgadzam się w 100%! robię dokładnie to samo z moim synem. Daję mu 3 ostrzeżenia i tłumaczę, jak nie skutkuje, to daję karę w postaci "wypad do pokoju" (nadgorliwym odpowiadam, nie karzę dziecku wypieprzać do pokoju) płacz totalnie ignoruję i skubaniec mały po chwili daje za wygraną i już jest ok:) Nie jestem za biciem, bo moi rodzice lali mnie dosłownie za wszystko, nawet za to, że się krzywo spojrzałam na nich - efekt był taki, że robiłam wszystko jeszcze bardziej po złości, potrafiłam nastawić drugi policzek i powiedzieć "jak Wam ulży, to uderzcie jeszcze raz i jeszcze raz, a ja mam to i tak gdzieś..." taki miałam charakterek:) a mój syn ma to po mnie;/ hihihi:) A czy ludzie krzywo się na mnie patrzą? szczerze mam to w głębokim poważaniu! Krzywda się nie dzieje dziecku:) 1 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 12:10 mamo miłoszka i oto mi chodziło- dałas prosty przykład jak dziecko odbiera klapsa... robi jeszcze bardzie na złość i mnie do niego trafia niz powinno, tez wzięłabym na przetrzymanie 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 12:11 a na szacunek trzeba sobie zasłuzyć nawet u dziecka a nie wymagać szacunku..... bijąc go. 1 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 12:24 madziarka za rok sie odezwij :) 0 0 ~fiolka (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 12:11 Mamo Miłoszka fajnie, że ktośm yśli podobnie;) Ja nie dostawałąm klapsów, urodziłąm się na początku lat 80tych i moi rodzice znaleźli jakoś inne metody wychowawcze - na szczęscie. Klauda, spróbuj, nic cię to nie kosztuje, u mojego Kuby działa, już efekt jest, bo dużo krócej płacze i krzyczy i szybciej się poddaje. A z niego naprawdę charakterne dziecko;) 0 0 ~Małgosia (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 12:13 klaps w moim wykonaniu to już ostateczność rzadko się zdarza ale się zdarza na moją córeczkę działa kara zaprowadzam do pokoju i siedzi do puki się nie uspokoi ale znam pewne dziecko które jest strasznie terroryzowane w szczególność przez ojca ze masakra aż szkoda i nawet nie mam ochoty o tym pisać ale jak patrzę jak go traktuje to aż serce ściska 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 12:19 szykuje sie kolejna wątkowa NAWALANKA taki zjadliwy wątek ktoś założył ... 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 12:19 wiedziałam ze tak bedzie :) 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 12:26 chyba warto zakończyć ten temat :) Oficjalnie kończę temacik. Miłego dzionka życzę no i dużo cierpliwości :)) 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 12:22 tak ale tu mowimy o jakims systematycznym biciu, a mnie jak już chodziło o klapsa przy skrajnych sytuacjach. 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 12:25 ja tam swoje powiedziałam... z nikim nawalać sie nie będę:):) a wy sie przyznajcie:) tylko czekacie na rozróbę:):) co by bylo cos ciekawego do poczytania:)! 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 12:26 Klauda mam głęboką nadzieję, że nie bnędę musiała posuwac sie do tej metody... 1 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 12:30 haha widze, że same mamy 2-latków tzw. bunt 2 latka :) mój mały też raz dostał klapsa ale zrobił taką minę że już więcej mu nie dam. Jak broi albo mnie bije to wychodzę z pokoju albo jemu każę wyjść wyje wniebogłosy ale trzeba przeczekać pozdrawiam! 0 1 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 12:34 no tak w domu można sobie wyjść z pokoju gorzej jak się to przeniesie na dwór albo w gościach jak jesteście czy w restauracji. Ja musiałam się cofnąć do auta zebyprzeczekać. Ale czy poskutkuje takie przeczekiwanie 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 12:35 Ciekawy temat ;) ... ja nigdy nie dostawalam klapsow od rodzicow, jakoś inaczej w skrajnych sytuacjach sobie radzili ;p Klaps niczego nie strachu przed rodzicem. 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 12:47 ja też mam taka nadzieję, chociaz mysle ze nikogo to nie ominie niestety. Bunt dwulatka moze dac wkosc a jeszcze osobie ktora jest w 7dmym miesiacu ciazy i ktora by chciala zeby starsze dziecko zachowywalo sie w miare grzecznie, zycze sobie sama cierpliwości hihi 0 0 ~Daria_982 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 12:29 no własnie klaps klapsowi nie równy. Klauda pewnie pisze o lekkim klepnięciu, a Wy sobie wyobrażacie starego z kablem ;) Ja sie na razie wypowiadać nie bede, bo moja Madzia za mała (13 m-cy) na to żeby się źle zachowywać na złość, ale tak za rok-2 lata może bede wiedzieć nieco wiecej, to napiszę czy mi sie zdazylo dać klapsa ;) Ale tak sobie myślę, że jeżeli ktoś nie zna żadnych metod wychowawczych i ma wybór: klaps albo olać, to niech już lepiej da tego klapsa ;) 2 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 12:37 Daria no ktoś wkońcu mnie rozumie - teraz wiesz wszyscy święci są. poprosiłam o radę - mam doświadczonch co najlepiej skutkuje to zaczęły się wypowiadać osoby które jeszcze nie miały styczności z tematem. ja już przerobiłam wszystko związane z przeczekiwaniem w domu, w restauracji gdzie wszyscy się na mnie patrzyli i muisłam iść do auta z dzieckiem bo nie pomagalo głaskanie i wyjmowanie zabawek, próba zainteresowania go czymś zrobiła się niemożliwa wiec ewakuacja była najlepszym rozwiązaniem. ale nie chciałabym zeby moje dziecko się tak zachowywało 0 0 ~Daria_982 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 12:43 no właśnie też sie boje co to bedzie w miejscach publicznych, bo wymuszanie sie już zaczyna, na razie jest mi łatwo ją udobruchać, ale co to bedzie za rok to nie wiem. W domu jeszcze jakoś sobie człowiek poradzi, ale w sklepie albo w restauracji gdzie sie każdy gapi, ocenia i sobie przypomina, ze sam miał 1000 razy grzeczniejsze dziecko (co nie zawsze oczywiście jest zgodne z prawdą) albo jego dziecko to byłoby 1000 razy grzeczniejsze gdyby było, to jest już gorzej. A nie daj boże jak jeszcze komentują 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 12:49 Daria - niestety ludzie komentuja wszystko i co jest zazwyczaj zła matka, nie potrafia zrozumiec ze dziecko tez moze dawac wkosc, i czesto jest tak ze zamiast pomoc to dolewaja oliwy do ognia 0 0 ~fiolka (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 12:55 Ja się już wypowiedziałam i nic do tematu nie dodam, ale może nie chodźcie z maluchami do restauracji? Na placu zabaw czy w sklepie to przecież nic strasznego jak powrzeszczy., pewnie nie jdna mama to przechodzi. W restauracji napewno się ludzie gapią, o przyszli tam zjeść, wiadomo,może w tym trudnym okresie dajcie spokój knajpkom z maluchami? 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 12:55 znam taki przypadek, że mama trzy letniej dziewczynki ją straszy.. to dopiero jest straszne.. mała jest tak niestabilna emocjonalnie, że budzi się w nocy z krzykiem ( sama byłam tego świadkiem) rodzice mają już teraz z nią takie problemy, a co dopiero będzie później.. strach pomyśleć.. pediatra dał jej skierowanie do psychologa 0 0 konto usunięte (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 13:02 macie rację, że w domu, jest łatwiej zapanować na dzieckiem. Jak wychodzimy razem gdzieś do restauracji, to młody dostaje na łeb i żadne prośby czy groźby nie skutkują na niego :/ czasami szlag mnie trafia i mam ochotę dać mu porządne lanie, ale wiem, że to tylko będzie świadczyć o mojej bezsilności i wyładuję na nim tylko i wyłącznie moją frustrację:/ Ale wierzcie, mi że ignorancja nieodpowiedniego zachowania (płaczu, krzyków, ba nawet rzucania czym popadnie w celu wymuszenia czegoś lub danego zachowania) działa cuda! przynajmniej na mojego diabełka:) Nie twierdzę, że jestem bez skazy, bo nie raz straciłam panowanie nad sobą i dałam klapsa (nie zlałam!) maluchowi, ale nie dość, że to nic nie dało (nie poprawiło zachowania dziecka) to jeszcze syn zaczął przede mną uciekać, bo się mnie zaczął bać. To samo tyczy się krzyków na malucha:/ Największym naszym problemem jest, to że syn ma totalnie gdzieś tatusia, bo wie że coby nie zrobił, to tatuś mu prawie na wszystko pozwoli i myślę, że stąd biorą się największe rozterki u mojego syna:? 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 13:02 To może w ogóle nie wychodzić z domu jak jest okres buntu ? 1 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 13:03 hmm zwazywszy ze ktos ma zaplanowane wakacje 2 tygodnie na mazurach - to pomrzemy z głodu jak nie bedziemy chodzic na obiady no i troche szkoda kasy nie uwazasz :) 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 13:07 Mamo miłoszka - i właśnie o tym mówie każdemu się zdarzyło dać klapsa ale oczywiście nikt się nie przyznaje bo od razu bedzie nazwany od najgrorszych. Fajnie wiedziec ze ignorancja czyni cuda, ale jak na przyklad zelezy Ci zeby maluch doszedl na tej ignorancji do sklepu co robisz ? :) 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 13:07 hahahah zapowiada się w takim razie sporo siedzenia w domu :P 0 0 ~mleczko (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 13:08 "W opinii psychologów rozwojowych i wychowawczych dyscyplina autorytarna hamuje rozwój emocjonalny, społeczny i moralny. Prowadzi też do ograniczenia samodzielności i inicjatywy dziecka, a tym samym zmniejsza jego szanse na uzyskanie poczucia własnej wartości oraz utrudnia rozpoznanie własnych możliwości czy zdolności. Bywa, że autorytarne wychowanie skutkuje wyzwoleniem u dziecka agresji - jako protestu przeciwko niezrozumiałym regułom bądź jako reakcja na wygórowane wymagania rodzicielskie. Może prowadzić także do zachowań autodestrukcyjnych, z próbami samobójczymi włącznie..." Poczytajcie o stylach wychowania dzieci i konsekwencjach, które za sobą niosą...... 0 0 ~larisa28 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 13:12 Sama mam broja w domu (2 latka), który potrafi doprowadzić mnie to ostateczności. Wczorajsza histeria trwała tak długo i miała taki zasięg, że poważnie zaczęłam się martwić, że ktoś zadzwoni na policję. Jestem całkowitą przeciwniczką karania dzieci klapsem, nie powinno się pokazywać dziecku, że agresja to dobry sposób na rozwiązanie problemów. Jednak ostatnio złamałam swoją zasadę i synek dostał klapsa. Paradoksalnie cieszę się, że tak wyszło bo tak jak wcześniej przypuszczałam, że bicie nie rozwiązuje problemów (znam przypadek, że rzesza psychologów rozkładała ręce a pasek dał radę;) tak teraz jestem tego pewna ! Czułam się okropnie (chyba gorzej niż synek), naprawdę miałam wyrzuty sumienia, czułam się podle i wiem, że więcej tego nie zrobię. Teraz w zależności od nasilenia „darcia” staram się: - nie reagować - jak zaczynam się bać policji to staram się synka zagadać (niestety rzadko działa) - zaprowadzam za rękę do pokoju i mówię, że tutaj może sobie posiedzieć i jak już się uspokoi to niech przyjdzie Jednak każdą histerię przypłacam niestety ogromnym stresem, zbieram się jakoś dla synka ale najchętniej wyszłabym trzaskając drzwiami albo sama usiadła i płakała… 0 0 ~fiolka (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 13:13 miałąm przeczucie, że wywołam burzę mówiąc o nie chodzeniu po restauracjach. A pomyślałaś co pomyślą ludzie jak dasz klapsa w restauracji dziecku? Bo jak cię nie daj boże negatywnie ocenią to co wtedy? ;) i tylko dodam - nie każdy dał w życiu klapsa dziecku, nie mierz wszystkich równo, ja nie dałam. 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 13:13 mleczko - tak w książkach jest dużo ważnych informacji co się powinno a czego sie nie powinno. Moim zdaniem jest to skrajny opis danych sytuacji - jak już się notorycznie powtarza. poza tym jest tez cale mnostwo ksiazek np co sie powinno jesc a czego sie nie powinno, a chyba kazda kobieta uzywa mimo wszystko soli w swojej kuchni nawet w małych ilosciach 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 13:16 fiolka ja nie mowie zeby dawac klapsa przy ludziach bo w tym momencie upokarzasz swoje dziecko. a co do nie chodzenia po restauracjach to Twoje stwierdzenie jest smieszne, bo jezeli Twoim rozwiazaniem buntu dwulatka jest siedzenie w domu i ignorowanie dziecka, to ja dziekuje wakacje przed nami i to 2 tygodnie - mamy zamiar sie swietnie bawić, mimo pogody. 0 0 ~mleczko (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 13:22 Książki jednak po coś się pisze ;-) ...ale też należy czasem kierować się intuicją :-) My mamy trzylatka w domu, histeria zdarza się naprawdę rzadko, ale jeśli już coś idzie nie po myśli małego i próbuje na nas wymusić pewne działania lub zachowania darciem się i płaczem to sprawdzone mamy dwa sposoby: albo totalna ignorancja małego,wychodzenie z pokoju, w którym on jest, albo odwrócenie uwagi jakimś czynem ;-) Ostatnio gdy sie darł, otworzyłam drzwi do łazienki i głośno powiedziałam: O rany, chyba pralka się zepsuła bo drzwiczki się nie zamykają...Zgadnijcie co mały zrobił...? 0 0 ~Anka (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 13:24 fiolka z tego co się oreintuję Twój mały ma jakoś około rok i dwa miesiące. Jeszcze masz czas :P 0 0 konto usunięte (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 13:25 Klaudia czasami jest ciężko, tym bardziej, że większość czasu jestem sama z maluchami. Wiesz, to zależy od humoru berbecia:) czasami działa zmiana tematu, np. zagadywanie go, typu "O, zobacz jaka wielka śmieciara jedzie, chodź zobaczymy jak połyka śmieci... no, ale chwileczkę przecież śmieciara nie ma zębów? a TY masz zęby?...itp" czasami łapie się na to czasami nie:) albo daję mu pieniążka i mówię, "teraz możesz sam sobie kupić bułę... itp." no, ale syn odziedziczył "upartość osła" po matce i czasami jest d... zimna:/ musisz sama dojść do tego co najbardziej będzie skuteczne u twojego dziecka:) 0 0 ~Kasia (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 13:25 Klauda ja się z Toba zgadzam w 100% dziecko trzeba zabierać wszędzie i dbac o to zeby było szczęśliwe a nie zostawać w domu czy chodzić w miejsca gdzie nie ma ludzi bo macie bunt dwulatka. Mały klaps nikomu nie zaszkodził. Ja sama dałam mojemu dziecku klapsa i nikomu nic się z tego tytułu nie stalo a dało to zamierzone efekty. 0 0 ~Karola (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 13:27 fiolka Ty masz dziecko w wieku rok i dwa miesiące i wypowiadasz się na temat buntu dwulatka? przepraszam na podstawie czego się wypowiadasz? bo chyba nie z doświadczenia hihi 0 0 ~Klauda (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 13:31 Mamo miłosza no ja mam podobną sytuacje też jestem sama z maluchami i też metody na zainteresowanie go czymś innym mam przecwiczone :) zazwyczaj skutkuja nie powiem, ale faktem jest to o czym ty mowisz kazdy moze miec zly dzien matka dziecko najgorzej jak wszystko razem sie zbiegnie... upartosc osła hihi chcialabym poznac ciebie osobiscie i zobaczyc ta Twoja upartosc :P 0 0 konto usunięte (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 13:40 Klaudia to zapraszam na kawkę:) 0 0 ~TinkerBell (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 13:44 Klauda, zdecyduj się na jeden Nick;) Ja okres buntu 2 latka przeżyłam bez klapsów. Córka natomiast ma teraz 6 lat, i tak mi pyskuje, że czasami też brakuje mi środków wychowawczych. Stanie w koncie, szlaban na bajki czy słodycze nie robią na niej wrażenia. Największą karą byłoby zabranie jej ulubionej maskotki czy zakaz pójścia do babci - ale to zgoła bardzo głupie kary by były. Z maskotką śpi od urodzenia, a zakaz widywania się z rodziną? Bez sensu. Czasami mam ochotę jej przywalić w tyłek, ale w takiej sytuacji stosuję radę psychologa. Gdy jestem już tak mocno sfrustrowana, wyładowuję złość na sprzątaniu. Najczęściej są to okna;) Wszystko po to by nie wyładować swojej bezradności na dziecku. 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 13:46 Nie dałam córce klapsa nigdy, a ma juz 3 lata skonczone wiec moge sie chyba wypowiedziec :D Dla mnie klaps to bezsens totalny... Ma nauczyc dziecko, ze nie mozna sie zle zachowawywac, ale przeciez taki klaps to tez złe zachowanie... No to mozna czy nie mozna :) A juz klaps w odpowiedzi na to, ze dziecko nas uderzyło... Z komentarzem "nie wolno bić" nie wiem jaką moze miec wartość wychowawczą.... I owszem byl taki okres w zyciu naszej rodziny, wlasnie okolo 2 rz Młodej, ze nie chodzilismy to restauracji bo kazde wyjscie konczyło się aferą. Mloda nie chciala siedziec przy stole, tylko biegac i wcale sie nie dziwie... Dla mnie był to stres, dla meza rowniez wiec odpuscililsmy na jakis czas A teraz super, chodzimy jemy i jest git! Oczywiscie bez kilkugodzinnych posiedzen i najlepiej do restauracji gdzie jest kącik zabaw :) 0 0 ~Klauda (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 13:48 mama miłosza - a dziekuję z chęcią się spotkam, może jak się pogoda trochę poprawi to jakiś spacerek , bo jak narazie kiepskie to nasze lato 0 0 ~Klauda (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 13:50 TinkerBell ja z reguły stosuję metodę zajęcia synka czymś innym tylko że zdarzają się wyjatki od reguły wiadomo 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 13:54 Marynia- tak wiele jest matek i rownie wiele jest rozwiazan, zadna sytuacja nie jest rowna no i dzieci nie sa rowne. Grunt to nie dac sie zwariowac. Co do nie chodzenia do restauracji to trzymam kciuki ze jednak bedzie dobrze - urlop nam sie szykuje:) Trzymam kciuki tez za pogode bo cos nie bardzo za oknem sie dzieje. 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 13:58 Dobrze ja dziękuję wszystkim za rozmowe. Uciekamy z synkiem poskakać trochę po kałużach. pozdrawiamy i miłego dnia życzymy. Pa pa 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 14:01 Ja rowniez uwazam, ze klapsy to nie jest dobre rozwiazanie. Dla mnie to tylko rozladowanie zlosci rodzica i wyraz jego bezsilnosci. Przyznaje sie, ze raz nerwy mi puscily i dalam klapsa synkowi, ale jego minki nigdy nie zapomne. Do dzisiaj mam wyrzuty sumienia, ze puscily mi nerwy. Teraz robie tak, ze poprostu czekam az malemu minie histeria i widze po nim, ze on zaczyna rozumiec ze rykiem nic nie wskora. Ze sklepu poprostu wychodze a to, ze ludzie sie gapia mam w glebokim powazaniu. Rowniez urodzilam sie w latach 80 i dostalam raz w zyciu od taty klapsa, wiec mysle ze i bez tego sie da. Moim zdaniem dziecko poprzez klapsy uczy sie tego, ze agresja zalatwi swoje problemy a nie chce, zeby potem w szkole moj synek w taki sposob rozwiazywal problemy. 0 0 ~Agatha (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 14:00 Czasem mam ochotę Stacha zadusić, ale dawać klapsa? Lekkiego? A co ma dać "lekki klaps w pampersa, którego dziecko nawet nie poczuło"? Bujda na resorach. 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 14:11 Ja mojego wyprowadzam do jego pokoju jak szaleje i musi się uspokoić Cokolwiek w życiu robisz, nie ma większego znaczenia. Ale ważne jest, żeby to robić 0 0 ~ (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 14:20 sama dostałam tysiąc razy klapsa i nie zauważyłam, żebym miała problemy z rozwojem emocjonalnym, społecznym i moralnym i cholera wie jeszcze z czym. Nasze pokolenie chyba całe jest wychowane na klapsach. A były przypadki że nauczyciel dał po łapach linijką i nikt z tego powodu zaburzeń emocjonalnych nie ma, a przynajmniej respekt do nauczycieli był. Ale sama tego nie pochwalam i dzieci nigdy nie uderzyłam (a mają po naście lat, wiec wszystkie okresy buntu już są za nami lub/i w trakcie). Lekka bzdura zeby dziecka nie zabierać nigdzie jak ma gorsze miesiace, bo dziecko musi sie nauczyć zachowywać dobrze wszędzie. Ale nie rozumiem czy sposób na ignorancję działa dobrze w miejscach publicznych. Jak dziecko szaleje na ulicy na przykład, albo w restauracji to chyba niezbyt mądre jest olewanie tego co robi. Musimy pamiętac żeby oprócz nas i naszego 2-latka są jeszcze inni ludzie, którzy chcieliby spokojnie zjeść / posiedzieć. Ostatnio w pizzerii pewna mamuśka ignorowała swojego 2-latka, który właził na nasz stolik i dopierał sie do naszych talerzy. I weź tu nie zwróć takiej uwagi?! To sie jeszcze ochrzani, ze sie wtrącasz w jej "metody wychowawcze". 2 1 konto usunięte (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 14:23 "sama dostałam tysiąc razy klapsa i nie zauważyłam, żebym miała problemy z rozwojem emocjonalnym, społecznym i moralnym i cholera wie jeszcze z czym." To może jeszcze innych zapytaj o zdanie? :D 2 1 ~ (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 14:26 Agatha, a Ciebie przypadkiem nikt pasem nie uraczył? Już gorsze od klapsa jest straszenie "zobaczysz, oddam cie", "zobaczysz, pójde sobie", "baba jaga cie porwie", "pies cie zje", itp. A matki, które tak mówią czują sie świetnie, bo dziecka nie biją i mają super pomysł na wychowywanie. Potem sie kończy tak jak wyżej jedna forumka napisała, strachami nocnymi... koszmarami i innymi problemami 0 0 konto usunięte (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 14:29 Doatałam "klapsa" kilka razy i bardzo źle to wspominam. Nie sądzę, zeby cokolwiek dobrego z tego wyszło. Nie biję i nie straszę, nie idź w słynne klimaty "piję w ciąży, ale inne chleja jeszcze więcej, więc super jestem". 1 1 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 14:31 Ja w ogole nie rozumiem czemu kazdy reaguje tak "nerwowo" na temat klapsa. Kazdy dal swoja opinie i temat powinien byc uznany za zakonczony. Dana osoba zadala proste pytanie w tytule watku a tu odrazu pouczanie od nie ktorych osob jak wychowywac,zachowywac sie w miejscach publicznych aby ludzie nie gadali.. Dajcie spokoj Dziewczyny to Wasze Dzieci i nikt inny niewie lepiej jak wychowywac swojego Brzdaca a Ludzie ktorzy komentuja Wasze zachowanie to pewnie sami lepiej nie zachowywali sie w danych sytuacjach ;) oczywiscie "bicia" osobiscie nie tolerowalam,nie toleruje i nigdy nie bede tolerowac ale "klaps" MOIM zdaniem nie jest az taka tragedia jaką co niektorzy uwazaja :) Wiec Klaudia jestem z Toba :) 1 0 konto usunięte (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 14:27 I sprawdźcie wreszcie, co znaczy "ignorancja", a co "ignorowanie". 1 0 ~ (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 14:29 zapomniałam, ze Agatha jest wszechwiedząca. Dobrze, że ty widzisz różnicę i nas pięknie uświadamiasz 1 0 konto usunięte (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 14:31 Widzisz, jak bardzo Twoja psychika jest delikatna po tym biciu? Wytknięcie błędu językowego rozkłada Cię totalnie :D 3 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 14:32 Nie czytałam wsystkiego, ale chyba jestem jedyna tu na forum, urodzona w latach 80, która klapsa nie dostała. Również nie mam problemów z rozwojem emocjonalnym, nie śniły mi się koszmary, nie pyskowałam rodzicowm nadstawiając drugi policzek. Mojego dziecka bić nie będę-wykorzystywanie tego że jestem silniejsza jest okrutne i napędza spiralę "jestem silny, zdobywam szacunek siłą" i mamy później takie JP. 0 0 ~TinkerBell (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 14:37 Popieram rudziaczka. Z tym, że mi się nie udało uniknąć klapsów za dzieciaka. I z tego co wspominam, czułam się wtedy okropnie. Zawstydzona, upokorzona. Nie mam zamiaru fundować tego własnemu dziecku. O wiele mniej kłopotów mam gdy spędzam z nią więcej czasu i dużo rozmawiamy. Problemy się zaczynają, gdy za dużo pracuję i mam dla niej mniej czasu. Takie na złość mamie, odmrożę sobie uszy. Próba zwrócenia uwagi na siebie. A skoro ma za mało uwagi trzeba dziecku ją dać. Dla naszych milusińskich bliskość jest najważniejsza. Dopiero za x lat jej nie będą potrzebować (choć łudzę się, że to nigdy nie nastąpi );) 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 14:40 Nigdy !! Co da klaps ? Ja dostałam raz od ojca i do dziś do pamiętam i nie fajnie wspominam Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych 0 0 ~2xmama (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 14:44 niektóre z Was sa żałosne,bić dzieci,,,, no chyba,że Wasi małżonkowie też Was obkładają,jak coś nie podpasuje,,,, hehe , bezbronne tylko te maluszki,nawet nie wiedzą ,co się dzieje,jednego dnia mama jest kochana a nastepnego daje klapsy.... polecam wizytę w poradni psychologiczno-pedagogicznej po fachową poradę :) 1 3 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 15:06 KOCHAM NIE BIJE ! chodź nie raz pewnie według niektórych by się nalezało ale przyznaje się ugryzłam własnie dziecko :D 1 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 15:35 2xmama kto tu mówi o biciu dzieci? mi się wydaje że nikt.. ja proponuję iść na kurs czytania ze zrozumieniem :) 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 15:37 toshiba zgadzam się z Tobą w 100% :) 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 15:35 2xmama teraz to mnie rozbawiłaś widze ze masz swojego specjaliste to sama sie do niego wybierz a nie tu ludzia normalnie rozmawiajacym polecasz 1 0 konto usunięte (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 15:40 Piwo to nie alkohol, klaps to nie bicie... Ot, paradoksik taki :D 1 1 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 15:46 agatho czyli osoba ktora dala swojemu dziecko klapsa powinna nie wiem strzelic sobie w glowe a osoba ktora wypila jedno piwo powinna od razu leciec do aa na odwyk. oby wszyscy na swiecie tak sie zachowywali to swiat bylby cudowny:) normalnie zaraz za to wypije hahahah 0 0 konto usunięte (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 15:49 Osoba, która da dziecku klapsa, albo chociaż wpadnie na taki pomysł, powinna klepnąć się w głowę, a osoba, która pije piwo, powinna wiedzieć, że pije alkohol. Gdyby tak ludzie się zachowywali świat byłby cudowny. Ale chyba to są niuanse, których nie jesteś w stanie załapać ;) 2 1 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 15:52 Agatha osoba która daje dziecku klapsa to sama za to odpowiada i ma wlasne sumienie, sama mozesz klepnac sie w głowe jeżeli to lubisz , a widocznie tak skoro takie pomysły Ci do głowy przychodzą :P 0 0 konto usunięte (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 15:55 Ale to Ty jesteś zwolenniczka klepania, ja przeciwniczką. Nie, dziecko nie jest niczyją własnością, nie wolno mysleć, że możemy sobie z nim robić, co nam się tylko podoba. 3 1 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 16:01 widzisz i tu sie mylisz, pytalam sie o zdanie tylko czy wam sie cos takiego zdaza i czy cos takiego cos daje. Jak narazie zdazylo mi sie to tylko 3 razy i skoro sie pytam to mam watpliwosci. jeżeli bym była alfa i omega i wszystkie rozumy zjadła to pewnie bym nie miała wątpliwości. Chce jakos uspokoic swoje dziecko tym bardziej ze bede miala niedlugo drugie, i nie chcialabym wychodzic z imprezy urodzinowej do samochodu na 20minut zeby uspokoic swoje dziecko jazda wkoło osiedla tylko znalesc jakies sensowne rozwiazanie. Ja nie dam skrzywdzić żadnego dziecka i uwazam ze bicie dziecka powinno sie skonczyc wezwaniem polciji i jak bym cos takiego zobaczyla to napewno tak bym zareagowala!!! 0 0 konto usunięte (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 16:03 Szukasz przyzwolenia na klapsy i mimo "połowicznego sukcesu" jeszcze bardziej okopujesz się w swoich przekonaniach. 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 15:02 No mnie starsza córka nie raz do k......y doprowadzała i wtedy musiałam na nią krzyknąć. Dla mnie ta moja słowna agresja była zawsze pewną porażką i wciąż nad tym pracuję. Bo skoro ja nie panuję nad emocjami, krzyczę w nerwach, to nie mogę dziecku się dziwić kiedy reaguje podobnie. O klapsach nie wypowiadam się, bo to w ogóle nie do pojęcia dla mnie. 2 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 15:06 Ja wychodzę z założenia "Mnie nikt nie bije i ja nikomu krzywdy robić nie będę" Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych 1 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 15:31 Kasiu a czy widzisz roznice miedzy daniem klapsa a biciem? bo ja widze, to tak samo jakbys nazwała osobe ktora wypije jednego drinka alkoholikiem 0 0 ~fiolka (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 15:07 Klauda nie chce mi się czytać już całego wątku, ale trochę mnie wkurzyłaś. Po pierwsze Kuba ma rok i cztery miesiące, po drugie bunt dwulatka nie zaczyna się w chwili 2gich urodzin tylko w drugim roku zycia, a to spora różnica i u każdego dziecka inaczej, u Kuby akurat zaczęło się wcześniej, co nie znaczy że sporo jeszcze mnie nie czeka. Po trzecie wybacz, ale jak ty mówisz, że dając klapsa dziecku przy ludziach ośmiesza się dziecko to już nie warto z tobą gadać = ośmieszasz siebie! Rudziaczku - nie ty jedna nie dostałąś klapsa:) 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 15:34 Fiolka a Ty uważasz że jak dajesz dziecku klapsa w miejscu publicznym to znaczy ze go nie osmieszasz ani nie upokarzasz? jezeli dziecko sie zle zachowuje to po prostu trzeba schowac swoja dume do kieszeni i wyjsc z dzieckiem sie przejsc może sie uspokoi i dac tez innym zjesc - oprocz Ciebie i Twojego rocznego dziecka jeszcze inni ludzie tez istnieja 0 0 ~kina (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 15:53 ja niestety parę razy dałam i to moja wielka porażka-tak to traktuję, klaps był wynikiem mojej niemocy a nie metodą wychowawczą. Kiedyś superniania spytała zwolenniczkę klapsów "A męża pani uderzy jak panią zdenerwuje i nie będzie słuchał?" To do mnie przemawia. Co do zabierania dziecka wszędzie to zależy od dziecka, trzeba je uczyć jak się zachowywać wszędzie, ale ja mojego syna zabrałam do restauracji w wieku lat 6 lub 7, bo wiem że wcześniej nikt by nie czerpał z tego przyjemności a o to chodzi. Dlatego do szału doprowadzają mnie np. rodzice którzy zabierają mega ruchliwego 4 latka na całodniową wycieczkę do Pragi, gdzie się tylko zwiedza. Do dziś widzę niemoc na ich twarzach i współczucie ze strony ponad 40 osób, które uczestniczyły w wycieczce. A dziecka było nam wszystkim szkoda. 0 0 ~Dyta52 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 15:44 Widzę,że szykuje się kolejna draka na forum. Temat niezwykle drażliwy i zdania podzielone. Wg. mnie jest wiele mam którym zdarza sie w ostateczności dać klapsa swoim dzieciom a i tak się do tego nie przyznają lub napiszą,że nie klapsują. Na tym forum lepiej nie pisać takich rzeczy bo mozna zostac rozszarpanym żywcem.... 2 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 15:53 dyta52 zgadzam się w 100% 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 15:57 tak tylko pytając się o zdanie / rade, otrzymuje się szereg bezsensownych informacji i oszczerstw od swietych krów które w domu zachowuja sie inaczej a na forum robia z siebie swiete:) 3 0 ~ (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 16:00 bo na to forum wchodzą same idealne matki, świetne żony i super kochanki. A do tego wszystkie wykształcone i pracowite. Ach jaki ten świat byłby wspaniały gdyby żyły na nim tylko takie kobiety jak są na tym forum ;) ;) ;) 4 0 konto usunięte (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 15:59 O, już jest słynny mechanizm "a przeciwniczki bicia, oj, te to pewnie bija i są jeszcze gorszymi matkami" :D A przeciwniczki picia palą i biorą narkotyki, tylko się nie przyznają! 1 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 16:02 ja jestem przeciwniczka bicia i z checia porozmawiam z osoba ktora jest zwoleniczka bicia agatha znasz jakas? 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 16:04 Klaudia, a klaps to nie bicie ? Jaki przykład dajesz dziecku ? Jeżeli Ty możesz go uderzyć to dlaczego on Ciebie nie może ? Proszę odpowiedz mi na moje powyższe pytanie, dlaczego dziecku nie wolno podnosić ręki na nas dorosłych, a my sobie takie przyzwolenie dajemy ? Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych 2 1 ~mleczko (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 16:11 "...dlaczego dziecku nie wolno podnosić ręki na nas dorosłych, a my sobie takie przyzwolenie dajemy ?" - NO WŁAŚNIE, DLACZEGO? Poza tym pamiętacie taką kampanię społeczną "Nie krzywdź, a nie będziesz krzywdzony"...? polecam obejrzeć: 0 0 ~mleczko (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 16:04 ....a ile tu DOMOROSŁYCH psychologów, pedagogów, pediatrów, psychiatrów, terapeutów i pań "dobra rada" to zliczyć nie mogę :-p Co krok to lepsza... NAJŁATWIEJ JEST WYCHOWYWAĆ CUDZE DZIECI. 1 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 16:07 mleczko zgadzam sie w 100% brawo :) 0 1 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 16:08 mleczko, ja nie mam zamiaru tego robić, mam swoje i na nich się skupiam. Jednak uważam, że nic mądrego nie robią matki które daja klapsy dziecku Tu wychodzi bezsilność rodzica, a nie sensowne wychowywanie dziecka Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych 0 0 konto usunięte (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 16:12 Eee, prawdziwa wyłącznie domorosła geniuszka przychodzi i do 60-letniej pani profesor, która odchowała z sukcesem kilkoro własnych dzieciaków i jej udowadnia, że wcale na życiu się nie zna, a na psychologii, psychiatrii i wychowaniu wcale. A dzieciaka trzeba bić i basta, bo inaczej to bandzior wyrośnie :) 0 0 ~larisa28 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 16:15 A mi jest bardzo nieprzyjemnie bo znowu zaczyna się robić jak w wątku o alkoholu w ciąży- na koniec okazało się, że te niepijące to wręcz patologia, którą trzeba leczyć... Paranoja ! 0 0 konto usunięte (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 16:18 Larisa, to jeszcze nic, kiedyś czytałam wątek o praniu pościeli - raz w tygodniu vs. raz na trzy tygodnie. Na koniec okazało się, ze te, co piorą co tydzień, to brudasy :D 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 16:09 A ja mam pytanie: Piszecie,że klaps to nie bicie, że przez pampersa itd... To po co w ogole je dajecie? Bo chyba nie głaszczecie po tym pampersie? Jesli dziecko się uspokoiło po "klapsie" to chyba znaczy, że je zabolało... Dobre porównanie wkurzycie męża to niech też da w dupę ;D 0 0 ~ (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 16:14 bo zupa była za słona ;) W końcu to takie normalne, że ludzie sie biją, a jak ludzie sie biją to dziecko przecież tez można uderzyć, no nie? Psa sie bije.... nawet smyczą... to dziecka nie można uderzyć przez pampersa? No co Wy? 0 1 ~ (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 16:15 ludzie tak lubią bić.... żeby nie było niedomowien - ton głosu ironiczny 1 0 konto usunięte (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 16:19 Nie lubią, tylko muszą. Więzienia są pełne facetów, których nikt w życiu nie uderzył, prawda? 0 0 ~ (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 16:21 a ja nie wiem kto siedzi w wiezieniu, nie miałam okazji poznać 0 0 konto usunięte (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 16:33 A ja miałam, mówię Ci, samo "bezstresowe wychowanie", nawet klapsa żaden nie dostał, cieplarniane kwiatuszki takie ;) 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 16:48 Klauda , to ty jesteś w ciąży czy masz 3 mies dziecko w nosidełku ??? "tak robie zazwyczaj ale co robicie jak juz jestescie na dworzu, wyobrazcie sobie ze macie 3 miesieczne dziecko w nosidelku, pieska na smyczy i wychodzicie na dwor, dziecko juz nie chce wyjsc z klatki schodowej - krzyczy. Ty wołasz dziecko zeby przyszło zachecasz zagadujesz, dziecko dalej krzyczy bierzesz je za raczke dalej rozmawiasz a dziecko dalej placze rzuca autkami i rzuca sie na ziemie? Ja nie wytrzymalam i sie cofnelam do domu." Bicia nie popieram , nie zwracam uwagi innej mamie ale "zabijam "ją wzrokiem jak takie coś widzę , także jak napotkasz takie spojrzenia w tej restauracji bez której urlopu nie można spędzić to mogę być ja :) 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 17:03 borówka spokojnie jak chcesz mozemy sie spotkac ja bicia nie popieram ale dla ciebie zrobie wyjatek :) 1 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 17:06 a ja jak widze ze ktos bije dziecko albo robi dzieciom krzywde to zwracam uwage, wiec jak bedziesz tak robic to mniej pewnosc ze jak ktos Ci zwroci uwage to bede ja 0 0 konto usunięte (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 17:09 oj, kobietki! dajcie już sobie spokój z tymi przepychankami słownymi:) Dajcie sobie po buziaku lub jak kto woli po pysku/dupie i wsio;))) 1 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 17:11 borówka jeżeli pytasz o ilość moich dzieci to ja na chwile obecna posiadam swoje 1dno chlopca 2letniego i jestem w ciazy - dzisiaj tak sie zlozylo ze musialam popilnowac kolezance coreczke 3 miesieczna, ale nie widze zwiazku z biciem. zreszta ten temat mnie za bardzo nie interesuje bo tu nie ma nad czym dyskutowac, maluszkow sie nie bije i koniec. Jezeli tego nie rozumiesz to szkoda mi Ciebie 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 17:16 borówka co z Ciebie za matka że bijesz dziecko i to jeszcze w restauracji? jak nie masz na czym się wyżywać to trzeba było nie mieć dzieci a nie że na biednym dziecku sie wyżywasz!!! 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 17:18 kurka tak czytam i się zastanawiam, czy to ja nie załapałam czy widzę rozdwojenie jaźni ;) 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 17:19 I się zaczęły przepychanki wyciągnięta z innych wątków. Spotkajcie się dziewczyny, po pysku dajcie sobie, co by tylko Wasze dzieci to widziały i brały przykład Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych 0 2 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 17:32 Poprostu nie ktore wypowiedzi powinny trafic do "smiechu warte" Dziewczyny watek jest o "klapsie" a nie zaraz o "biciu" (i tu zaraz bedzie pytanie : czy klaps to nie bicie ? :D ) Ja mojej Amelce dalam raz klapsa jak uderzyla mnie w twarz.. krzyknelam,zaprowadziłam do pokoju,czekalam jak sie uspokoi.. Histeria trwala z 40 minut. nagle podeszla i mi "przywalila".. oddalam ( LEKKIM!) klapsem to od razu spojrzala i przytulila mnie. Dlatego nie popieram "klapsow" ktore w niektorych przypadkach sa codziennoscia, ale w ostatecznosci ( i tu nie chodzi o wytrzymalosc psychiczna Rodzica ) jak trzeba dac to trzeba. I uwazam sie za DOBRA MATKE, a nie tak jak niektorzy zaraz skomentuja ze nie mam serca albo jaka ze mnie Matka co "bije (:D)" swoje Dziecko. Wiec KLAUDA jestem z Toba i poprostu IGNORUJ niektore "MADRE" wypowiedziii ;) 3 0 konto usunięte (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 17:33 odpowiadając na tytuł wątku, tak zdarza mi sie ze daje klapsa dzieciom. 1 1 ~ (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 17:34 hmmm... ale kto tu z kogo powinien brac przykład, dziecko od mamy, czy mama od dziecka? 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 17:39 mama Szymona i Bartka teraz uwazaj bo pewnie zacznie sie temat jaka to z Ciebie Matka i w ogole ;) 0 0 ~Ola (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 17:41 nie biję. Widać mam bardzo grzeczną nie zbuntowaną dwulatkę. Albo działają moje metody wychowawcze, czyli pozwalanie dziecku wybrać, uczenie konsekwencji wyboru, mówienie o planach żeby nie czuła się zaskoczona, rozmawianie o jej uczuciach, tłumaczenie moich decyzji - traktowanie jak człowieka. dodam, że czasami trochę mnie to kosztuje, bo nie mam lekkiej sytuacji w domu, mam mało kasy, pracuję, studiuję, bywam bardzo zmęczona. Dziś Tośka zelaży ode mnie, za 40 lat ja będę zależała od niej. 2 0 konto usunięte (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 17:47 Anka0310 hehhe niczego innego sie nie spodziewam ;) niestety zycie weryfikuje wiele rzeczy i nawet te które twierdzą ze nie uderzą... cóż nie mogą tego powiedzieć na pewno........ w pewnych sytuacjach inaczej sie nie da niestety. 1 1 ~jolga (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 17:56 odpowidając na pytanie. NIE 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 18:00 Dokladnie mama Szymona i Bartka. Niestety klaps w ostatecznosci jest przydatny.. Mi sie zdarzylo jak narazie raz dac klapsa. Najwidoczniej na dzien dzisiejszy "pomogl" :) 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 18:08 Zła matka ? Nie, niech sama sobie zrobi rachunek sumienia. Jak potrafi uderzyć własne dziecko, to najwidoczniej w taki sposób radzi sobie z emocjami I nie mam zamiaru się licytować która mądrzej robi. Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 18:29 Ola, mogę się tylko obiema łapkami podpisać. :) 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 18:33 nigdy nie uderzę dziecka ani nikogo innego... nie chciałabym żeby mnie uderzono- "nie rób drugiemu co tobie nie miłe" 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 18:40 Taaa, a potem wychowasz sobie człowieka, który nie będzie znał umiaru w czynieniu złego, narkotyki itd. nie będą stawiły dla niego żadnej złej rzeczy, bo w końcu nie wie co to złe. Gadać to sobie możesz dziecku. Jeden klaps nic złego nie czyni, a tzw. wychowanie bezstresowe widzimy na ulicach wśród młodzieży. "Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica. 2 0 konto usunięte (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 18:45 Byłam dziś nad jeziorem,bo nasi chłopcy się wczoraj wybrali na męski wypad kamperem i była tma rodzina z chłopcem na oko 6 tego chłpca zawolala go na obiad,raz! A jak nie przyszedl to po niego poszła,wzieła do namiotu i tak mu wpierdzieliła,że tylko płacz dziecka było cłychać,ja tego nie widziałam,mówił mi to kolega...Ale miała szczęście,że mnie nie bym jej wpier..... Jak można bić dziecko? Co do klapsa,zdarzyło się owszem,ale bardziej w formie zabawy,takie dawaj pupe będzie klaps... Co daje klaps przez pampka?Jak lać to na gołą dupę(do tych niekumatych:ostanie zdanie to zart rzecz jasna!) 0 1 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 18:54 tak Ponury- lejmy i pokazujmy czym jest przemoc, siła i jak można przemówić do drugiego człowieka... 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 19:08 dlaczego nie dawanie dziecku klapsów uważacie za równe z wychowaniem bezstresowym? Mozna stawiac granice, egzekwowac od dziecka wiele rzeczy, nie zgadzać się na złe zachowanie i nie uzywać do tego podniesionej ręki... Biciem/klapsem utwierdzamy dziecko w przekonaniu, ze bicie jest ok... 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 19:12 bo matki ktore wyzywaja dziecko i krzycza nie sa zlymi matkami, złymi matkami sa te ktore dadza klapsa i od razu rowna to sie z bicie. Niestety tutaj ludzie nie widza róznicy miedzy biciem a klapsem. 1 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 19:19 Dokładnie. A potem widzimy takie wychowanie na ulicy. Mnie nikt nie bił, klaps od święta. Ale jakoś wiem, że policjant na służbie to świętość. A obecnie mielaty mają z tym problemy. Jak je wychowują rodzice? Szczyl potrafi zamachnąć się na patrol, dyskutować? "Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica. 3 0 konto usunięte (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 19:32 I ten szczyl nigdy nie był bity? Oj Ponury, Ponury... 0 1 konto usunięte (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 19:33 Anka0310, córka Cię UDERZYŁA? A może to był tylko klaps, a Ty zaraz twierdzisz, że bicie... 2 1 ~fiolka (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 19:34 Klauda widzą, widzą. Wybacz ale w ostatniej swojej wypowiedzi kompletnie przeinaczyłaś lub nie zrozumiałaś moich wypowiedzi. Ja się kłócić nie chciałam, ale nie lubię też jak ktoś się rzuca z pazurami. Zadałaś pytanie na forum, czy się komuś zdarzyło, to odpowiadają ci różne osoby o różnym stosunku do problemu. Może już się nie bulwersujmy i nie kłóćmy? Każdy robi jak uważa, a i tak wydaje mi się że nie idzie przelać w formie pisemnej naszych filozofii wychowania. 0 0 ~ania (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 19:46 A ja znam przypadek gdzie dziecko nigdy nie dostało klapsa ,nie widziało w domu przemocy ani nic takiego i nie raz podniosło rękę na rodzica....... 1 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 19:48 Agatha uwierz ze udezyla.. wiem ze jest Mała i nie zabolalo mnie to tak jakby ktos dorosly mi przywalil,ale to byla Amelki reakcja po tym jak po kilkakrotnej uwadze zaprowadzilam Ja do Jej pokoju i czekalam cierpliwie jak przejdzie Jej histeriaaa... Dlatego u mnie delikatny klaps zareagowal na Niunke pozytywnie i jak narazie nie powtorzyla sie ta historia ani razu .. :) 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 19:51 Lepiej Twoje złośliwe wypowiedzi pozostaw dla siebie,bo nimi niczego inteligentnego nie udowadniasz a wrecz przeciwnie.. nie potrafisz rozroznic dwa zupelnie co innego oznaczajace slowa. :D 0 1 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 19:52 a tak zmieniając temat, zastanawiam się nad imieniem dla córci piszcie pomysły bo mnie się strasznie podobają wszystkie imiona i się jakoś zdecydować nie mogę :)) Teraz pieknie się dziewczynki nazywaja Julia Amelia to takie romantyczne imiona Maja zuzia też bardzo fajne, ale chyba teraz strasznie na topie są te imiona... co myslicie? :) 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 19:55 Anka0310 nie daj się sprowokować nikt Cie nie ocenia, zresztą dzieci są różne, metody wychowania róznież, nie ma co sie denerwowac:) 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 20:00 Klauda ja jestem calkiem spokojna :) poprostu smiac mi sie chce z niektorych wypowiedzi :) Ale coz .. masz racje kazde Dziecko jest inne i metody tez :) Zmieniajac temat ja bym polecala Amelke bo sama mam Corunie o takim pieknym imieniu :) 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 20:03 Ania a powiedz mi jakich imion dziewczynek jest najwiecej w twoim otoczeniu? pewnie Julii i Maii ? 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 20:04 marynia zwróciłam na to samo uwagę, czy tutaj się uznaje, że nie dawanie klapsów = wychowanie bezstresowe czy coś źle zrozumiałam? ja uważam, że te dwie rzeczy nijak mają się do siebie. można nie używając klapsów wychować normalnego człowieka, a nie takie barachło co teraz po ulicach pogina. i to nie jest dlatego, że oni w dupę nie dostawali ale że nie mieli ustalonych granic, rodzice nie byli konsekwentni itp itd długo by pisać.... mój mąż to przede wszystkim nie toeleruje bicia zwierzaków (psów). kiedyś na parkingu gościu zlał swojego psa więc mój podszedł, przydzwonił mu i powiedział, że jeszcze raz jak zobaczy że biej psa to go zleje na kwaśne jabłko :-) i to, że pies jak się głupio zachowuje to nie jest jego (psa) wina, to on go źle wychował, więc niech się teraz na nim nie wyżywa! 2 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 20:06 Asiek1 a nie znasz takich sytuacji ze rodzice wychowuje dobrze dziecko bez zadnych klapsow krzykow z jasnymi granicami wszystko jest super a z dziecka wyrosnie zbir. Nie wszystkich da sie wychowywac tak samo i nie zawsze zalezy to od rodzicow 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 20:08 istnieje jeszcze cos takiego jak charakter czlowieka i mozesz oddac czlowiekowi wszystko starac sie wychowawac go najlepiej jak potrafisz a czasami nawet to za mało 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 20:14 no to logiczne, że na to jakimi jesteśmy ludźmi ma wpływ nasz temperament, charakter, różne doświadczenia w życiu, to co się z domu wyniosło, w jakim towarzystwie się przebywało (...) ale mówimy tu teraz chyba tak bardziej ogólnikowo. nie da się przecież jednoznacznie stwierdzić czy klapsy będą miały wpływ na to jakimi ludźmi będą nasze dzieci. po jednych spłynie jak po kaczce, inne zawsze będą miały żal do swoich rodziców. jedne będą robić tak samo drugiemu człowiekowi jak rodzice inne nie. 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 20:16 Klauda u mnie wsrod Rodziny i Przyjacioł jest z 5 Julii ,jedna procz mojej Amelka jedna Maja,Wiktoria,Weronika. Teraz jak chodze np. na place zabaw to najwiecej slysze "Zuziu" "Marysiu" "Majo " :) Wiec ta decyzje musisz podjac sama.. wkoncu to Twoja Corunia bedzie i napewno bedzie sie Jej podobac czy nazwiesz Ja Maja czy Amelka czy Julia itp.. ( wymieniac moge fuul ;) ) :) 0 0 ~Daria_982 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 20:17 no to super Asiek jest Twoj mąz, psa bić nie wolno, ale innego człowieka wolno i to jeszcze tak że aż sie żona cieszy, świetnie Świat nie jest taki czarno-biały jak sie co po niektórym wydaje, a rzeczy nie są takie proste. Pełno tu stereotypowych teorii. Z tego wątku wywnioskować można, że: - klaps to molestowanie fizyczne - brak klapsów = bezstresowe wychowanie - brak klapsów = więzienie - klaps = problemy emocjonalne (i nie tylko emocjonalne) do końca życia - klapsem pokazuje się, że bicie jest ok. to tak w skrócie Kurcze, nie raz dostałam po dupie i nie uważam żeby to było ok, czułam sie wtedy bardzo skrzywdzona, wcale nie fizycznie. Może własnie przez to uważam, że bicie dzieci (czyt. kary cielesne) jest bardzo nie w porządku. I mam nadzieję, że nigdy nie zdarzy mi się podnieść ręki na moje dzieci. Piszę, że mam nadzieję, bo nigdy nie można być siebie do końca pewnym. Ale jeżeli kiedyś uderzę dziecko niech mi ręka uschnie przy samej dupie! Amelka, Julka, Zuzia, Maja oklepane 0 0 konto usunięte (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 20:20 w kwestii tematu wątku juz sie wypowiedzialam. jesli chodzi o imiona to Karolina, Martyna, Ania, Izabela. 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 20:29 gdzie napisałam, że mój mąż tylko bicia psów nie uznaje a innych ludzi tak?i w dodatku, że się żona cieszy! ja się kurcze nie cieszę z tego, że przydzwonił facetowi, zresztą to można raczej nazwać "klapsem" a nie "biciem".... ale widzisz taki człowiek powinien wiedzieć, że nie jest bezkarny w swoich czynach. słowa by na niego nie podziałały. niech wie, że przemoc wraca i to w najmniej spodziewanym momencie. może teraz się zastanowi zanim zleje zwierzę, dziecko czy inną istotę. ja uważam, że nie powinno się podnosić ręki na kogoś bezbronnego - dziecko, zwierzaka itp. a on jako dorosły człowiek powinien mieć świadomość, że jak sam używa przemocy na kimś to ktoś może na nim! jak byłam dzieckiem to też zdarzyło się po dupie parę razy dostać. i bardzo źle to wspominam, chociaż wcale nie bolało fizycznie. i mam żal do dzisiaj, że moja mama nie miała tej świadomości, że wyrządza krzywdę. oczywiście bardziej psychiczną niż fizyczną. i to, że byłam grzeczna potem, to nie dlatego że miałam respekt do niej ale raczej ze strachu przed kolejnym "klapsem". 0 0 ~Daria_982 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 20:35 mój mąż to przede wszystkim nie toeleruje bicia zwierzaków (psów). kiedyś na parkingu gościu zlał swojego psa więc mój podszedł, przydzwonił mu i powiedział, że jeszcze raz jak zobaczy że biej psa to go zleje na kwaśne jabłko :-) z tego wyczytałam mniej wiecej tyle, że bicia psa mąż nie toleruje, za to facetowi "przydzwonił" i groził, że następnym razem zleje go bardziej. Potem są Twoje uśmiechy po czym wnoszę, że się cieszysz. Czego nie rozumiesz? 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 20:35 i pamietaj ze obojetnie jakie imie das,to i tak bedzie dla Ciebie najpiekniejsza :) 0 0 konto usunięte (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 20:36 no i o to właśnie chodzi ;) 0 0 ~Daria_982 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 20:39 agresji agresją nie pokonasz nigdy, bo gościu pójdzie za róg i psa zleje jeszcze bardziej żeby sie wyżyć za Twojego wielkodusznego męża. Takie sprawy sie inaczej załatwia. Takim własnie zachowaniem (a nie klapsami) pokazuje sie dziecku, że przemoc jest OK, w słusznej sprawie oczywiście, nie neguję, dobrze że mąż chce pieskom pomagać, ale nie w ten sposób. 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 20:39 no tak każdy sobie wyczytuje między wierszami co chce i wyolbrzymia do skrajnych sytuacji. ale to już normalka na tym forum... spoko mogłeś źle zrozumieć moje słowa a nawet powiem inaczej - zrozumiałeś je źle! 0 0 ~Daria_982 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 20:41 no to albo ja nie umiem czytać, albo Ty wyrażać swoich myśli Może jednak to drugie, bo jak wskazuje mój nick nie jestem mężczyzną i jakby co to "mogłaś" i "zrozumiałaś" 0 0 ~Daria_982 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 20:42 poza tym między jakimi wierszami? Przekopiowałam w całości całą Twoją historyjkę 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 20:45 ja bym inaczej załatwiła tą sprawę ale każdy podejmuje sam decyzję. przecież mój mąż też mógł oberwać od tego gościa, czyli to co mówię, podejmując taką decyzję pewnie miał świadomość że mógłby z tego cało nie wyjść, co gorsze jeszcze piesek mógł go załatwić za podnoszenie ręki na jego "kochanego" pana :-) dzieci będą zasze naszymi dziećmi, nawet jak będziemy miały 100 lat. i co wtedy, też będziemy biły nasze może już 80 letnie bobaski? kiedy te "klapsy" stają się nie na miejscu? jak dziecko zaczyna pamiętać? mi się wydaje, że chyba od początku! 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 20:48 sorki za płeć męską :-) nie było to zamierzone 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 20:49 nie jestem za biciem dzieci ale powiedzcie mamy co robić jak dziecko ucieka i biega po parkingu gdzie jeżdżą samochody nie bedę lekceważyć dziecka, na "nie wolno, "stój" nie reaguje gdy podbiegam i łapię za rękę wyrywa się, kopie rzuca do tego stopnia że nie m,,żna wziąć dziecka za rękę... i co wtedy nie powiecie przecież żeby zignorować albo przeczekać bo dziecko nie jest w pełni bezpieczne. Nie mówię o biciu dziecka ale drogie mamy wszystkowiedzące powiedzcie jak sie wtedy zachować. 1 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 21:03 Daria trafiłaś w samo sedno, sama bym lepiej tego nie napisała :) To jakie imiona proponujesz? :) 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 21:12 Od razu wszystkowiedzące... ! Złapać dziecko i do samochodu zamknąc niech się wyciszy,uspokoi lub za ręke złapać tak, żeby się nie wyrywało.(Prowadzić za ręke na parkingu!!!;D) Swoją przewagę fizyczną pokaząć mocnym złapaniem za ręke, nie bijąc w to dwulatek, z 5-cio latkiem byłby moze wiekszy problem,bo szybciej by uciekał. 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 21:30 Dokładnie tak jak Ania pisze, jeżeli dziecko ucieka można przecież chwycić je za rękę, stanowczym tonem powiedzieć, że nie wolno i zaprowadzić do samochodu, bądź prowadzić za rękę do wyznaczonego celu. Czy jak dziecko odstawi histerię w sklepie, bo będzie chciało zabawkę, to dostanie za złe zachowanie klapsa ? A czy my w tym momencie źle się nie zachowujemy, używając przemocy, do tego wobec tak małego dziecka, które może odbierać to na różne sposoby. Ponury, uwierz mi, że czy ktoś daje klapy dziecku, czy też nie to nie wszystko, żeby wychować na dobrych ludzi małego człowieka. Czy nie uważacie, że lepsze jest tłumaczenie, rozmowa. Co zrobicie jak Wasz nastolatek narozrabia, dacie również klapsa ? Będziecie sie szarpać z małym facetem ? Czy wtedy stwierdzicie, że to nie wiek na dawanie klapsów i użyjecie innej przemocy, bo jak tu chwycić 40kg nastolatka często wzrostu większego niż my sami. Owszem mi nerwy puszczają nie raz, czasami mam chęć dać klapsa, ale zaraz przychodzi myśl "Co mi to da" ? że będę żałować uderzenia swojego dziecka ? I nawet jeżeli kiedyś moja córka uderzy mnie ( a wiadomo małe rączki zaczynają latać ) Nigdy w życiu jej nie oddam ! Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych 2 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 21:52 mój dwulatek ma naprawdę dużo siły! i tak jak pisałam nie da się go złapać za rękę bo się rzuca po parkingu. Rozmawiam nawet próbuję przekupić ale nie słucha jest po prostu tak zawzięty że nie chce słuchac. Stosuję metodę zdartej płyty... I tak jak piszę nie biję swojego dziecka tylko czytanie postów typu "...można przecież chwycić je za rękę, stanowczym tonem powiedzieć, że nie wolno i zaprowadzić do samochodu..." jest typowym udzielaniem rady kogoś kto nigdy nie był w takiej sytuacji. 1 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 21:56 a czy uważacie że zamknięcie w samochodzie dziecka żeby się wyciszyło jest poprawne i dziecko nie będzie miało wplywu na psychikę dziecka?? Już jedna zamknęła dziecko w samochodzie razem z zapalniczką... 1 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 22:00 wtrące sie ,ale nie na temat klapsa.. moja mała ma charakterek diabełka i jesli ja chwyce tak jak piszecie za ręke to polozy sie na podlodze czy chodniku i co mam ciagnać ja po ziemi?? pytam bo czasem juz niewiem co robic,wkładam ja wtedy do wózka zapinam i płacze,wygina sie jak w egzorcyscie:)....czasem mam dosyc.:( 1 0 ~Daria_982 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 22:11 Jakie ja proponuję imiona? Mam Madzię Podoba mi sie jeszcze Emilia, Weronika. Kiedyś dawno temu podobała mi się Wiktoria, ale zanim "dorosłam" (bo podobało mi sie za dzieciaka jak jeszcze żadnej Wiktorii nigdzie nie było) i zaszłam w ciąże to taka moda naszła, że mi obrzydło. Przy Madzi w ostatniej chwili wpadłam na to imię, nie mogliśmy się z mężem dogadać, a poza tym do 9-tego m-ca myślałam, że bedzie Adaś ;) 0 0 konto usunięte (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 22:22 Z imion to Leokadia i Zykfryda. A co do klapsa lejcie swoje dzieci i patrzcie czy równo puchnie,a potem idzcie na 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 22:24 Nie, bo mozesz siedziec z dzieckiem w masz przeciez zamykac w bagzniku ;) 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 22:25 Olenko, uwierz, że wypowiadam się jako osoba która ma trochę pojęcia na ten temat. Jestem mamą 13sto i 12sto latków i lepszym rozwiązaniem będzie zaprowadzić do auta ( a Ty sobie dopisałaś, zastawić z zapalniczką, no ale co się dziwić i takie pomysły w chorych głowach się rodzą ) aniżeli dać klapsa, żeby sobie ulżyć, bo dziecku nie pomożesz. Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych 0 1 konto usunięte (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 22:26 Kaśka Ty do mnie piszesz,bo nie kumam??? 0 0 ~Daria_982 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 22:27 a jak ktoś nie ma auta? 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 22:28 M,Ciężarówko, ale znalazłaś sposób na córkę, nie dajesz rady prowadzić za rękę, nie dasz radę wziąć na ręce, to wsadzisz do wózka, a nie z łapą na ten mały tyłek, a w późniejszym wieku, kij i lać póki nie ucieknie, bo przecież trzeba pokazać dziecku kto rządzi w tym cyrku. Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych 0 1 konto usunięte (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 22:29 To jezdzi tramwajem Daria wiesz? 1 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 22:29 Fasola, do Ciebie ? Spójrz wyżej :) Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 22:30 To ma ręce, jedni je mają od tego, żeby dziecko wziąć na nie i uspokoić, drugie po to, żeby je lać Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych 0 0 konto usunięte (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 22:30 wiem już Kasia,nie czytalam całego wątku i tak se myślę toć my się tyle znamy,a Ty mi tu o swoim doswiadczeniu,a Ty do Olenki83 pisałaś,już kumam wszystko... 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 22:39 Bicie systematycznie- po snaidanku, po kolacji- bo obiadu z nerwów nie ma;) Parę razy Janek dostał klapsa, ale myślałam,że padnę jak stałam, wyrzuty sumienia mnie zżerały przez parę dni;;/ Sąsiadka nie pierze swojej córki, bezstresowe wychowanie, a mała ja nawala regularnie... Kilka razy zastanawiałam się, dlaczego??? Dlaczego dzieci biją, jak są nie dotykane?! 1 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 22:48 A znasz Ci "Balladę o Januszku"...? 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 22:51 niet;/ 0 0 ~Dyta52 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 22:51 Klauda: po pierwsze gratuluje tylu postów hehe... a co do imienia to daj córci na imię Iza:) albo tak ja ma na imie Twoja ulubiona kolezanka :P będzie mi bardzo milo:) 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 22:55 To polecam, stary serial, szkoda, że nie puszczają go w TV. 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 22:56 Wiem, że stary i że taki był. Ale jaki z tego wniosek? 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 23:17 Taki, że miłość rodzicielska nie powinna być ślepa... i głupia. Dobrze mieć pomysł na wychowanie. No i szanować tak siebie, jak i swoje dzieci. 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 23:20 Tam az tak skarjnie glupio nie jest. Ale malej jak mama zajdzie za skore, to ja pac w twArz np:) 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 23:22 hehehe a widzisz Andzia,to i starzy potrafią za skórę zaleźć Tyś za młoda by Januszka pamiętac, jak mamie po żylakach skakał ;) 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 23:29 Za młoda:)-jenki, ależ to pięknie słyszeć@@@@@@@@@@@@@@@ Ciekawe, czy nasze starania kiedys nie zaowocuja płaskim w przyszłości:(Kurcze, oby dobrze wychowac to towarzystwo! 0 0 (11 lat temu) 7 lipca 2011 o 07:24 Ja Ci Aniu nie wyjdzie wychowywanie chłopców, to pamiętaj, że nigdy nie jest za późno, żeby pokazać im co znaczy silna ręka rodzica :P Nigdy nie jest za późno na "A masz plask w twarz" ;) Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych 0 0 ~ww (11 lat temu) 7 lipca 2011 o 08:13 Dajcie już spokój i cieszmy się tym że mamy zdrowe,żwawe dzieci ja codziennie na spacerku widzę ojca z trójką dzieci wszystkie są chore ile miłości jest w tym człowieku a ile cie cierpliwości nie pogania ,czeka a każde z tej trójki chce iść w inną stronę ,a zniecierpliwiona matka dwójki dzieci szarpie jedno za rękę a drugiemu daje klapa bo nie chcą wyjść z piaskownicy . kupę lat temu gdy jeszcze nie miałam dzieci ,szła przed mną młoda kobieta z dzieckiem i nagle nawet się zatrzymując szarpnęła dzieciaka za rękę i bach go w dupę ,pomyślałam że totalna idiotka nawet się nie zatrzymała się nie próbowała rozmawiać z dzieckiem tylko od razu go sprała .Teraz mam swoje dzieci i starszy nie raz mi dokucza ale nigdy w życiu nie dostał ode mnie klapsa, nawet nie uważam że by na niego zasłużył ,dla mnie to nie jest żadna metoda wychowawcza ,dawać w dupsko bezbronnemu dziecku. 1 0 ~Daria_982 (11 lat temu) 7 lipca 2011 o 08:34 Olaoleńka, weź sie nie denerwuj. Pytałam co zrobić jak sie nie ma auta, bo na histerię dziecka na mieście macie receptę wsadzić do auta, uczepiłyście sie tego auta jak rzep psiego ogona. A co jak jak auta nie ma w ogóle? Albo w pobliżu? A co jak po Gdyni nie jeżdżą tramwaje?! ;) ww dobrze piszesz tak w ogóle to jeszcze nie mogę jak dziecko np. sie potknie to od razu tez z marszu dostaje klapsa, albo burę "Jak leziesz?!" "Patrz pod nogi?!" No kurde, jakby sie dorosłej kobiecie nigdy nie zdażyło potknąć? Mąż tez powinien ją zlać jak sie baba wywali, zamiast podnieść i pocałować w kolanko jeszcze powinien jej manto spuścić i focha strzelić ;) Tak samo jak dziecko coś rozleje, zbije, ubrudzi sie. Może to ja jestem jakaś niezdarna, że mi sie takie rzeczy zdażają. Jak sie dorosłemu zdazy to dziecku chyba tym bardziej ma prawo... 4 0 (11 lat temu) 7 lipca 2011 o 08:36 Eee ja pare razy klapsa dostalam jak naprawde nabroilam i jakiejs traumy nie mam. Agresywna tez chyba nie jestem:P I nikogo o to pretensji nie mam, na mnie bardziej dzialal klaps niz proszenie i tlumaczenie, moz ejak dziecko jest starsze to tak... I nie mowie ze zamierzam dawac klapsy Ami, raczej bede strala sie tego uniknac nawet ze wzgledu na wlasne wyrzuty sumienia, ale co innego lac dziecko a co innego dac jednego klapsa 0 0 ~ww (11 lat temu) 7 lipca 2011 o 08:54 Mnie wychowywali dziadkowie ,nigdy w życiu mnie nie uderzyli ,choć babcia w nerwach z miotłą nie raz mnie goniła ale zawsze jej zwiałam. Jak przyjeżdżała moja mama to zawsze był klaps za byle co ,potem jak byłam już większa to klapsów nie było ,bo to dla małych dzieci ale za to bach w pysk za nieskumanie zadania z matmy ,albo wywaliłam się rozwaliłam rękę czy nogę a akurat była matka to najpierw w piernicz a potem zostałam opatrzona .Teraz mojej matce jest głupio bo jak sama przyznaje nie zasługiwałam na lanie a zaczęło się właśnie od najzwyklejszego klapsa. 2 0 ~TinkerBell (11 lat temu) 7 lipca 2011 o 09:20 A propos bicia po twarzy. Miałam znajomych, a oni mieli 4 letniego syna. Nie raz się przy nim kłócili, bili, a gdy on nabroił bili go. Po twarzy. I kiedyś jechaliśmy razem autobusem. Nie pamiętam o co dokładnie poszło, chyba mama nie chciała dać mu biletu - a 4 latej jeb ją w twarz. Oczywiście szanowna mamusia oddała dziecku, a w autobusie oklaski, że nie pozwala sobie wejść na głowę i nie wychowuje dziecka bezstresowo. Wkurzyłam się nawciskałam jej i nigdy więcej się nie spotkałyśmy. Ale do czego dążyłam. To dziecko pewnie nigdy nie wpadło by na to by uderzyć mamę, gdyby nie przykład z domu. Tata biję mamę, mama bije mnie.....bicie jest ok. Wszyscy się biją...... 0 1 konto usunięte (11 lat temu) 7 lipca 2011 o 09:38 Daria to zdanie było w formie żartu,jakie nerwy? 0 0 ~Daria_982 (11 lat temu) 7 lipca 2011 o 11:39 robiło sie nerwowo (albo za szybko czytałam, hehe) to myslałam, ze to też w nerwach było eh to forum Śniło mi sie, że brałam udział w następnej edycji TapMadl ;) 0 0 (11 lat temu) 7 lipca 2011 o 11:49 No Daria o żabach też napisz ;) Dziuniks ma póki co zadatki na tap madl - może to był jakiś proroczy ten sen? :> 0 0 (11 lat temu) 7 lipca 2011 o 14:08 Kasiu ale podkreślam po raz kolejny NIE DAJE KLAPSOW DZIECKU!!! Po prostu pytam co zrobic w takiej sytuacji? argument złap za rękę i zaprowadź do auta do dziecka z ADHD nie trafi.... 0 0 (11 lat temu) 7 lipca 2011 o 14:16 Oleńko83 nie było mowy o dziecku z ADHD, i tutaj ja się wypowiadać nie będę, bo wiem, że z takim dzieckiem się zupełnie inaczej postępuje, chyba, że słowo ADHD użyłaś jako przenośni ( dziecko rozrabiaka, które jest wszędzie tam gdzie nie trzeba ) Każda z nas zna swoje dzieci i najlepiej wie jak reagować. Ja na dzień dzisiejszy z Amelią nie mam problemów wychowawczych, ale uwierzcie mi przeszłam piekło z córką która ma obecnie 13 lat :) To był dzikus dopiero, rozpieszczona do potęgi entej, przez nas rodziców, dziadków i wszystkich naokoło. Piskła na nią w rodzinie mówili, a jak ją wsadziłam do wózka, to tak się darła, że ludzie na mnie patrzyli jakbym jej krzywdę zrobiła, a na nią nie jak na dziecko, tylko na dzikusa :) Tyle wstydu co ja się najadłam przy niej to nawet źle mi się wspomina :) Jednak każda jej histeria, nie zakończyła się nigdy klapsem. Fakt ponosiło mnie i zaciskałam zęby, ale tłumaczyłam sobie, że przecież to mały człowiek który w jakiś sposób pokazuje swoje niezadowolenie. Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych 0 0 (11 lat temu) 7 lipca 2011 o 14:31 Oleńka83 a masz potwierdzone przez odpowiedniego specjalistę że Twoje dziecko ma ADHD? "Kiedys traktowałam ludzi dobrze, dzisiaj z wzajemnością..." 0 0 (11 lat temu) 7 lipca 2011 o 14:41 żaden specjalista nie potwierdzi tego pisemnie dwulatkowi w PL. Ale co to ma za znaczenie... po prostu chcę pokazać że nie każdemu dziecku wystarczy - nie wolno i zlapanie za rękę. PO RAZ KOLEJNY PODKREŚLAM ŻE NIE BIJĘ SWOJEGO DZIECKA bo pewnie zaraz polecą argumenty że klaps też nie pomoże. Wiem to bo zdarzylo mi się to raz. I nie uważam że dziecku sie należy to był efekt mojej bezsilności i zmęczenia. Ale moje dziecko nie potrafi się skoncentrować i jego zchowanie często stwarza zagrożenie dla niego samego. Tylko na tym forum widzę że wszsystko jest albo czarne albo białe. Jeżeli ktoś mówi że dał klapsa swojemu dziecku to zaraz piszecie - "jak zrobi aferę o zabawkę to też mu strzelisz?" Nie popadajmy w paranoję bo zaraz napiszecie że dziecko będzie prosić o jedzenie to matka mu za to wleje. Zluzujcie trochę i nie naskakujcie na każdego... 2 0 (11 lat temu) 7 lipca 2011 o 14:56 Nie tylko do 2 lat w Polsce nie okresli lekarz ADHD ale również 3 i 4 latkowi. To po co piszesz że Twoje dziecko ma ADHD? Żeby bardziej tragicznie jego zachowanie wyglądało? Każde dziecko broi a ja akurat jestem tego zdania że trzeba uczyc od maleńkości- dzisiaj zauważyłam że moja 9 mczna córka rozumie jak mówię nie i nie ruszy tego... Np chciała wziąć mój notes i mówię stanowcze ale też spokojne NIE a ona macha rączkami i kiwa głową nie, nie nie... opiekowałam się 4 dzieci i miałam dziewczynkę która gdy czegoś nie dostała rzucała się na ziemię i darła waląc rękami i nogami w podłogę walczyłam z tym tydzień jak? po prostu nie reagowałam na to chociaż czasami miałam ochote wyjść z siebie i stanąć obok. Jej mama na początku mówiła jak tak zrobi szybko odwróć jej uwagę, daj coś-zrób cokolwiek byle nie płakała a ja spokojnie powiedziałam że niestety ale nie będę tak robić bo dziecko ma wiedziec że czegos nie wolno a nie że niania albo mamusia przybiegną i dadzą nagrodę za to że tak robi...;/ Co do klapsów myślę że wystarczyłoby jedno zdanie "Teraz jestem za tym by nie dawać klapsów ale zapierać się jak co niektóre nie będę bo nikt z nas nie wie co go czeka i co zrobi w przyszłości" Rozumiem jeśli się ma tak dorosłe dzieci jak Kasia i wie że nigdy nie dała klapsa i nie da-to spoko ale robienie z siebie wielkiej przeciwniczki klapsów gdy dziecko ma np tak jak moje 9 mcy??? Nie dałam i nie chcę dać klapsa nad tym będę pracować...tyle. "Kiedys traktowałam ludzi dobrze, dzisiaj z wzajemnością..." 0 0 (11 lat temu) 7 lipca 2011 o 15:05 nascimento - Po pierwsze powiedz mi w którym miejscu napisalam że moje dziecko ma ADHD? Po drugie napisałam że nie da dwulatkowi co nie oznacza że da 3 czy 4 latkowi - napisałam o dwulatku ponieważ tyle ma mój syn. Po trzecie nie znasz mojego dziecka także nie pisz że próbuję sprawić by zachowanie tragiczniej wyglądało. Z podanych niżej objawów moje dziecko nie spełnia trzech: "Dzieci z zespołem nadpobudliwości ruchowej zdradzają różne objawy choroby, które z odmiennym nasileniem pojawiają się różnych okresach życia. Przyjrzyj się uważnie swojemu maluchowi. Zaznacz te punkty, które stanowią poważny problem w Twojej rodzinie. Być może potrzebna będzie pomoc specjalisty: - stale wierci się na krześle, macha rękami i nogami, - raczej biega niż chodzi, - nie chce kłaść się spać, - łatwo i często się denerwuje, bywa agresywne, - bezmyślnie zachowuje się, psoci w szkole lub w domu, - jest bardzo gadatliwe, - dokucza i zaczepia innych kolegów, - często przerywa lub przeszkadza innym, - nieumyślnie psuje różne rzecz(zabawki, przybory), - ulega częstym wypadkom i urazom, - nie umie się skoncentrować na jednej czynności często przerzuca się z jednej niezakończonej aktywności do drugiej, - źle zapamiętuje szczegóły, - często gubi lub zapomina rzeczy, - nie znosi zmian, - nie czeka na swoją kolej w grach lub innych sytuacjach w grupie, - wszystko je rozprasza, - ma kłopoty z planowaniem, - często wyrywa się z odpowiedzią zanim pytanie zostanie sformułowane" Ale to nie o tym jest ten wątek... 1 0 (11 lat temu) 7 lipca 2011 o 15:11 "argument złap za rękę i zaprowadź do auta do dziecka z ADHD nie trafi...." A czy to nie tutaj piszesz o swoim dziecku którego nie możesz po prostu złapać za rękę i zaprowadzić do auta? no wydaje mi się że tak ale mogę się mylić. Dziewczyno masz do wszystkich dookoła problemy i wykłócasz się że Twoje dziecko inne i że się nie da i to takim tonem jakby Ci forumki dzieciaka rozpuściły. Stanowczość i konsekwencja to co może pomóc Twojemu dziecku. "Kiedys traktowałam ludzi dobrze, dzisiaj z wzajemnością..." 0 2 (11 lat temu) 7 lipca 2011 o 15:41 napisałam że do dziecka z ADHD argument nie trafi prawda a czy jak napiszę, że kury znoszą jajka to uznasz że mam kurnik?? wyluzuj trochę dziewczyno! ja nie mam problemu poprostu zapytałam. Jakim tonem? gdzie wykłocam się o moje dziecko? szkoda gadać bo dyskusja z takimi osobami nie ma sensu. Pozdrawiam 2 0 ~mleczko (11 lat temu) 7 lipca 2011 o 15:55 ..psy szczekają, karawana jedzie dalej :-p Dajcie już na spokój. 1 0

klaps dla dziecka forum